Nie szukamy tutaj zwady, bierzmy "tęcze" dla zasady***

jutro od 9 robota, to rano jedzenie przygotuję bo mi się nie chce teraz zupełnie

wiadomo ze dam tylko nie wiem kiedy

szykowac zarcia mi sie nigdy nie chce dlatego narazie olewam i jem co wpadnie ale w miare trzymam sie zalozen.

jak nie zrobię to wp*****lam byle g****

muszę mieć do roboty, chyba że nie pracuję to spokojnie robię przed porą karmienia i si

ja jem sniadanie w domu pozniej ubiad u tesciowej co da. ale miecha zawsze jest wystarczajaco. na koniec w domu posilek i narazie tak musi wystarczyc. dzisiaj dzownili z roboty potwierdzili ze 1 ruszam wiec i miska sie ustabilizuje.a od maja wycinka do kosci

ja do lata nisko węgle, potem świniomasa

święta wiadomo jak święta, a potem co 2tyg ładowanie ww

bedzie dobrze. a na pewno lepiej niz teraz

dzisiaj na siłce jakiś typ się chyba we mnie zakochał, nie dał mi ćwiczyć tylko komplementy prawił, dopiero po weź się odp****** się uspokoił

Dziwne, bo naprawdę nie uważam że mam aż tak zaj**istą formę