Wczoraj położyłem się o 19:45 spać a wstałem o czwartej rano. Pokręciłem się trochę i powrotem do wyra. Ponad 8 godzin snu, ulga jak cholera po tylu bezsennych nocy. Trening dobry, micha dobra. Juz widzę postępy w sylwetce. Fotke cyknę po 28 dniach treningowych. Powoli wchodzę na wysokie obroty. Jest dobrze.
Dieta:
Śniadanie: 5 jaj, Chleb żytni pełnoziarnisty 109g, olej kokosowy 23g
Śniadanie 2: Mięso z piersi indyka bez skóry 200g, Oliwa z oliwek 50ml
Obiad: Mięso z piersi indyka bez skóry 280g, ser feta 20g, jogurt naturalny 20g
Obiad 2: Mięso z uda indyka 200g, czerwone ziemniaki 200g, olej kokosowy virgin 25g( przede mną )
Kolacja: Mięso z piersi indyka bez skóry 200g( przede mną)
Trening
Rowerek level 15, 35min i bieżnia 15 minut.
Mialem trochę fizycznie porobić ale pogoda nie dopisała wiec zamiast tego zrobiłem tabate w formie przysiadu jedna seria czterominutowa. Ledwo co stałem.