Kończę powoli redukcję i zapewne niedługo przejdę na masę. A że lubię wszystko planować, to staram się już wcześniej sobie coś ułożyć. Aktualnie jestem na carb cycling i na CC też chcę budować masę (jestem pomiędzy endo i mezo, raczej w stronę endo). Planuję ćwiczyć na siłowni 4x w tyg i tyle samo treningów SW, które odbywają się w tygodniu pn-pt o godzinie 17. Rozkład jaki chcę stosować to:
Pn: SW
Wt: Klatka+przód barków rano, SW po południu
Śr: Plecy+tył barków (w tym kaptury)
Czw, pt: SW
Sb: nogi (bez łydek, ponieważ mocno pracują na SW oraz zawsze rozgrzewam się na skakance)
Nd: barki, biceps + triceps
Ten ostatni trening na siłowni jest taki, ponieważ barki mam najsłabiej rozwinięte, a przy podciąganiu pierwsze odpadają łapy, dlatego chcę je wzmocnić. Moje pytanie: czy taki rozkład treningów będzie ok? Wyłączyłem zapotrzebowanie - przy 184 cm wzrostu i 75 kg powinienem jeść ok 3000 kcal, żeby być na 0. Kolejne pytanie - o ile powiększyć na start? Spokojnie o 200 kcal?
Dodatkowo chce robić tak, żeby dni HC były podczas pleców i nóg, MC klatka i barki, a reszta LC - węgle tylko z warzyw. Taki rozkład będzie dobry? Podczas HC 4-5 g ww, MC 2-3 g ww. Jakieś rady? Albo krytyka?
Wybaczcie tyle pytań i z góry dzięki za odpowiedź. :)