WnMPapaDlatego napisałem, że olej rzepakowy to kwestia bardzo indywidualnego podejścia, stosuję go bardzo okazjonalnie, taka droga po prostu bardziej do mnie trafia. Jak może poprawiać proporcje (przy założeniu, że faktycznie o6 wygrywa walkę z o3 przy rozkładzie przez enzymy), jeśli tej o6 dostarczamy więcej? Będzie to co najwyżej znikoma poprawa.
Co jest nie tak z tłuszczami nasyconymi?
Mając w diecie alternatywne źródła ALA, wit.E, na pewno można sobie całkowicie odpuścić rzepak. Nie mając ich, na pewno warto go włączyć, bo ALA same w sobie (nieskonwertowane do EPA i DHA) mają pozytywny wpływ na metabolizm, poprawiają wrażliwość insulinową.
Jak może poprawiać proporcje? Proporcja to ilość o3 w stosunku do o6, czyli jeśli olejem rzepakowym zastąpimy jakiś tłuszcz pozbawiony o3 lub zawierający ich mało, to proporcja automatycznie się poprawia. Czym lepsze
proporcje w diecie, tym lepsza też konwersja. A nawet, jeśli konwersja nie jest zbyt wielka, to zawsze dostarcza jakiejś dodatkowej ilości EPA i DHA w organizmie, a ALA same w sobie też są wartościowe.
http://potreningu.pl/articles/4663/kwas-alfa-linolenowy--dziala-czy-nie
Nie napisałam nigdzie, że nasycone tłuszcze są złe, tylko że zaletą oleju rzepakowego jest niska ich zawartość, a to różnica.
Nadmiar tłuszczu nasyconego jest niekorzystny, więc mając w diecie różne źródła tłuszczy nasyconych, nie ryzykujemy dodatkowego "podbijania" ich, używając oleju rzepakowego. Oczywiście jest to sprawa względna, zależy jaką kto ma akurat dietę.
Przeciętna dieta zachodnia zawiera nadmiar tłuszczy nasyconych i obniżenie ich będzie korzystne.
Zmieniony przez - M-ka w dniu 2017-02-12 14:46:31