Wreszcie odnalazłem hasło, mail już nie działa.
...
Napisał(a)
Dzięki za zainteresowanie. U mnie klasycznie jako tako. Zamiast zredukować szybko dobiłem do 120,6kg. Od 6 tygodni jednak wziąłem się za siebie, nie liczę póki co kalorii, ćwiczyłem push-pull, ale teraz to zostaje jakaś zabawa na strychu, od poniedziałku marszo-biegi wracają typu "Od 0 do 30 minut biegu. Acha, obecna waga to 111,7kg. Tak więc -9kg. No właśnie, lecę na strych poćwiczyć. Mam mocne postanowienie,by pisać tutaj regularnie.
...
Napisał(a)
Wczoraj spacer, dzisiaj targanie klamotów na strychu. To takie FBW, przy niewielkiej ilości sprzętu jaki mam na strychu,to najlepsze rozwiązanie. Jak chodzi o trzymanie michy, to po pracy jogurt, potreningowo zrobiłem kurczaka kupnym sosem curry z biedry. No i teraz czas na białko przed snem.
...
Napisał(a)
Wczoraj fatalnie się czułem cały dzień, może za mało kalorii?
Wyspałem się jednak, wziąłem paracetamol i dziś o niebo lepiej. Dziś wpadła zupa ogórkowa robiona z takich domowych ogóreczków kiszonych, dwa kabanosy. Za chwilę zrobię jakąś kanapeczkę, ale to w przerwie.
Wyspałem się jednak, wziąłem paracetamol i dziś o niebo lepiej. Dziś wpadła zupa ogórkowa robiona z takich domowych ogóreczków kiszonych, dwa kabanosy. Za chwilę zrobię jakąś kanapeczkę, ale to w przerwie.
...
Napisał(a)
No właśnie, czasem skromnie i potem głodzik czuć,bo staram się w trzymać IF przynajmniej w tygodniu. W weekend z reguły odpuszczam.
W niedzielę rano na wagę wniosłem:) 111,6kg. To równe 9kg mniej(2 miechy temu zaczynałem już od wagi 120,6kg). Niby spoko, ale zmiana przez tydzień -0,1kg, to żadna zmiana i trzeba się zorganizować i skończyć redukcją"na wilka" a wprowadzić liczenie kalorii.
Dziś wpadł trening na strychu, było mocno po południu, więc odpuściłem przedtreningówkę. Wpadła tylko kawa i porcja BCAA do popijania w trakcie. Nie mogę się zebrać za to do tych moich marszotruchtów. Jakoś trudno mi wyjść z domu, wolę targanie klamotów. Z drugiej strony założyłem,że dla zdrowia i odpreżenia psychicznego chciałbym móc biegać 40-60minut bez przerwy, więc to zrobię i już.
W niedzielę rano na wagę wniosłem:) 111,6kg. To równe 9kg mniej(2 miechy temu zaczynałem już od wagi 120,6kg). Niby spoko, ale zmiana przez tydzień -0,1kg, to żadna zmiana i trzeba się zorganizować i skończyć redukcją"na wilka" a wprowadzić liczenie kalorii.
Dziś wpadł trening na strychu, było mocno po południu, więc odpuściłem przedtreningówkę. Wpadła tylko kawa i porcja BCAA do popijania w trakcie. Nie mogę się zebrać za to do tych moich marszotruchtów. Jakoś trudno mi wyjść z domu, wolę targanie klamotów. Z drugiej strony założyłem,że dla zdrowia i odpreżenia psychicznego chciałbym móc biegać 40-60minut bez przerwy, więc to zrobię i już.
Potrzebujesz szybkiej i rzetelnej porady z zakresu treningu, dietetyki i suplementacji? Skorzystaj z porad naszych ekspertów!