SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

k4te - pomoc w redukcji

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 2350

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Wiek 35 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 468
jurysdykcja
Widzisz - nie ma progresji, nie ma adaptacji, nie ma efektow. Nie zwiększasz intensywności, ciało nie reaguje. I dużo kobiet się na tym wykłada, bo niby ćwiczą non stop, niby są aktywne, a postępów brak. Śmiem powiedzieć, że kolejność nie jest wzrost siły>wzrost obciążeń, ale wzrost obciążeń>wzrost siły.

Nie wiem co u ciebie jest przyczyną, ja widzę na tym forum kilka:
-kompletnie niezrozumienie progresji vel nie robienie jej w ogóle
-dążenie zawsze do pełnego zakresu
-tłumaczenie się pilnowaniem techniki - no nie maksuje się idealnie technicznie. Bardzo ciężkie wiosło w ost. powt. podrzucasz. Robiąc przysiad zawsze możesz trochę odpocząć między powt. itd.
-strach
-wstyd przed krzyczeniem, sapaniem na siłowni itd.
-obijanie się na całego, ew. brak wyczucia własnej siły
-błędy w technice
-zły trening ze źle rozpisaną progresją
-nie wiem, jakiś wyjątkowy brak predyspozycji, czy choroby, które utrudniają budowanie mięśni i siły. Niestety też bywa.

Ten postęp masz faktycznie mały. No mając obciążenia jak początkująca wyglądasz jak początkująca. Tak to trochę brutalnie napiszę. Ale bez obaw, od tego jest forum. Jak będziesz wrzucać rozpiski treningów z ciężarami, nagrasz filmiki do oceny techniki, to pewnie się to naprowadzi. Jesteś drobna i szczupła, nad taką figurą się dobrze pracuje.



Zmieniony przez - jurysdykcja w dniu 2016-03-24 12:21:26


No dobrze, w takim razie podejdę do tego od drugiej strony - narzucę sobie, żeby co jakiś czas dokładać ciężar, spróbuję też zapisywać sobie co jak i ile po każdym treningu. Tylko zastanawiam jak to się ma do faktu, że po każdym treningu odczuwam zakwasy? Tzn. chodzi mi o to, że np. mięśnie brzucha czuję że szybko się adaptują do pewnych ćwiczeń i na początku mam po nich jakiś lekki zakwas jak wrzucam nowe ćwiczenie lub większe obciążenie, a potem jak się zaadaptują to nie czuję nic. Tutaj, w przypadku innych mięśni, szczególnie dolnych części ciała, mam zakwasy po każdym treningu i to nie raz takie, że ciężko mi za przeproszeniem usiąść na kibelku, a spodziewałabym się, że jeśli mięśnie się adaptują do określonych ćwiczeń/obciążeń, to chyba nie powinny się już te zakwasy robić? Czy to nie działa w ten sposób? Tak samo np. jak robię przysiady, wykroki, MC w siłowni gdzie wolne ciężary są w piwnicy, to mam potem problem żeby wyczołgać się po schodach.
Kurde, dałaś mi do myślenia, bo ja naprawdę zawsze staram się sobie jak najbardziej dowalić, ostatnio po treningu przeważnie zaliczam zgona na łóżku, a potem nie mogę zasnąć bo czuję się jakaś taka zmarnowana (zbyt zmęczona żeby zasnąć - stan znany z korporacji, kiedy wracałam z pracy o 2 nocy). A tu się okazuje że jednak sobie nie dowalam - smutek :P

Jeszcze jedno - w jaki sposób mogę oszacować/ocenić ile powinnam sobie tego ciężaru dokładać i co jaki czas?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
k4te przede wszystkim zacznij od notowania obciążeń. To podstawa.
Polecam też przeczytać:
https://www.sfd.pl/[Art]_Progres_jako_podstawa_treningu-t831133.html
Może to coś rozjaśni.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Musisz KONIECZNIE zapisywać. To podstawa. Co do zakwasów...niektórzy po prostu mają pecha. Czytałam art na tnation, że to jest mega względne i nie zawsze się przekłada na jakość treningu. Są opcje, że np. nie regenerujesz się dostatecznie, dieta jest zbyt uboga, masz ćwiczenia w programie, które wyjątkowo stymulują domsy (ciężkie ekscentryki itd).

