Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
Skończyło się na 2 wpisach, raz że nie robiliśmy nic konkretnego poza włóczeniem się po sklepach.
Dwa – ze zdenerwowania miotnąłem komórką o glebę i nie było czym robić fot.
Napisać jednak coś bym jeszcze chciał, stąd wpis podsumowujący wszystko krok po kroku.
Na początku się powtórzę:
Koszt przelotu z Warszawy przez Kijów wyszedł nas bardzo tanio 911zł/osoba, powrót był jednak do Lwowa – o nim osobny wpis.
Nocleg za 9 nocy dla jednej osoby(grupa 4 osób), przy centralnej linii metra wyniósł nas ~1100zł.
Dalej co nas czeka na miejscu.
Dojazd z lotniska do hotelu/mieszkania – dla wygodnych oczywiście taksówką, koszt podwózki na Brooklyn to ok 30 dolarów. Bardzo dogodny jest jednak dojazd metrem, także od razu warto kupić kartę na tydzień – 33 dolary. Imo na kolejne dni, mimo, że przy założeniu wycieczki na ~10 dni nie wyjeździmy pełnego tygodnia, to i tak warto doładować kartę na drugi tydzień(już za 32$) zamiast płacić 2,3$ za każdy przejazd, także metro na 10 dni – 65$.
Można powiedzieć, że 3 powyższe to bazowy koszt wyjazdu, zaokrągleniu 2250zł/osoba.
Tyle wyniosło to Nas. Moim zdaniem całkiem okazyjnie, a nawet przy droższych biletach można śmiało dostać tańszy nocleg by koszt się wyrównał.
Jedzenie.
My robiliśmy tak – 1 posiłek na mieście, 2 posiłki w domu.
Moim zdaniem jest to optymalna opcja.
Po pierwsze – taniej, acz na jedzeniu jakoś specjalnie nie oszczędzaliśmy, jednak na mieście staraliśmy się jeść rozsądnie.
Po drugie – żarcie w USA nie zachwyca. Przynajmniej lokalna kuchnia.
Koszt posiłków na mieście jest oczywiście zróżnicowany, jednak nie warto wierzyć standardowym przewodnikom, że za obiad trzeba zapłacić 20-30 dolarów. Spokojnie można zjeść poniżej 15 dolarów/osoba.
Na Chinatown, na które warto się wybrać choćby na obiad za 15$ zjemy i przystawkę i zupę i danie, wszystko w solidnej ilości – można najeść się zupą za 1,5$ + przystawką (np. 8 pierogów) za 4$.
Makaron/ryż z owocami morza/mięsem 8-11$.
Na lokalu oczywiście szukamy literki „A” od sanepidu, nawet „A” pozwala na wiele niedociągnięć, także nie ryzykowałbym zjedzenia w lokalu poniżej tego. ;p
W Fast Foodzie – konkretnie w Maku przyzwoicie najemy się już za 5$ - tyle kosztuje zestaw 2 Bic Macków.
Jak by było mało frytki kosztują ~2$, duży(większy niż u Nas) napój 1$. Osobiście mogę zarekomendować potrójne Cheeseburgery – ser tutaj jest naprawdę dobry, nawet w Macu.
Pizza na kawałki – 4-6$ za kawałek, na tyle duży, że 1 + tym co dojemy po partnerce można się najeść.
Piwo w barze zwykle kosztuje podobnie, czy to Manhattan czy to Brooklyn – 8-10 dolarów.
Warto oczywiście szukać Happy Hours i pić za połowę.
Wszędzie, nawet w pizzy na kawałki chcą oczywiście tipy(15-20%), jak nie zostawisz(we wspomnianej pizzy tak zrobiliśmy), to babka upomniała się, że obsługa(podanie pizzy zza lady) nie jest wliczona.
Teraz ile kosztuje jedzenie w domu?
12 jajek ~2,5$
Bekon (wszystkie ceny za funt) ~2,5$
Cheddar ½ funta ~2,5$
Chleb tostowy ~2$
Papryka zielona 1$
Pomidory 2-3$
Cebula 1$
Ćwiartki z kurczaka <<1$
Pierś z kurczaka – zależnie od tego jak jest pokrojona od 2 do 5$
Wołowina chuda 6$
Tuńczyk świeży 8$
Łosoś 10$
Ryż 1$
Butelka coli 1$
Tortille 16 sztuk 5,5$
Avokado Haas sztuka 1$
Oczywiście to takie podstawowe produkty i wchodząc do marketu – polecam Western Beef i Food Bazaar(duży przy stacji Myrtle-Wyckoff Aves) na pewno nikt nie ograniczy się tylko do nich.
To co u Nas nie jest tak powszechne, to na pewno mleka roślinne – migdałowe, z nerkowców i tak dalej, po około 5$ za galon.
Mnogość ostrych sosów i papryczek. Jalapeno kosztują tu grosze – 2 puszki za 1$. 2,4kg/5$.
Oczywiście Oreo i inne słodycze, Doritosy, Laysy, Pringlesy…nawet jak ktoś tego nie jada(jak ja), to przy tej mnogości smaków nie można przejść obojętnie. Koszt za dużą paczkę 3-4$, Pringlesy 2$.
