Witam, chciałbym zrobić z sensem drugi cykl. Pierwszy był taki mini, 60 tab metki polskiej przez 4 tyg w lutym rok temu. Byłem bardzo zadowolony, gdyż mam niedoczynność tarczycy i coś się ruszyło, bo mam już dość, trenuje, trzymam diete, staram się a efektów brak. Potem niestety lekko zablokowało, libido spadło, depresja.W wakacje nie miałem możiwości treningu.Teraz ćwiczę od października, jest znowu to samo.Niedawno robiłem redukcje i przytyłem 2kg

a trzymałem około 1800ckal.Uprzedzając łodzianina zrobiłem badania, których wyniki mnie troche przestraszyły:
ALT - 42! norma <41
AST - 30 norma <40
LH - 7.0 norma 1.7- 8.6
FSH - 3.0 norma 1.5- 12.4
TEST. -10.9 norma 8.64- 29.0
E2- 27 norma 25.8- 60.7
PROG.- 0.83 norma 0.2- 1.4
PROL.- 793.5! norma 86- 324
FT3- 4.85 norma 3.1- 6.8
FT4- 18.3 norma 12.0- 22.0
TSH- 6.610! norma 0.270- 4.200
Dwa lata temu zacząłęm się leczyć, miałem TSH 8.500 i endokrynolog przepisał mi Euthyrox 25. Potem zwiększał i w te wakacje miałem już TSH 5.400 i wszystko było git, a tu zonk. Obecnie biore Euthyrox 75 i za parę dni mam wizytę kontrolną, podsumowującą 2 lata leczenia.Czy przy tej prolaktynie wywalonej w kosmos, opłaca się dalej ćwiczyć? bo mam ochotę się poddać i przestać trenować bo zalewam się w tempie expresowym, szczególnie na brzuchu, mięśnie mam jak galareta

i chyba lipomastie.Chciałem na drugi cykl wziąć winstol solo,ewntualnie znowu metke solo, wiem że to zła opcja, ale nienawidze igieł. Przez myśl mi też przeszedł test cypio/enan, ale wtedy kuła by mnie ciotka, która jest pielęgniarką i tego nie pochwala.Mój endokrynoog raczej mi testa nie przepisze

Co robić? Zbijać tą prolaktyne? Bardzo bym chciał przyp******ić

, ale nie wiem czy przy tej niedoczynności jest sens tykania saa. Proszę o pomoc specjalistów tego działu.