Zacznę od początku, w grudniu 2014 roku startowałem w biegu przełajowym, gdzie było mokro i ślisko, po biegu odczułem ból w części przyśrodkowej kolana prawego, tak jakby lekko poniżej rzepki od strony wewnętrznej. Po tygodniu próbowałem znowu biegać, ale nic z tego, ból się utrzymywał. Przez rok czasu chodziłem do różnych ortopedów, na taping, lekarzy medycyny naturalnej, itp. Miałem też rehabilitacje kolana (laser, krio, ultradźwięki, tens). W styczniu zacząłem brać również structum i stosować wkładki żelowe do butów i stopniowo od marca wracałem do treningów (rower, bieganie, basen, siłownia, piłka nożna) i jak się rozkręciłem to w sierpniu następnego dnia po deszczowym meczu na orliku znowu poczułem ten sam ból, może bardziej dyskomfort bo przy codziennych czynnościach nie odczuwa bólu, tylko czasem przy intensywnym ruchu fizycznym. Po raz kolejny wybrałem się do kilku ortopedów i słyszałem różne opinie że nic mi nie jest, od drugiego żebym skończył ze sportem, inny proponował mi zastrzyki w kolano. Mam 3 badania, RTG, USG i MR tego kolana. Obecnie chodzę do fizjoterapeuty i robi mi mobilizacje mięśnia dwugłowego, dał ćwiczenia na napinanie i rozciąganie dwugłowego, ćwiczenia stabilizacji kolana na berecie (dysku ortopedycznym). Powiedział że nie jest źle i będzie to leczenie zachowawcze, ale wymaga czasu żeby dojść do sprawności. Chciałbym się dowiedzieć czy mogę zrobić coś jeszcze i jak wy to widzicie?
Pozdrawiam,