Info
Wiek:16
Waga:51
Wzrost:179
Trochę o mnie(może więcej niż trochę)
Zapewne patrząc na info i zobaczył wzrost i wagę to złapał się za głowę, nie nie jest to żart poważnie tyle ważę. Z resztą z tego powodu założyłem dziennik.
W zasadzie "coś tam sobie ćwiczyć" zacząłem w 1 gimnazjum, po zakupie sztangielek na allegro i parę krążków obciążenia zacząłem coś tam sobie dłubać.
Dlaczego wziąłem to w cudzysłów? Bo w zasadzie nazwanie tego treningiem lub nawet ćwiczeniami było by obrazą dla każdego co ćwiczy, zazwyczaj się kończyło po max tygodniu lub dwóch trenowania 3 razy w tygodniu i to rzucałem i w koło Macieju, oczywiście za każdym razem powtarzając sobie dobra koniec opier*** się trzeba zacząć ćwiczyć . Później postanowiłem przenieść się do piwnicy bo hantelki to jednak mało, jednak jak można się domyślić jako gówniak nie posiadałem pieniędzy na ławeczkę gryfy etc. etc. więc zakosiłem z podwórka jakąś zardzewiałą rurę i ławkę (mam tu na myśli taką do siedzenia nie wiem np. przy ognisku a nie ławeczkę z uchwytami na sztangę) trochę trzeba było pokombinować jak tu sztangę zarzucić do wyciskania i spadające ciężary trochę utrudniały robotę ale dało się ćwiczyć. Ale co z tego jak sytuacja 2 tygodnie i pare miesięcy przerwy dalej występowała. Aktualnie warunki posiadam miodne, jest ławeczka gryfy ba, nawet orbitrek i drążek się znalazł, no ale dalej słoma płonie szybko. Dobra Panie, naje***łeś tekstu ale co ty żresz, albo czego nie żresz że tak wyglądasz. W zasadzie? Mało. Bez schematu czy diety czy nawet ustalonych godzin posiłku. Jadłem jak byłem głodny. I w zasadzie zawsze mi się wydawało , że jem dużo a chudy jestem przez przemianę materii bo przecież każdy w rodzinie chudy to pewnie przytyję jak przestanę rosnąć. Nie? Nie. Mam 16 a w zasadzie prawie 17 lat, rosnąć nie rosnę ale waga jakoś specjalnie się nie zmieniła. Skłoniło mnie to do w końcu wzięcia się za liczenie kalorii. Raczej nie muszę nikomu mówić iż wynik ukazał dość przykrą prawdę.. g**** jesz Panie chudini bierz się za michę bo przypał. Aktualne "diety" które w sumie tylko polegały na tym żeby dobić do tych 3000 kalorii jak można było się spodziewać kończyły się szybko. W sumie z 2 powodów. Hajs i czas a bardziej moje lenistwo i szukanie wymówek i hajs. Od 7-16 nie ma mnie w domu. Kanapki sobie zrobię ale później jak wracałem robiłem trening to nie będę kłamał że średnio mi się chciało siedzieć w kuchni. A hajs? Nie zarabiam, chodzę do szkoły, i po prostu głupio było mi prosić rodziców dajta hajs bo ten se znowu coś wymyślił że będzie sobie gotował i liczył kalorie a obiad ugotowany ale z niego kalorii nie wyliczę. Szczerze wątpię żeby ktoś to przeczytał ale jeżeli ci się chciało to mi bardzo miło :)
Dlaczego zakładam dziennik
Dla motywacji i jeżeli się uda osiągnąć cel to będę mógł chociaż wrócić i zobaczyć jakim frajerem byłem kiedyś
Mój trening
Będę trenował planem FBW od sakera(z ebooka), lekko zmodyfikowanym 3 razy w tygodniu. Zastąpiłem "allahy" (brak sprzętu) na zwykłe brzuszki i zmieniłem ilość powtórzeń 5x5 na 3x8.
Trening A
Przysiady Hack Squat 3x8
Wyciskanie leżąc 3x8
Wiosłowanie Sztangą 3x8
Wznosy Bokiem 3x8
Biceps sztangą łamaną 3x8
Wyciskanie Francuskie 3x8
Brzuch przyciąganie kolan do klatki w zwisie na drążku 3xMax
Łydki wspięcia na palce z sztangą 3x8
Trening B
Martwy ciąg klasyczny 3x8
Wyciskanie żołnierskie 3x8
Podciąganie Wąsko 3xMax
Wyciskanie Wąsko 3x8
Biceps 3x8
Deska 3xMax
Łydki 3x8
Dieta
Jako takiej diety, nie planuje. Jedynym moim założeniem (przynajmniej na razie) jest po prostu trzymanie się zjedzenia określonej liczby kalorii, może to średnio mądre ale skoro miałem problemy z samym trzymaniem się kalorii to średnio mi się chce wierzyć, że teraz przez założenie dziennika dam radę się trzymać makro.
Cel
Marzeniem moim jest dobicie 80-90 kg. Ale wstawaj zesrałeś się, zejdź na ziemie. Chciałbym do 20 października dobić do tych 55, jak się uda to lecimy dalej.
Wóz, albo przewóz. Jak się nie uda w końcu "coś tam sobie ćwiczyć" zamienić na trening to raczej kończę z tym i zaakceptuje w końcu, że jestem chyba jeszcze większą lebiegą niż mi się zdawało..
Jeżeli dotrwałeś do końca, to bardzo mi miło, będę tu pisał codziennie jednak raczej śledzić nie ma czego bo ani wyników siłowych super nie będzie a też raczej zdjęciami chwalić bo co to fascynującego w kościach , jeszcze raz dzięki, że wpadłeś jeżeli masz jakieś uwagi do planu chętnie posłucham, jeżeli masz dla mnie jakąś radę to jeszcze chętniej posłucham :D