Tematów o zerwaniu/naderwaniu kilka znalazłem ma SFD, jednak zakładam swój własny temat, gdyż - jak to ze zdrowiem bywa, każdy przypadek jest indywidualny, a sam postaram się moją sprawę jak najlepiej zobrazować.
12 dni temu na siłowni doznałem poważnej kontuzji. Podczas wyciskania sztangi leżąc usłyszałem strzał, a moja prawa ręka cofnęła się o jakieś 10 cm. Nie poczułem większego bólu, jedynie powstał pod pachą w górnej części mięśnia długiego bicepsu podskórny balon. Trening oczywiście przerwałem, a przed samym treningiem byłem odpowiednio rozgrzany. Paradoksalnie był to ostatni ruch ostatniej serii. Na drugi dzień postanowiłem skonsultować się z lekarzem. Po nocy zauważyłem ogromne zasinienie obejmujące częściowo klatkę piersiową, a także wewnętrzną część ramienia. Pojawił się też ból uniemożliwiający podnoszenie ramienia do góry przodem, a przede wszystkim bokiem. Mięsień piersiowy samowolnie i boleśnie doznawał skurczy.
Aktualnie jestem po dwóch wizytach na USG i jednej konsultacji u traumachirurga w Holandii. Fizykoterapeuta delikatnie rozciągnął mi ramie do tego stopnia, że mogę wolno, ale podnosić je do góry.
Jaki dostrzegam problem. Tam gdzie było widoczne ścięgno przyczepione do grzebienia guzka większego kości ramiennej - pod pachą, mam dziś dziurę. Mięsień potrafi jednak pracować, choć jest bardzo słaby i lekko opuszczony względem lewego/zdrowego. Holenderska diagnoza mówi o nie całkowitym zerwaniu, jednak jako, że lekarz odmawia mi badania MRI nie potrafią określić % uszkodzenia mięśnia. Jeden z lekarzy w Holandii stwierdził, że uszkodzenie to około 50 - 60%. Jestem sportowcem-amatorem i nawet gdyby to miało potrwać rok chciałbym kiedyś wrócić do sportu.
Moje pytanie: Czy po naderwaniu poważnym mięsień potrafi się zregenerować sam i odzyskać przynajmniej 80-90 % dawnej mocy? Czy "dziura" ulegnie wypełnieniu przez nowe włókna mięśnia lub ścięgien? Czy jeżeli na moje wcześniejsze pytania otrzymam odpowiedź negatywną, lub ciężko ocenić dalszy przebieg regeneracji, to czy mogę się poddać operacji naderwanego, a nie zerwanego mięśnia? W jakim okresie musiałbym taką operacje przejść, zanim mięsień skurczy się, lub zabliźnione miejsca zerwania mięśnia ulegną "zwapnieniu" (takie sformułowanie znalazłem na jednej ze stron poświęconych zerwaniom)?
Szukając odpowiedzi na moje pytania znalazłem kilka ciekawych wątków, które nasuwają kolejne pytania:
- czy w regeneracji ścięgna może pomóc terapia komórkami macierzystymi? (znalazłem info, że w taki sposób wzmacnia się naderwane ścięgno Achillesa)
- czy IGF1LR3 - hormon polipeptydowy, który stosuje się właśnie bezpośrednio w mięsień, gdzie życzymy sobie podczas kuracji większej ilości nowych komórek mięśniowych mógłby przynieść dobry efekt regeneracyjny przy iniekcji właśnie w uszkodzony mięsień?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Wszystko o wyciskaniu: http://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=116861 !