kolczyk w nosie

Weżcie, ja miałam sobie zrobić w pępku akurat po (jak myślałam) ostatnich zawodach przed wakacjami, a tu co trener mi mowi ze mnie powołali na jkaies zawody na koniec maja i kicha z kolczyka... w czerwcu nie zrobie bo mozliwe ze bede miala jakis oboz judo w lipcu to samo w sierpniu tez a we wrzesniu zawody!! a to sie nie zagoi tak szybko... ;-( buuu

"czy jesli np wyjme kolczyk na trening i potem go wloze to mi dziurka zarosnie?"
Pisalam wyzej o kolezance, ktora wyjmowala kolczyk za kazdym razem, gdy wchodzila do domu, zeby tatus nie zobaczyl i dziurka jej nie zarastala.

A propo pepka, to tez sobie kiedys sama przeklulam Nawet kilka razy, bo niestety w tym przypadku, gdy kolczyk wypadnie, zanim dziurka sie zarosnie, to potem go baaardzo ciezko wlozyc. Wychodzi na to, ze chyba masochistka jestem W kazdym razie, potem w trakcie ciazy w miejscu, gdzie wczesniej byl kolczyk, zrobil sie wielki rozstep, tak jakby te male blizny po dziurkach sie rozeszly. Moze warto o tym pomyslec, zanim sie zajdzie w ciaze

W pepku fajnie wyglada, ale w nosie albo w jezyku to beee jakos mi sie zle kojarzy.

miałam kolczyk w nosie...wypadł mi i niestety kazano mi dopłacic za ponowne włożenie wiec dalałam sobie spokoj..miałam tygodniowa przyjemność samo przekłucie nie bolało, w ogołe spodziewałam sie czegoś gorszego...potem smarowałam taka mascia tribiotic i wszytko ładnie się goiło kolczyk to fajna rzecz, ale trzeba na niego uważać, bo jak wypadnie to lipa, nos szybko zarasta..miała jeszcze taki dziwny kolczy, zakonczony spiralką i trudno było mi go samej włożyć, gdybym włozyła od razu po wypadnieciu, to byc moze wszytko by sie dobrze skonczyło...tak wieć reasumując, moim zdaniem kolczyk w nosie jest ok...ale zapytaj sie od razu, czy w razie jakiś komplikacji mozesz "zareklamowac" kolczyk bez dodatkowych opłat pozdrawiam

Ja mam kolczyk w nosie. Trochę to przeszkadzało w szkole nauczycielom ale już się przyzwyczaili.
Przekłuwali mi go pistoletem a wcześniej posmarowali taką maścią abym nie czuła bólu.
Ten kolczyk był dla mnie zbyt duży, więc kupiłam sobie taki malutki zakończony kuleczką, oczywiscie ze stali chirurgicznej.
Wyjęłam tamten zaledwie kilka godz po przebiciu i założyłam ten nowy.
Nos mnie nic nie bolał.
Trochę mi przeszkadzało gdy przemywałam twarz wacikiem nasączonym tonikiem bo na kolczyku zostawały takie kłaczki. Już wiele razy wyjmowałam go sobie ale teraz to mi chyba się nie uda go wyjać bo zaróśł.
Ale nie widzę potrzeby wyjmowania go.
A ile razy go wyszarpnęłam niechcący? Też dużo.
Miałam dużo kłopotów z tym nosem i kolczykiem ale teraz juz jest wszystko oki.Dlatego jesli ktos chce sobie przekluc nos, to nie odradzam.
A moze nawet namawiam.
Ale decyzja nalezy do was.

Sorki za taki dlugi wyklad, ale pierwszy raz zdecydowalam sie napisac a zreszta niedawno sie zarejestrowalam.pozdrawiam

Ja mam w nosku kolczyk od dwóch miesięcy,robiłam go w studio kosztował 80zł,miałam przebijany nos igłą bo pistoletem nie wolno,troszke mnie bolało niemówie nawet mi łzy poleciały,ale nie żałuje niema nic piękniejszego niż kolczyk w nosku,ładnie się goi smarowalam maścią tribiotic,teraz jest oki,mam jeszcze cztery kolczyki w uchu,ale to nic a moje kumpele mają kolczyki w języku kosztowało 90zł i nic niebolało bo miały znieczulenie,także niebójcie się robić kolczyków bo to jest super sama nawet chce sobie zrobic w języku a kumpela w brwi papa

nie bede zakladal nowego posta wiec pytam tutaj.
czy lepiej przekluc sobie sutki samemu, ewentualnie jakas pomocna osoba, czy lepiej isc do salonu piersingu, bo nie wiem czy kosmetyczka przekluwa takie miejsca ??
moze ktos robil juz taki "zabieg" ??

ja bym radzila isc do salonu. chyba ze znasz kogos kto juz to wczesniej robil, wbrew pozorom przekuc samemu jakakolwiek czesc ciala nie jest latwo, zwlaszcza jesli chodzi o sutek radze jednak pojsc do tzw. profesjonalisty.

mam wlasnie taka osobe, przekłuwala mi juz ucho (chrzastka u gory ucha) i kiedys pempek, mysle ze i teraz sobie poradzi
nie wiem tylko czy przeklucie tego miejsca nie bedzie wiazalo sie z jakimis komplikacjami
zastanawia mnie tez wybor kolczyka tzn srebro, stal chirurgiczna , czy moze cos innego
jezeli ktos ma w tych sprawach jakies wieksze doswiadczenie to rady mile widziane

No tak, z tym ze sutek to nie pepek, a tym bardziej nie ucho. Mozesz sprobowac, ale licz sie z tym, ze pozniej mozesz miec problemy z przeklutym miejscem. Wedlug mnie najlepszy bylby kolczyk z tytanu, ewentualnie ze stali chirurgicznej. Srebro nie nadaje sie na swiezo przeklute miejsca.