od ok 2 miesięcy jestem na ścisłej diecie redukcyjnej (od półtora miesiąca prowadzę dziennik - prośba o zerknięcie), a jeszcze 2 poprzednie miesiące to po prostu ograniczenia wielu produktów i próba dostosowania się do kilku posiłków dziennie itp. Mogę śmiało powiedzieć, że efekty diety widać gołym okiem i ostatnie 2 miesiące ścisłej diety, w połączeniu z siłownią, przyniosły dość dobre rezultaty. Jednak mam pewne pytania/wątpliwości, które nasunęły mi się ostatnio, dlatego prosiłbym o pomoc w ich rozwianiu i pomoc dorpacowaniu mojej diety (wiem, że idealna nie jest, bo nie mam z kim skonsultować tego ;) ). Kilka lat temu stosowałem zarówno diety redukcyjne, jak i na masę, ale były one układane przez dietetyka, obecnie staram się sam to robić, ponieważ dzięki temu mam większą motywację do trzymania diety ;) Potem zaprzestałem całkowicie ćwiczeń.
Ogólnie moja aktywność fizyczna sprowadza się do siłowni co 2 dzień (niezależnie od dnia tygodnia) - FBW + 10-20 min biegania na koniec. Od ok 2 tygodni dorzuciłem do tego HIIT w dni nietreningowe, 2 razy w tygodniu. Pracę natomiast mam siedzącą, więc aktywności żadnej ;)
Jeżeli chodzi o dietę to jest to 2350 kcal (B:200 W:185 T:90) przy 88kg wagi. Dodatkowo przez pierwsze półtora miesiąca używałem spalacza Cutting Edge, natomiast od 3-4 tygodni zmieniłem go na Trizera.
1. I tutaj pojawia się pierwsze pytanie, czy odpowiednio dobrałem ilość kalorii? Taka wątpliwość pojawiła się w sumie po wprowadzeniu HIITa... Do tego momentu nie miałem problemu z wytrzymaniem do kolejnego posiłku, natomiast od ponad tygodnia czuję, że mógłbym jeść 2 albo 3 razy więcej niż jem teraz :D Staram się dopychać warzywami, jednak pomaga to na krótką chwilę, a wcześniej były momenty, w których nawet nie miałem ochoty na jedzenie ;)
2. Kolejna sprawa, jak wypada chleb razowy w porównaniu z kaszami/ryżami/makaronami? Chodzi mi o 100% razowca, ponieważ od jakiegoś spodobało mi pieczenie właśnie takiego chleba i zastanawiam się czy mógłbym go włączyć spokojnie jako zmiennik w np. 1 posiłku dziennie (chociaż i tak sporo chleba jem w diecie)
3. Jak to jest z tym nabiałem? Czytałem kilka sprzecznych wpisów, niektórzy piszą, że jest ok, a inni, że na redukcji np. twaróg należy całkowicie wyeliminować. Do tej pory spożywałem max 200g twarogu dziennie (czasem 100, czasem 150, a jeszcze innym razem w ogóle) i zastanawiam się komu wierzyć w tym przypadku :) Szczerze mówiąc czasem po prostu idealnie nadaje się na wieczór, jako dopełnienie braków białka, jak nie chce mi się specjalnie robić kurczaka czy innego mięsa ;)
Miałem jeszcze jakieś pytania, ale w danej chwili akurat wyleciały mi z głowy, więc ewentualnie dopiszę w kolejnych postach :)
Zmieniony przez - Malmo w dniu 2016-06-21 15:44:41