Szacuny
31
Napisanych postów
292
Wiek
34 lat
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
1528
Ja też mam tą hesu. Tam rób palcem środkowym na tym pasku. Ja mam "bardzo" długie ręce i tak mam ustawione, ale jakby było za szeroko to też bym zmniejszył.
Może dobierz sobie chwyt stosując malpi chwyt na mniejszym ciężarze i taki rozstaw sobie przyjmij.
Zmieniony przez - ManMachine w dniu 2021-04-25 21:38:12
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6515
Napisanych postów
62311
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
777735
Dla większości szerokość przy wyciskaniu około 150% szerokości biakromicznej jest najlepsza, ale nie u każdego się to sprawdza i z czasem dojść do rozstawu idealnego dla siebie. Jak sztanga dotyka nam klatki piersiowej to przedramiona powinny być mniej więcej w pionie, a łokcie pod sztangą.
Akurat magnezja może sporo pomóc pod warunkiem, że faktycznie jest problem z poślizgiem dłoni na samym gryfie.
Chwyt małpi to najgorsze co może być jeśli chodzi o wyciskanie leżąc i nikomu nigdy go nie polecam.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Szacuny
31
Napisanych postów
292
Wiek
34 lat
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
1528
@rion10 Myślę że masz rację i kiedyś czułem się dosyć pewnie z tym chwytem, tak teraz już nie do końca i zmienię go w najbliższym treningu na "normalny".
Zaproponowałem go tylko dla dużo mniejszego ciężaru, żeby sprawdzić poprawny rozstaw tak, aby ręce się nie rozsuwaly.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6515
Napisanych postów
62311
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
777735
Ja pamiętam sytuację z takiej osiedlowej siłowni sprzed jakichś 20 lat gdzie trenowały takie osiedlowe kosy i zawsze wyciskali chwytem małpim do czasu...
Ja tego osobiście nie widziałem, ale podczas treningu klatki wypadła mu sztanga z rąk w trakcie wyciskania leżąc i spadła na klatkę, ciężar nie był jakiś duży bo raptem 80kg ale wystarczyło żeby złamało mu dwa żebra.
To teraz sobie wyobraź, że ciężar, który dorosłemu łamie dwa żebra spada na szyję, no trup na miejscu. Ja jestem przeciwnikiem i każdemu z kim trenuję odradzam.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Szacuny
62
Napisanych postów
181
Wiek
29 lat
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
1788
Mam nadzieję, że ostatnim razem to była kwestia wyrobionego gryfu i mokrych rąk. Dzisiaj biorę magnezje i zobaczymy jak to wyjdzie, w planie jest 5 x 5 na ciężarze 115 kg. W kwestii optymalnego rozstawu to kombinuję, generalnie musi być wskazujący albo środkowy palec na tych paskach, a na którym zrobię rekord to się dopiero okaże. Niżej wrzucam poniedziałkowy trening, miałem to zrobić wczoraj ale zasnąłem jak dziecko.
przysiad klasyczny: 5 x 5 x 160 kg - jest zapas, za tydzień dokładamy
prostowanie nóg na maszynie: 5 x 12 x 60 kg - w końcu zobaczyłem żyły
wspięcia na palce siedząc: 5 x 16 x 40 kg
brzuch - kołowrotek: 4 x 12
brzuch - wznosy nóg: 4 x 12
bieżnia: 10 min. - przed
20 min. - po
Przed treningiem wjechał Angel Dust i tylko dlatego udało się to ukończyć. Ostatnie 20 min. na bieżni to był horror, jeszcze obok mnie biegła sobie jakaś laska i zamiast szybkiego marszu próbowałem jej dorównać... Serce w gardle, stopy mi zdrętwiały ale zrobiłem 20:00:07
Szacuny
62
Napisanych postów
181
Wiek
29 lat
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
1788
wyciskanie płasko: 5 x 5 x 115 kg - magnezja rozwiązała problem chwytu
wiosłowanie sztangą: 5 x 6 x 90 kg - trochę szarpałem się z tym ciężarem, a więc nie będzie dokładane
wyciskanie JM: 5 x 12 x 40 kg - za tydzień coś dołożę
ściąganie drążka do karku: 5 x 12 x 30 kg - tutaj staram się w czucie mięśniowe
prostowanie ramion na wyciągu: 5 x 16 x 21 kg - dokładamy
facepull: 5 x 12 x 21 kg - dokładamy
brzuch - plank: 4 x 60 sekund
bieżnia: 10 min. - przed
20 min. po
Po treningu wyszedłem wyczerpany, dałem radę na samej kofeinie. Co do wyciskania to wciąż jest średnio. Problem chwytu rozwiązuje magnezja. Rozgrzewkę zrobiłem po łebkach i łokcie dały o sobie znać. Wydaje mi się, że to słaby biceps, którego nigdy nie robiłem na treningach. Ten sam ból zdarza się podczas ciężkich ciągów, wczoraj zagryzłem zęby ale następnym razem muszę bardziej przyłożyć się do aktywacji. Mój kamerzysta się nie popisał i film z wyciskania będzie innym razem. Dzisiaj idę biegać w ramach relaksu.
Szacuny
62
Napisanych postów
181
Wiek
29 lat
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
1788
drążek: 5 x 6/6/6/5/3
martwy ciąg: 5 x 5 x 170 kg
hip thrust: 5 x 12 x 60 kg
wiosłowanie z pauzą na ławce skośnej: 5 x 12 x 30 kg (2 x 15 kg)
przyciąganie wyciągu do brzucha: 5 x 12 x 54 kg
uginanie nóg na maszynie: 5 x 12 x 50 kg
uginanie ramion: 4 x 12 x 20 kg (2 x 10 kg)
uginanie ramion na wyciągu: 4 x 12 x 15 kg
allahy: 5 x 12 x 35 kg
skłony boczne: 5 x 16 x 20 kg
bieżnia: 10 min. - przed
20 min. - po
Ciężary wydają się śmieszne ale poza martwym ciągiem wszędzie było 60 sekund przerwy między seriami i wyszedłem z siłowni wykończony. W martwym ciągu mam duży zapas, chwyt również nie puszcza ale to głównie zasługa magnezji.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6515
Napisanych postów
62311
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
777735
No rękawiczki to słaba opcja na siłownię no ale to już co kto lubi.
Martwy ciąg już fajne ciężary się prezentują, w wiosłowaniu sporo mniej ale jak robisz leżąc na ławce i jeszcze z pauzą na górze to ten ciężar może być faktycznie ograniczony. Z tego co widzę to nad podciąganiem na drążku też trzeba co nieco popracować ale wszystko w swoim czasie ważne żebyś to podstawowe boje miał zbliżone ciężarowo, jak na przykład przysiad i martwy ciąg. Ta równowaga siłowa jest istotna i zapobiega kontuzjom.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Szacuny
62
Napisanych postów
181
Wiek
29 lat
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
1788
Ciężkie wiosłowanie robię w dniu klatki i wtedy leci 90 kg. W dni z martwym chodzi o to żeby maksymalnie napompować te plecy i chcę się nauczyć wyczucia tych mięśni podczas ruchu, żeby nie było to tylko przenoszenie ciężaru z punktu A do B. Podciąganie zawsze było słabe, pracuję nad tym
A w rękawiczkach nie mam zamiaru podnosić bo one osłabiają chwyt, który nie jest u mnie szczególnie silny.