Łokcie

Siema,
od dłuższego czasu mam problemy z łokciami. Jest to mniej więcej coś takiego jakby kości się stykały ze sobą i przepychały dalej po dalszym wyproście rąk. Występuje to najczęściej przy wyciskaniu (wszystkiego) w pozytywnej fazie ruchu. Próbowałem przy wyciskaniu sztangi nie prostować do końca rąk, ale wtedy te kości jakby się stykały, ale nie chciały się przepchnąć i może po którymś powtórzeniu dopiero "strzyknie". Nie jest to bolące tak jakby, po prostu dziwne uczucie, czasami straszne jak wyciskam a tu nagle jakby się kość łamała. Aktualnie jestem na bardzo niskich ciężarach próbuje to zregenerować, zakładam na łokcie "elbow support" czyli takie ściskacze co wydaję mi się, że pomaga. Ignorowałem to na początku, ale teraz chcę się tym bardziej zainteresować, bo może to coś poważniejszego. Spotkałem się też z twierdzeniem, iż "strzykanie" kości świadczy o ich dobrej formie. Nie wiem co myśleć o tym, inni chyba nie mają takich problemów. Chciałbym zwiększać już obciążenie, ale to mi nie pozwala, znacie może przyczynę tego? Albo co zrobić aby to już nie występowało? Proszę o pomoc, a może ktoś też ma coś podobnego. Pozdro :)

Kiedys na poczatku mialem podobny problem z kolanami przez okres około 2-3 miesiecy ale samo minęło. Wydaje mi sie ze dla świętego spokoju musialbys sie wybrac do jakiegos specjalisty ( nie mowie o chirurgu na NFZ )

Jeszcze zobaczę, zrobię parę treningów i sprawdzę co się dzieje. Może więcej osób się wypowie :)

bys moze masz problem ze stabilnoscia stawow. ja bym przeszedl sie do fizjo niech zbada problem.
bys moze trzeba wzmocnic aparat wiezadlowy w obrebie stawow.

sciagacze na lokcie tylko pogorsza sprawe, rozleniwia bardziej lokcie

kiedyś przy wyciskaniu robiłem przeprosty (mój błąd) dlatego może teraz to występuje, zobaczę jak dalej na treningu i pomyślę o fizjoterapeucie, zobaczę również jak to się sprawuję bez ściągaczy, dzięki za odzew

ciężko doradzać w ciemno , sciagacze same w sobie w większości przypadkow sa nie tyl co niepotrzebne co zle bo powodują one stabilizacje bierna przez co oslabia się czynna , i jedyny ich sens zastosowania to w przyadku gdy uszkodzona jest ta czynna np. nbaderwane wiezadlo i to tez nie w każdej fazie , ogarnij sobie dobrego fizjo

już wiem, żeby nie używać tych ściągaczy, a z tym fizjo to jeszcze zobaczę
byłem wczoraj na treningu i chyba ogarnąłem jak wyciskać sztangę żeby nie czuć tych łokci i to chyba działa jeszcze zobaczę jutro (1. przeprosty to na pewno nie robić, 2. łokcie pod ciężarem schodzą w dół) i wtedy jest okej ;) praktyka robi swoje, w końcu dojdę do tego bez fizjo, ale jak nie uda się to pomyślę o lekarzu

fijzo nie jest od nauki techniki cwiczen... bo chyba tak zrozumiales
a robic wyciskanie pod "dziwnymi" katami czy ustawieniami lokci by nie bolaly, bedzie szybka droga do pozegnania sie z ciezarami w ogole

nie zrozumiałem tak :) przecież łokcie pod ciężarem to chyba standardowe wyciskanie, wcześniej robiłem mniejszy kąt i nie było do końca pod ciężarem

kwestia podstawowa jest to żeby lokiec byl w pełni sprawny i mogl go normalnei uzywac a nie żeby się nauczyć ruchu w sposób który nie powoduje dolegliwości

no to git
kwestia bys wyciskal prawilodo technicznie i nie czul dolegliwosci, w tym tkwi klucz.
jak nie bedziesz poprawnie wykonywal cwiczenia, to nie rozbudujesz w pelni danego miesnia.
w najgorszym wypadku przytrafi ci sie kontuzja w innej okolicy