Możesz wybrać program z gotową progresją, ale lepiej po prostu zacząć zapisywać co robisz dokładnie. I na następnej sesji, jeśli dałaś radę z zakresem, to dokładasz. Bez marudzenia. To tak w skrócie. Jak zaczniesz rospisywać trneingi w DT, to się popatrzy jak to najlepiej zrobić.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Wiek 35 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 468
paula.cw
Przy rekompozycji nadal możliwe jest zmniejszenie ilości tkanki tłuszczowej, ale nie radykalne, i jednocześnie dobudowanie mięśni. Kwestia znalezienia poziomu zapotrzebowania kalorycznego bliskiego zeru. Generalnie musiałabyś dodać kcal. Najlepiej stopniowo, żeby znaleźć punkt w którym Cię nie zalewa.
Będziesz miała więcej siły na treningach to i może progres pójdzie w górę. Oczywiście decyzja należy do Ciebie.

Odnośnie słodkich posiłków- rozumiem znakomicie. W ramach konkursu mamy ograniczony nabiał do 50 gram dziennie a to jest tyle co nic. Twarogu nie jem w ogóle. A lubię słodkie posiłki. Za źródło białka w takich posiłkach robią zazwyczaj jajka.

Hm, to muszę pokombinować w takim razie czy da się coś zrobić z tymi jajami - niestety nie lubię omletów, takich w których czuć jajo, ale może da się je jakoś "ukryć"... U mnie też niestety występuje problem małej ilości czasu, a jakieś omlety/placki itp. do smażenia czy upieczenia, to już niestety trochę więcej roboty niż pokruszenie twarogu do miski, dlatego zazwyczaj szłam na "łatwiznę" w tej kwestii. No trudno, chociaż spróbuję coś pokombinować.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Czasem trzeba wyjść ze strefy komfortu i spróbować czegoś nowego. Zwłaszcza jeśli stwierdzasz, że dotychczasowa droga nie przynosi oczekiwanych efektów :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Wiek 35 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 468
Ok, więc wczoraj na treningu po pierwsze zastosowałam dziennik i zapisałam czego i ile zrobiłam i z jakim ciężarem (niestety został w domu na święta, więc spiszę po powrocie), a po drugie wyznaczyłam sobie ile zamierzam podnieść w ostatniej serii i zgodnie z wklejonym tutaj wcześniej artykułem o progresji, starałam się do niego dążyć. Na plus zaliczam, że w każdym ćwiczeniu wyznaczyłam sobie więcej niż brałam do tej pory i w każdym przynajmniej kilka razy udało mi się ten ciężar podnieść. Udało mi się też zidentyfikować ćwiczenia w których mogę brać jeszcze więcej, bo nawet z wyznaczonym obciążeniem mieszczę się w zakresie powtórzeń. Także próbę ruszenia do przodu zaliczam na plus! Za to dziś od rana mam taki zakwas w klacie, że dajcie spokój, a to niestety jeszcze nie jest moment szczytowy. Aż boję się pomyśleć co będzie jak zastosuję te założenia w treningu nóg, jak już teraz na następny dzień ciężko mi wstawać od biurka w pracy.

Z nabiałem niestety trochę gorzej - na razie usiadłam żeby ułozyć sobie trochę posiłków beznabiałowych, które mogę zacząć jeść po świętach, ale utknęłam na śniadaniu - jedyne co wymyśliłam to pieczona owsianka (z jajkiem). Nie mam pojęcia co jeszcze mogę jeść - lubię śniadania na słodko, ale wszelkie rzeczy, które trzeba smażyć czy tam piec z rana dłużej niż 3 minuty odpadają, bo nie mam na to rano czasu, a i tak wstaję 2 godziny wcześniej niż wychodzę i i tak jestem wiecznie niewyspana... Macie jakieś pomysły na szybkie, słodkie, beznabiałowe śniadania?


