Głodówka, a redukcja tkanki tłuszczowej

Rozumiem co chcesz przekazać i dziękuję, za wszelkie rady.
Postaram się w ciągu dnia na chłodno, ogarnąć przykładowy plan treningowy i dietetyczny.

Zapotrzebowanie kaloryczne, które policzyłeś jest zaniżone, przez wybór najniższych współczynników. Realny wynik będzie wyższy.

Niestety organizm nasz nie jest głupi i jeżeli dostarczasz mu ilość kalorii mniejszą niż potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania organów wewnętrznych, to chcąc chronić te ważne dla życia (mózg i serce) wyłącza on funkcjonowanie tych mniej istotnych, np. tarczycy. Ona z kolei staje się niedoczynna, a to ma znaczny wpływ na kształtowanie sylwetki i nasz metabolizm. Masz odpowiedź dlaczego Ty i dużą część kobiet głodujących nie ma efektów, a z czasem ma problemy zdrowotne.

domer

Zapotrzebowanie kaloryczne, które policzyłeś jest zaniżone, przez wybór najniższych współczynników. Realny wynik będzie wyższy.

Niestety organizm nasz nie jest głupi i jeżeli dostarczasz mu ilość kalorii mniejszą niż potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania organów wewnętrznych, to chcąc chronić te ważne dla życia (mózg i serce) wyłącza on funkcjonowanie tych mniej istotnych, np. tarczycy. Ona z kolei staje się niedoczynna, a to ma znaczny wpływ na kształtowanie sylwetki i nasz metabolizm. Masz odpowiedź dlaczego Ty i dużą część kobiet głodujących nie ma efektów, a z czasem ma problemy zdrowotne.

I tak nie jestem wstanie obecnie wejść na zero kaloryczne. Dotarłem dziś do prawie 2000 kcal i moje pokłady wytrzymałości żołądka zostały mocno naruszone. Będę musiał stopniowo wchodzić na moje zero kaloryczne, chyba muszę zrezygnować też z treningów na parę dni. Dziś z takim uczuciem sytości nie byłem wstanie ćwiczyć.

Zrób zrzut z potreningu.pl i pokaż co jadłeś.

Trochę po staremu. Tytuły trochę źle opisane, bo bawiłem się szablonami i nie wyszło :)
Warzyw nie liczę, więc na bank przekroczone 2k




Zmieniony przez - Mateusz848 w dniu 2021-01-17 20:45:33

Nie ma co się dziwić, że ciężko jest Tobie zjeść nawet te 2000 kalorii w sytuacji, gdy do tej pory jadłeś tylko 1400 kalorii. Trzeba czasu i cierpliwości, aby przyzwyczaić układ trawienny do większej ilości spożywanych kalorii. Możesz więc na razie starać się jeść te 2000 kalorii, a za jakiś czas np. za dwa tygodnie podbić o 250 kalorii i zobaczymy czy żołądek rozciąganie się już trochę do tego czasu.

Wrzucając posiłki do dziennika żywieniowego wprowadzaj każdy składnik z osobna, a nie gotowe posiłki.

domer

Zapotrzebowanie kaloryczne, które policzyłeś jest zaniżone, przez wybór najniższych współczynników. Realny wynik będzie wyższy.

Niestety organizm nasz nie jest głupi i jeżeli dostarczasz mu ilość kalorii mniejszą niż potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania organów wewnętrznych, to chcąc chronić te ważne dla życia (mózg i serce) wyłącza on funkcjonowanie tych mniej istotnych, np. tarczycy. Ona z kolei staje się niedoczynna, a to ma znaczny wpływ na kształtowanie sylwetki i nasz metabolizm. Masz odpowiedź dlaczego Ty i dużą część kobiet głodujących nie ma efektów, a z czasem ma problemy zdrowotne.

Może w takim razie warte jest to zbadania? Nie ukrywam, że trochę zaniepokoił mnie fakt niedoczynności tarczycy. Ciężko znaleźć informacje w internecie na ten temat - głównie opisywane są przypadki genetycznej niedoczynności.

Jest to dość popularny temat i w ostatnich latach bardzo często spotykany, szczególnie wśród kobiet. Z tego względu, że tarczyca kobiet jest bardziej wrażliwa, to raz, a dwa, że dużo częściej mają one pomysły, aby wprowadzać głodówki. Jak najbardziej warto wykonać badania hormonalne. Co więcej, warto je robić regularnie, np. raz do roku, po okresie redukcji tkanki tłuszczowej. Nawet tej przeprowadzonej w prawidłowy sposób:

https://www.sfd.pl/Długa_redukcja_Mężczyzno_zbadaj_się!-t1125995.html

Dokładnie tak :) ostatnio sama robiłam badania i wyszło ze ft3 ft4 i tsh w normie ale jeszcze dla pewności dobrze jest się udać do endokrynologa na usg mimo wszystko.

Królowa Matrona

Dokładnie tak :) ostatnio sama robiłam badania i wyszło ze ft3 ft4 i tsh w normie ale jeszcze dla pewności dobrze jest się udać do endokrynologa na usg mimo wszystko.

Właśnie przeczytałem wszystko i sporo rzeczy się już wyjaśnia, skąd mogą być moje niepowodzenia, jednakże prócz braku "chudnięcia" nie mam żadnych objawów (tak jak wspominałem, nawet zmęczenie się mnie nie ima) i nie wiem, czy lekarz ogólny mógłby mi choć w połowie taką listę badań zlecić bezpodstawnie. Nie jestem w żadnej grupie ryzyka, nie mam w rodzinie nikogo kogo mógłbym podpiąć pod choroby tarczycy... Badań jest na tyle, że przekraczają też one mój obecny budżet finansowy, może w większym mieście by wyszło taniej, ale u mnie jest biednie z tym.
Pójść... powiedzieć, że się nieudanie odchudzam, to mnie wyśle do dietetyka i każe się puknąć w głowę, że zawracam głowę im w dzisiejszych czasach (koronka itp itd) :)