Obiektywnie patrząc, alkohol jest przyczyną znacznej ilości zgonów, ale jeszcze większej ilości urodzeń.
...
Napisał(a)
Ta kalorie, to biedne są.
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html
...
Napisał(a)
No staram się jeść mięso z kurczaka + węglowodany przed i po posiłku, o tyle co przed wejdzie mi porządny obiad to po się zmuszam do jedzenia bo mi niedobrze, ale i tak wciskam tego kurczaka. Co mam zmienić? Tutaj był kurczak i kasza przed, mniej kurczaka plus kromka chlba i 2 jajka po. Nie mogę po treningu zjeść jajek? Kalorie biedne ale jak jem 1650 to zaczynam tyć i tak w kółko :/
...
Napisał(a)
Może warto byś badania porobils?
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html
...
Napisał(a)
No robiłam wszystko. Cały panel hormonów - gdzie wszystko jest w normie, dość niska prolaktyna - ale w normie. Testosteron - norma. Tylko zły stosunek LH i FSH i zdjęcia jajników z pęcherzykami wskazywało na PCOS. Cholesterol norma. Panel witaminowo-mienerałowy w normie, trochę nisko wit D dlatego już ją łykam. Do tego suplementuję wapń, omega 3, selen+cynk ale w niewielkich dawkach (zalecane przy PCOs), bo generalnie witaminy w normie. Cukier badam glukometrem - rano wartości prawidłowie, po posiłku nieco wzrastają ale rzadko powyżej 120. Po 2 godzinach od posiłku już 80 / 90. Tarczyca w porządku, próby watrąbowe w porządku. Coś jeszcze powinnam zrobić?
Wrzucam miske
Wrzucam miske
...
Napisał(a)
Pytanie jak długo tak jesz? Bo może metabolizm juz na tyle zwolnil,ze nie daje rady. I jak redu wyglądała wcześniej?
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html
...
Napisał(a)
No tak ja mówiłam, wiele miesięcy było tak że miałam kompulsy. Jadłam dobrze/zdrowo trzymałam się diety a potem przychodził moment ze pozerałam pol lodowki - i tak w kołko. Ale od momentu kiedy się ogarnęłam i zaczełam walczyc zaczełam jesc po prostu normalnie. Wszystko. Nie objadałam się, ale dieta była na poziomie 1800-2000 kcal czasem wiecej czasem mnie ale nie było tych dni gdzie wpierniczłam 5000 na raz. To trwało jakies 2-3 miesiace. Potem ułożyłam diete i zaczełam powoli jesc 1700-1650. Waga szła w góre, ale w koncu sie w miare ustabilizowała. Teraz obciełam te kolejne 200 i zmniejszyłam ilosc treningów bo wcześniej waliłam dlugie cardio nawet 3-4 razy w tyg + siłownia wiec trening prawie codziennie a tak tez sie da zyc bo organizm nie odpoczywa. Wiec dużo zmian, ale wprowadzałam je powoli. Teraz zaczynam trochę isć w doł. Waga wczoraj pokazała 57. Jakieś sugestie? Mogę spróbowac teraz może dorzucić jeden trening więcej np w weekendy i dobić diete do 1600-1700?
Zmieniony przez - KateKr w dniu 2016-02-05 09:09:31
Zmieniony przez - KateKr w dniu 2016-02-05 09:10:19
Zmieniony przez - KateKr w dniu 2016-02-05 09:09:31
Zmieniony przez - KateKr w dniu 2016-02-05 09:10:19
...
Napisał(a)
Waga 57kg, to też nie wiele mówi, warto byś wrzuciła zdjęcia sylwetki neutralne, przodem, bokiem, tyłem.
Jeśli podbijasz kalorie, to nie dodawaj treningów - jedna zmiana. Nie dwie na raz. Podbij i zobaczysz co się dzieje, moim zdaniem 1700kcal przy Twoim wzroście byłoby ok.
Tyko pytanie, jak wyglądasz czy rzeczywiście tutaj potrzebna redukcja, czy dobudowanie mięsa.
Jeśli podbijasz kalorie, to nie dodawaj treningów - jedna zmiana. Nie dwie na raz. Podbij i zobaczysz co się dzieje, moim zdaniem 1700kcal przy Twoim wzroście byłoby ok.
Tyko pytanie, jak wyglądasz czy rzeczywiście tutaj potrzebna redukcja, czy dobudowanie mięsa.
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html
...
Napisał(a)
fotki wrzuciłam kilka postów wyżej, przodem i bokiem, moim zdaniem redukcja jest konieczna..
...
Napisał(a)
Walcze dalej, zwiększyłam odrobinę podaż białka, moje makro obecnie to ok. 140 g białka, z czego ok 30g jest z odżywki reszta to w wiekszosci pełnowartościowe białko. Tłuszcze trzymam nie więcej niz 1g/kg masy ciała. Reszta węgle co wychodzi porównywalnie do białka ok 140 g. Natomiast trochę źle się czuje, dość słabo. Doszły problemy żołądkowe, lekkie zaparcia, generalnie często mi też niedobrze. Moje pytanie czy taka ilośc białka nie jest może trochę za duża? Na redukcji powinnam jak najbardziej ograniczyć węgle, ale czy aż tyle białka mi jest potrzebne? jeżeli miałabym jesć 2 g/kg to wychodzi 116. Dla przypomnienia 58 kg, 160cm,Moje zapotrzebowanie 1600/1700 na redukcji. Może ktoś mi coś jeszcze podpowiedzieć w temacie rozkładu makro?
Polecane artykuły