Proszę o radę

Sprawa ma się tak że dzisiaj zacząłem dietę redukcyjną, jednak bez stopniowego ograniczania tłuszczów i węgli. Do tej pory jadłem conajmniej 400 g węgli dziennie i z 200-300 g tłuszczów (wiem że w tym momencie łapiecie się za głowę, ale lubię jeść niekoniecznie ryż z piersią). Obecnie spożywam 210 g węgli, 290 g bialka, a tłuszczu tyle ile znajduje się w danych produktach plus 4 łyżki stołowe oleju mct w posiłkach (do 2 posiłków dodaję 2 łyżki). Poradźcie mi co zrobić, czy zwiększyć liczbę węgli, czy może przerwać dietę na 2-3 dni i zacząć ją od nowa ze stopniową redukcją? Dodam iż na dniach planuję włączyć do diety aminokwasy rozgałęzione BCAA. Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Pozdrawiam

tłuszczu jest troche mało, trzeba bylo stopniowo zmniejszac ilosc węglwodanów,
po co chcesz przerwac ?

czyli zwiększyć spożycie więgli o ile? 100 g ? 150 g?

tzn zwiększyć o tyle i potem stopniowo redukować?

juz niema sensu zostan

podsumuj jeszcze raz o co chodzi?
ma być redukcja?
jaki rodzaj dziety? standardowa ze zmniejszoną liczbą ww, któraś z tzw "tłuszczowych", jeszcze inna?
dlaczego uważacie że za mało tłuszczu?, nie wiadomo co to są te "produkty", o których pisze muzyk? Może to tłusta karkówka?
Wcześniej jadł 200-300g t, a waży 84kg, czyli wcale nie jadł za mało t.
Muzyk - nie rób żadnych przejściówek, wejdź w redukcję od razu.
Jeśli chcesz się oprzeć na standardowej diecie to dobierz sładniki mniej więcej tak:
2-2,3g b. / 1kg
2,5-3g ww / 1kg
0,5 -1g t / 1kg
Oczywiście to liczby orientacyjne. Sam dojdziesz czego Ci brakuje w trakcie diety...wtedy zwiększysz lub zmniejszysz proporcje.

Wiesz, ja ogólnie wiem jak się odchudzać, nie jem tłustych rzeczy teraz, ale nie chciałbym aby nagła redukcja znacząco mnie osłabiła i zjadła mi połowę mięsa.

Zdecydowałem się wejść na 250 g węgli, uznałem że tak jest bezpieczniej, najwyżej potem wprowadzę korekty. Moje źródła białka to: białka jaj, chuda wędlina z piersi indyka, odżywka białkowa, gotowane i grillowane piersi kurczaka, mleko (jdynie do białka). Źródłą węgli to: razowe pieczywo, ryż, carbo, sok (jedynie do carbo). Tłuszcze to: margaryna (delikatnie smarowane kanapki), olej mct oraz to siedzi w produktach podanych wcześniej. Jem 7 posiłków dziennie, co 2-3 godziny. Do tego piję 3 razy dziennie mieszankę zielonej i czarnej herbaty i zażywam termogeniki.

to widzę że orientujesz się w temacie i powinno być git.
brzmi to wszystko rozsądnie a i tak praktyka weryfikuje nawet najlepsze teorie.
Co do utraty mięska to miewam podobne problemy podczas redukcji, chociaz muszę stwierdzić że na ckd nie trace go prawie wcale.