MMAA sparzyłeś się kiedyś lutownicą? ;)Zarówno w przypadku sztuk walki jak i trekkingu jest ono zdecydowanie większe niż w przypadku budowania szczegółowych modeli lokomotyw.
A tak serio: człowiek zupełnie nie uprawiający na co dzień aktywności fizycznej może być statystycznie bardziej w życiu narażony na kontuzje - na przykład przy uprawianiu jakiegoś sportu z doskoku (narty w zimie czy piłka w ładny dzień), czy próbie przeniesienia pakunku z IKEI do samochodu. Nie znam takich badań, ale byłoby interesująco to sprawdzić.
Zauważ też, że korpo przychylnie patrzą na dojeżdżanie do pracy na rowerze - niektóre wręcz zachęcają, bonusy za to dają itp. - a na rowerze ryzyko wypadku skutkującego dłuższym L4 jest o wiele wyższe niż przy jeździe po mieście samochodem.
Ale oczywiście nigdy nie wiesz, na kogo trafisz. Dylemat, co wpisać, a czego nie, nie dotyczy tylko sportów. Jak zrobiłeś dwa niezwiązane ze sobą kierunki studiów i trzecie jeszcze inne podyplomowe, to też nie wiadomo czy lepiej to wpisywać, czy nie - bo jeden rektruter stwierdzi, że nie wiesz, czego chcesz w życiu, i cię nie weźmie, a drugi stwierdzi, że jesteś wspaniałą wszechstronną osobą o szerokich zainteresowaniach.
Trenerów dzielimy na dwie kategorie:
- jedni potrafią wiele rzeczy, których nie uczą
- drudzy uczą wielu rzeczy, których nie potrafią.