SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[M]pavilna/dziennik

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 6271

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Przychodzę z małym kopniakiem mobilizacyjnym
Nie łam się, bywają gorsze dni a nawet tygodnie czy miesiące i doskonale rozumiem jak to jest. Nie jest to jednak powód do długotrwałych zmartwień, bo jak to mówią po burzy zawsze wychodzi słońce. Rób swoje, jak intuicyjnie czujesz, że coś trzeba zmienić to zmieniaj. Nie musisz wszystkiego przewracać do góry nogami - mogą to być drobne modyfikacje czy w diecie czy treningu. Nawet jeśli Ci się wydaje, że nie masz wystarczającej wiedzy to sama dla siebie jesteś i tak najlepszym doradcą

Np. w kwestii liczenia - jak bardzo chcesz to zliczaj sobie przez parę dni co jesz, bez wprowadzania zmian. Zobaczysz jak to na tą chwile wygląda i będzie to jakiś punkt odniesienia. Trzymaj się i nos do góry
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 826 Wiek 42 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 246349
Hej Eveline - dzięki bardzo obiektywnie zdaję sobie sprawę, że: a) nastolatką to ja już daaawno nie jestem; b) w latach głupiej młodości zrobiłam mojemu organizmowi takie kuku, że mało prawdopodobne, że mi zapomni; c) pewnych rzeczy i tak nie zmienię (np. budowy moich nóg, no chyba, że maczetą obciosam); d) mogło być gorzej. Ale czasem, w tych słabych dniach wzmaga się bunt : bo kurna tak się staram, a efekty są niewspółmierne do starań. I zazdrość - bo ktoś tam nie dość, że wygląda jakby pół życia na siłowni spędził, to jeszcze wystarczy mu odstawić słodycze i chudnie 5 kilo.
Nie zamierzam rezygnować - dla korzyści w przyszłości, choćby kręgosłupa, kolan, które dostają w kość codziennie w pracy biurowej. Nie chcę być czterdziestoletnią letnią staruszką.

Trening modyfikuję, coś tam zmieniam - przez te 9 miesięcy, kiedy ćwiczę w domu, wiem, że na pewno wolę trening samotny. I z mniejszym obciążeniem, ale o większej objętości. Taki ze mnie antyspołeczniak
Nom. Rzekłam.
____________________________________________________________________________________________________

Wczoraj DNT - albo się czymś strułam albo już przeddzień @ - brzuch n a p i e r d a l a tak, że kręci mi się w głowie (od wczoraj). Wzięłam nospę i czekam, może przejdzie. Wczoraj ledwo dojechałam do domu - korki, upał (a samochód bez klimy), nie miałam siły targać torby z laptopem. Odpuściłam trening. Druga rzecz, że po poniedziałku, wtorku i środzie mięśnie są mocno zmęczone.

Suple i napoje jak zwykle. Micha biedna wieczorem - jadłam co weszło i na co miałam ochotę - tona warzyw, w tym młoda fasolka szparagowa i ser z surowego mleka.

Oby dziś był dobry dzień - dla wszystkich
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 826 Wiek 42 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 246349
12.06.2015 (Piątek)

Trening: C
1a marsz w pozycji hip trust 3*60sek*cc
1b przyciganie gumy do mostka siedzac na piłce (srebrna)
2a plie z KB 3*20*KB 15kg
2b rozpiętki leżac na piłce 3x12*5kg(strona)
3 RDL na jednej nodze 3*20*KB8kg
4. chodzenie z guma na boki 1*20 w każda stronę (guma żółta 3 razy złożona)
5. brzuch proste
6. brzuch skos

13.06.2015 (Sobota)

rower, po górach, interwałowo, intensywnie + długi spacer

14.06.2015 (Niedziela)

interwały na skakance - 10x -45 sek ćwiczenie/15 sek odpoczynek

Dieta: rozwalona przez weekend z uwagi na świętowanie rocznicy; w miarę czysto, ale była konsumpcja serów dobrej jakości i w sobotę kaczka w restauracji; do tego dużo wina wytrawnego

Suple: jak zwykle

Ten tydzień na pewno mi się rozjedzie - we wtorek i czwartek jestem cały dzień w delegacjach, będą bardzo długie przerwy w jedzeniu i brak możliwości zabrania własnego żarcia i zjedzenia go (prowadzę kilkugodzinne szkolenia, na które muszę kawał drogi dojechać w te i wewte, auto mam bez klimy, więc nie mam jak czegokolwiek przechować); treningi też pod znakiem zapytania.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 826 Wiek 42 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 246349
15.06.2015 (poniedziałek)

Aktywność: interwały na skakance - 10x 45 sek. ćwiczenie/15 sek. odpoczynek

Suple i napoje jak zwykle (tylko mniej kawy)

Żarcie: słabo - miałam ściśnięty żołądek ze stresu w związku z wtorkowym iwentem. Udało mi się utrzymać w żołądku przepyszną rybę przygotowaną przez Małża. Wieczorem jeszcze poskubałam dorsza i łososia na surowo. Do tego warzywa i trochę truskawek.

