Jestem prawie rok po operacji więzadeł krzyżowych. Z nogą już wszystko ok ale jest jeszcze spora różnica w obwodzie uda ( jakieś 3 cm). Więc od kilku miesięcy ćwiczę na siłowni. Nogi- dwa razy w tygodniu- wykroki, przysiady, maszyna na nogi przy ławeczce. Na pewno przyrost mięśni był bo noga nieoperowana jak i operowana bardzo dobrze wyglądają- nawet lepiej niż przed kontuzją a sport był codziennością.
Ostatnio jednak widzę przestój w tej słabszej nodze i róznica się powiększa.
No i tu rodzi się moje pytanie: jak powinien wyglądać trening żeby nogi się wyrównały? Myśle, że trening częściej niz 2 razy w tyg to juz chyba za dużo- za mało regeneracji. Wykroki i maszyna tylko słabszą nogą? Czekam na jakieś porady.
Druga sprawa to plan trenigowy na mase najlepiej 4x w tygodniu w domowej siłowni ( ławeczka z maszyną na nogi, modlitewnik, gryf prosty, łamany, krótkie, ok.100 kg obciążenia) Ciężko mi było ułożyć plan bo chciałem ćwiczyć nogi co 4 dni. No i przez ostatnie pare miesięcy wyglądało to tak, że ćwiczyłem tak: nogi+ biceps- dzień przerwy- klata+ triceps-dzień przerwy- nogi+biceps itd. Nie wiedziałem jak wcisnąć jeszcze chociaż plecy.
Z góry dzięki za odpowiedź na chociaż jeden z tematów