Zmieniony przez - k4te w dniu 2016-03-26 09:57:46
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 29 Napisanych postów 300 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 25763
Może coś, co możesz przygotować dzień wcześniej? Jakieś domowe ciastka/placki/ pastę do chleba z awokado i kakao?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Wiek 35 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 468
galazka
Może coś, co możesz przygotować dzień wcześniej? Jakieś domowe ciastka/placki/ pastę do chleba z awokado i kakao?

No właśnie też tym myślę, tylko znowu to jest kolejna rzecz, którą trzeba przygotowywać poprzedniego wieczora (reszta to kolacja z tego wieczora i posiłki na kolejny dzień). Chyba, że robić po prostu coś na kolację i jeść to samo kolejnego na na śniadanie - wtedy muszę tylko raz przygotować podwójną porcję... Dopóki nie zaczęłam nad tym myśleć, nie wiedziałam, że tak trudno jest zrobić śniadanie bez nabiału To znaczy bez nabiału łatwo, ale bez nabiału i z białkiem, to już trochę gorzej :P
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Wbrew pozorom nie jest to trakie trudne. Ja często wykorzystuję piekarnik na obiad i śniadanie jednoczesnie.Na dwa dni oczywiscie. Wszelkiego rodzaju babeczki i ciasta białkowe można przygotowac na kilka dni do przodu :P Na super szybko można zrobić owsiankę z jajkiem :) Jajka generalnie rządzą :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Wiek 35 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 468
Ok, wrzucam trening z piątku:
Wyciskanie na ławce poziomiej - 12x20 / 12x25 / 12x25 / 8x27,5 / 6x27,5
Rozpiętki na ławce poziomej - 12x6 / 10x8 / 10x8 / 7x9
Wyciskanie na maszynie w poziomie siedząc - 12x18 / 11x20,3 / 10x20,3 / 6x22,6
Wyciskanie sztangielek w pionie - 12x4 / 12x5 / 12x5 / 12x6
Wyciskanie francuskie sztangielki oburącz siedząc - 12x5 / 12x6 / 12x7 / 11x8
Prostowanie ramienia ze sztangielką w opadzie tułowia - 12x3 / 12x3 / 12x3 / 13x4
Skłony boczne stojąc 3x20 z talerzem 10 kg
Wznosy nóg w leżeniu - 4x20
Plank - 4x40s
Wznosy nóg w podporze (nogi ugięte w kolanach) - 3x20, z czwartej serii srezygnowałam, bo po trenigu klaty ciężko mi było się utrzymać wisząc na tym stojaku.
Na koniec 11 minut interwałów na rowerku 2 min lekko / 1 min mocno

Jeśli chodzi o dietę to dziś już staram się bez nabiału: na śniadanie zjadłam pieczoną owsiankę z jabłkami, potem dojadam resztki kiełbasy i schabu ze świąt (ale wszystko wliczone w makro :) ) - wyjdzie trochę więcej tłuszczu kosztem węgli, ale to chyba nie ma aż takiego znaczenia - ważne, żeby białka było ile trzeba i kalorie aby się zgadzały.
Trochę zmieniłam rozkład makro w posiłkach - dałam mniej białka na śniadanie, a więcej w kolejnych posiłkach (tak chyba łatwiej, bo na śniadanie rzadko jem mięso). Niestety próbując skomponować kolację na jutro trafiłam na kolejny problem - miały to być jakieś naleśniki lub placki, ale układając posiłek w swoim excelu dałam 1 jajko i 4 białka i to wciąż było za mało białka jak na ten posiłek (dlaczego te białka mają tak mało białka?! ), a stanowczo za dużo z punktu widzenia kulinarnego - na tyle jajek musiałabym dać mnóstwo mąki, a wtedy na pewno kalorycznie nie zmieściłabym się w założeniach. Myślę czy w takim razie nie przesunąć jeszcze więcej białka na obiad i ew. drugie śniadanie i podwieczorek...
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Ból w okolicach intymnych podczas treningu

Następny temat

DT Unexowej czyli ex-klucha dzwiga

WHEY premium