16.06.2015 (wtorek)

Trening: A
1a Mostek biodrowy 3*20*24kg (+po każdej 20stce x20 pulsowanie z 24kg + guma niebieska nad kolanami)
1b Barki 3*12*2kg
2a 2H KB swing 3*20*12kg
2b Wyciskanie na piłce 3*12*8kg/na rękę
3 RDL 2*30*8kg/na rękę
4. unoszenie prostej nogi *20/stronę
5. sit up*20
6.skośne*30/na stronę

Napoje: woda, kawa czarna (x1), lampka wina wytrawnego + 2 red bulle zero

Suple: omega 3, mag B6, vit. D, mastodynon, probiotyk

Żarcie: łosoś, warzywa, 2 jajka, trochę truskawek, 1 mała brzoskwinia, trochę lodów naturalnych jogurtowych

Wstałam o 5 - udało mi się wmusić w siebie 2 jajka i ich nie wyrzygać od razu. Później 2,5 godziny podróż (musiałam być na określoną godzinę, a 200 km do przejechania), następnie 5 godzin, gdzie musiałam cały czas mówić (dwie przerwy po pięć minut), podróż powrotna z oczami na zapałkach (jechałam oczywiście sama, bez radia). W domu dopiero po jakiś 4 godzinach stes odpuścił i mogłam coś zjeść. Trening na miękkich nogach - chyba jeszcze emocje dnia dzisiejszego niosły.

Czwartek będzie podobny niestety.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 826 Wiek 42 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 246349
17.06.2015 (środa)

Trening B
1a mostek jednonóż na podwyższeniu 3*20(na nogę)*cc + pulsowanie x20 po każdej serii (obie nogi na krześle/niebieska guma)
1b przyciaganie gumy do mostka 3*12*srebrna
2a popki 3*20*cc
2b wyciskanie siedzac na piłce 3*12*4kg(na rękę)
3 rozszerzanie nóg siedząc na krześle z gumą - 1x60, trzykrotnie owinięta źółta
4. chodzenie z gumą na boki - trzykrotnie owinięta źółta - 1x20 (na stronę)
5. brzuch proste 1*20
6. brzuch skos 1*30/strona

Napoje: woda, kawa czarna

Suple: omega 3, mag B6, vit. D, mastodynon, probiotyk , na włosy

Żarcie: nie pamiętam co po południu ale do południa standard - truskawki, surowe jajka wiejskie i mleko kokosowe.

18.06.2015 (czwartek)

ok. 5 rano - 6 interwałów na skakance 45/15 (ćwiczenie/odpoczynek)

Interwał dla odstresowania - nie mogłam spać, nie mogłam jeść ze stresu. Później tylko kawa i woda do ok. 18 (nie byłam w stanie nic przełknąć). Po powrocie do domu, po bardzo ważnym i stresującym wydarzeniu w moim życiu zawodowym i w ogóle po tym tygodniu, jak stres zaczął odpuszczać bolało mnie wszystko, nawet uszy. Padłam. Wciągnęłam warzywa i niedobrego łososia (2 dzwonko) na siłę i trochę truskawek. Później znów padłam. jestem wykończona fizycznie i psychicznie po tym maratonie. Weekend znów w rozjazdach. A najchętniej bym go przespała.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 826 Wiek 42 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 246349
Skrót brakujących dni

Piątek (19.06.2015) - Trening C

Sobota (20.06.2015) - Rower

Niedziela (21.06.2015) - DNT

Poniedziałek (22.06.2015)

Trening: A
1a Mostek biodrowy 3*20*24kg (+po każdej 20stce x20 pulsowanie z 24kg + guma niebieska nad kolanami)
1b Barki 3*12*2kg
2a KB Plie 3*20*16kg + niebieska guma nad kolanami
2b Wyciskanie na piłce 3*12*8kg/na rękę
3 RDL 2*30*8kg/na rękę + niebieska guma nad kolanami
4. unoszenie prostej nogi *20/stronę
5. sit up*20
6.skośne*30/na stronę
______________________________________________________________________

Napoje - wszystkie dni: woda, kawa czarna, w weekend trochę wina wytrawnego i ze dwa kieliszki Baileysa

Suple - wszystkie dni : omega 3, mag B6, vit. D, mastodynon, probiotyk, Vit-C , tabletki na gardło

Jedzenie: czysto, paleo, mało (nie pamiętam dokładnie)
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pojedyncze pytania - TRENING

Następny temat

REGULAMIN I OBOWIĄZKOWA ANKIETA

WHEY premium