melo15Dziękuje bardzo przeczytałem wszystko :)
A więc po kolei
Nadmiar błonnika - rzeczywiście może u mnie występować bo kiedyś podliczyłem na nutritiondata com i bez warzyw wyszło 50 g a warzyw sobie nie szczędzę więc pewnie tego błonnika jest dużo.
Jeśli tyle wyszło bez warzyw, to z nimi może być ze dwa razy tyle, co potrzeba lub nawet więcej, wg tego, co jest w artykule..
melo15Nadmiar surowizny - fakt bardzo mało jem gotowanych warzyw, większość surowe
W tym momencie radziłabym odwrócić proporcje. Mała porcja czy dwie jakiejś warzywnej surówki, 1-2 owoce na surowo, a większość po obróbce. Jeśli się poprawi, to można będzie ostrożnie zwiększać surowe i znaleźć jakieś dobrze tolerowane maksimum.
melo15Skrobia oporna - niestety zdarza się że jem ryż/makaron najcześciej na zimno bo jednak w pudełku za cały dzień wystygnie na uczelni
Dobrze by było coś z tym zrobić, nie wiem niestety gdzie tworzy się najmniej opornej skrobi. Jedyne, co mi na razie przychodzi do głowy jako znośne pod tym względem źródło węgli, to białe pieczywo (lub takie z małą ilością otrębów) - które chyba większość ludzi dobrze toleruje i podobne wyroby... Może to nie będzie takie istotne, gdy zmniejszy się ilość błonnika ogółem i surowizny.
melo15Wody myślę że pije dość sporo ok. 3 litry ale nie pije przed i po posiłku 15-20 min i w trakcie
Tu ok.
melo15Fruktany - sporo objawów z tego artykułu występują u mnie, nawet wyniki badań krwi które robiłem w październiku wskazywały na anemię... No i rzeczywiście produkty z owsa, pełnoziarnistej pszenicy czy żyta wystepują często w mojej diecie. Z warzyw wymienionych w tym artykule sałaty jem bardzo dużo a po cebuli, którą jem rzadko brzuch wywalony.
Czyli próbuj eliminować, bo anemia to już poważna przesłanka... Cebula to typowy produkt z fruktanami, podobnie jabłka. Możliwe też, że fruktoza Ci nie służy, ale musiałbyś poeksperymentować z odpowiednimi produktami - z fruktozą, ale bez błonnika, jak np. sok z jabłek czy winogron.
Dodatkowo, jeśli masz niedobór żelaza przez tak dużą ilość błonnika, to bardzo prawdopodobne, że są też niedobory innych składników - magnezu, chromu, cynku itp. a to może być przyczyną nadmiernego apetytu. Może nie jedyną, bo np. stres ma też duże znaczenie czy inne sprawy związane z psychiką, ale może to być jedna ze składowych problemu...
melo15Nadmiar białka tutaj nie mam sztywnej podaży jem przeważnie w okolicach 140-170 g białka ale liczę tylko ze zwierzęcego (tylko dlatego żeby ułatwić sobie liczenie kcal bo nie używam żadnych programów do liczenia w związku z binge eating) + do tego dochodzi białko roślinne
Białka (o ile się nie redukujesz) powinno wystarczyć w ilości 2g na kg masy ciała, łącznie zwierzęcego i roślinnego. Wygląda na to, że może być za dużo, bo jeśli zjesz 170 i dojdzie roślinne, to trochę się uzbiera... To warto sprawdzić i ewentualnie skorygować - wyrywkowo policz od czasu do czasu.
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę w tekście, że przy nadmiarze błonnika białko nie jest dobrze wchłaniane w jelitach - to może być jedna z przyczyn wzdęć itp. ; możesz być "przypchany" tym niestrawialnym i niewchłoniętym jedzeniem.
melo15Piszesz o jabłkach, rzeczywiście często po nich mam wzdęcia a skórki zawsze mi szkoda wyrzucać bo własnie ze względu na błonnik...
No coż - chyba za bardzo się starasz.
melo15Orzechy też dość często jadam, no ale masła orzechowe uwielbiam więc dla mnie to żaden problem je jeść :) Chociaż u mnie najcześciej jest jedzone to masło z nie orzechów czyli fistaszków
Masła z fistaszków oczywiście nie polecam w większej ilości, niż symboliczna, nie wiem czy to czytałeś:
http://potreningu.pl/articles/454/maslo-orzechowe
http://potreningu.pl/articles/3910/prazenie--uczulenie
http://potreningu.pl/articles/4567/maslo-orzechowe-utrudnia-odchudzanie
chodziło mi o to, by dało się zjeść inne orzechy bez podrażniania jelit. Choć może to bez znaczenia, jeśli nie cierpisz na biegunki. Najgorszy jest nadmiar tych produktów, które ewidentnie Ci szkodzą.
melo15No i rzeczywiście muszę chyba spróbować jakiś antystresorów w tabletkach
Coś konkretnego polecasz?
Jakiegoś jednego produktu nie wymienię - suplement z magnezem, drożdże w tabletkach (ze względu na witaminy z grupy B), może coś z adaptogenów, typu różeniec górski? Wyciągi z kozieradki , dziurawca, kozłka lekarskiego czy innych roślin...
Co do zaparć, to może pomogłyby na razie jakieś łagodniejsze środki plus poprawa diety - przeczyszczające herbaty ziołowe czy coś w tym stylu - możesz zapytać w aptece. Płukanie jelit ponoć ma swoje wady, np. wypłukuje przy okazji pożyteczne bakterie.
Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-12-10 20:39:45