No i lody - Haagen Dazsy standardowo po 2,5$, Ben&Jerry drogo – 6-7$ i promki nigdzie nie widziałem.
Koszt atrakcji.
Uogólniając za większość popularnych atrakcji zapłacimy około 40 dolarów za wejście. Wiadomo coś będzie za 20, coś za 60, ale 40$, to myślę, że taka średnia. Na Empire State/inny punkt widokowy wiadomo – wjechać trzeba. Reszta powiedziałbym, że jest obligatoryjna i moim zdaniem nie warta tej ceny.
No i to by było na tyle.
Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2019-01-07 23:38:42
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
Spanie - Airbnb, mieszkanie dwupokojowe z kuchnią(co w NYC nie jest oczywiste) i łazienką. Hotele są głównie na Manhattanie i wychodzą stosunkowo drogo - raczej poniżej 1000zł/doba dla 4 osób byśmy nie znaleźli.
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]
https://www.sfd.pl/pitbull61__DT__droga_do_startu_w_MPJiW_2020_start_masy,_str_15-t1172367-s61.html#post-19106389
Aby zwyciężać, trzeba być i lwem i lisem...
pitbull61żeby Haageny tyle u nas stały..
za opakowanie 20 dyszki trzeba dać, ostatnio dałem 15 w lidlu ale smak chyba niechodliwy belgijska czekolada, dla fanów czekolady moze i ok, te ciastka oreo u nas lepiej niż 20 zeta, koleżanka mi duż czekolade herseysa kupiła to mówi że grosze, a jak powiedziałem że ta mała u nas 8 zeta kosztuje to mówi że porażka
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
Lepszym porównaniem jest Oreo - u nas smaki z Ameryki kosztują po 40-50zł/funt, tutaj 3 paczki za 10$.
Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2019-01-08 15:09:51
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
Spędziliśmy tu tylko dwa dni bez konkretnego planu, także mój pogląd na miasto jest bardzo ogólny i ograniczony.
Już na lotnisku przekonaliśmy się, że Ukraina to stan umysłu – nasz taksówkarz był pijany.
Po tak krótkim czasie mogę stwierdzić, że Lwów wzbudził we mnie bardzo mieszane uczucia.
Z jednej strony drogi i budynki jak na zdjęciach(to centrum miasta), z drugiej kamienice, o których można powiedzieć, że są ładne, jednak zaniedbane.
Czuć tu mocno polski klimat i wydaje mi się, że gdyby miasto było nadal w granicach Polski na pewno byłoby to najładniejsze polskie miasto, a przynajmniej o wiele bardziej reprezentatywne niż obecnie.
Jeżeli chodzi o zwiedzanie :
Jeżeli ktoś jest fanem kościołów, to na pewno będzie czuł się tutaj jak ryba w wodzie, nas akurat taki nurt zwiedzania nie interesował, dodatkowo byliśmy już zmęczeni po NYC, więc cóż…
głównie zwiedzaliśmy restauracje i bary.
W Nowy Rok odstaliśmy swoje i udało nam się dostać do słynnego Baczewskiego.
Tak, to restauracja tego od wódki, albo przynajmniej ją założył.
Czy warto iść?
Dla klimatu restauracji na pewno, dla jedzenia niekoniecznie.
Z „barów” zdecydowanie mogę polecić pijalnię wiśniówki – na foto.
Mają przynajmniej 2 punkty na rynku. Część z Was zna ją pewnie z Warszawy.
Co wyróżnia te Lwowskie? Przede wszystkim ceny – kieliszek kosztuje ~3x taniej niż w stolicy.
No właśnie – słynne ukraińskie ceny.
Jak już chyba dementowałem – w Kijowie różnica cenowa nie jest jakoś specjalnie widoczna - jest taniej, ale nie jest to jakaś znacząca różnica.
We Lwowie z kolei tą różnicę można odczuć już bardziej:
Piwo lokalne w markecie można kupić nawet za 1 zł, przeciętnie około 2zł. Piwa zagraniczne kosztują za to więcej niż u Nas.
Red Bull 3zł
Pepsi max ~3zł za 2l
Woda poniżej 1zł za 1,5l
Duże Laysy 3zł z groszem
No i w sumie tylko tyle tu kupowałem.
W restauracjach na 2 osoby nie zapłaciliśmy nigdy więcej niż 150zł na 4 osoby, właśnie we wspomnianym Baczewskim.
Jedząc i pijąc na bogato – przystawki, dania, zupy, napoje/alkohol.
Lokalne piwo w restauracji kosztuje 4-5zł,
Danie ~15-20zł, przystawki/zupy poniżej 10zł.
Także nawet bez dużego budżetu można tam poszaleć.
Nie dziwi więc mnogość Polaków na ulicach.
W zasadzie słychać tam tylko polski język. W lokalach łatwiej można dogadać się po naszemu niż po angielsku, nawet jak sami nie mówią, to rozumieją co mówi się do nich.
Na pewno wpadniemy jeszcze do Lwowa, jednak w planach jest męski wyjazd, na wzór tych kijowskich, których nie dane było mi opisać.
Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2019-01-09 20:21:20
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]
Zarobki w BOR
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46