Hellka/DT

25 lutego, DT


nie wiem jak to jest z tymi obciążeniami, ale robię ile mogę....czasem jakaś zapaść się trafia jak tu w przysiadach np i czemu tak??
w RDL dołożyłam ...noooo ten ciężar już mocno czuję-nie dałam rady juz 10 powtórzenia zrobić-dziś czuję w udach te dodatkowe kg....I lubię wiosło Fajnie pracują całe plecy. Następnym razem spróbuję jeszcze mocniej się pochylić. Zobaczymy, jak to się przełoży na obciążenie Generalnie dobrze było

i jeszcze jedzonko:




Zmieniony przez - hellka w dniu 2015-02-26 06:28:23

8 tydzień, 26.02, DNT
Miały być wiosła, ale czas nie pozwolił. Nic to, nadrobię w sobotę
na dzis tylko jedzonko

Podgladam Cie z partyzanta Hellka
Widze, ze ciachnelas miske. Tez sie zastanawiam, bo czesto jestem przezarta ale nie chce skakac po rozkladach, a trenuje ostatnio mniej. A Ty nadal ciezko. Dlatego mam pytanie: nie jestes glodna czasem? To nie jakis zarzut tylko pytam jak to jest? Jak sie czujesz z taka skromna micha? Podjadasz duzo warzyw?

Carmen, jak miło Cię widzieć
A co do michy - nawet nie bardzo czułam tę różnicę szczerze mówiąc. Wczoraj chyba pierwszy raz . Starałam się tak przyciąć "niezauważalnie" dla psychiki- np teraz jest jedno jajo zamiast dwóch w owsiance- wizualnie bez zmian. Jem często, wiec na podjadanie nie bardzo mam nawet czas. A warzywa mam w zasadzie do każdego posiłku-oprócz tej owsianki- pomidory, ogórki, kapusta kiszona to takie moje minimum dzienne. Czasami wieczorem pochrupie kalerepkę albo kiszonego ogórka, ale niekoniecznie. Jakieś wielkie ssanie mi nie dokucza więc jest dobrze

8 tydzień, 27.02, DT (przynajmniej trochę)

miska nudna jak zwykle:




i trenio pamiętny:




robiłam sobie robiłam.... aż zrobiłam....tak sierota zdolna talerz zakladałam , że przytrzasnęłam sobie dłoń....ech ...nie wiem jak mi się to udało, ale dobrze trafiłambłyskawicznie zaczął się siniec pojawiać i mimo, że nie lubie się przejmować bólem, to dziś musiałam odpuścić, bo nie dawałam rady utrzymać w dłoni nawet niedużego ciężaru. Tak więc martwy nie skończony, o wyciskaniu mogłam zapomnieć, to żeby przynajmniej jeszcze coś tam zrobić -przeczekać aż ból minie?? wskoczyłam na suwnicę i zrobiłam 3 serie z leszczarskim obciążeniem 60 kg haha to samo ćwiczenie na innej suwnicy robiłam jeszcze w lipcu ze 120 kg....pięknie
Wszystko wskazuje na to, ze chyba najwyższa pora zmienić trening
Planuję na kilka najbliższych dni mały resecik, jakieś aero, może troszkę pobiegam? A później wracam do boju Forma sama się nie zrobi

Zmieniony przez - hellka w dniu 2015-02-27 20:52:23

8 tydzień, 28.02, sobota, DNT
8 tydzień, 01.03, niedziela, DNT

Sobotnia miska nieliczona, aczkolwiek przyzwoita- troche gościnnie, nie cudowałam
Niedziela już tabelkowo:





Zmieniony przez - hellka w dniu 2015-03-02 09:41:05

Podsumowanie 8. tygodni

9. tydzień-odpoczynek od siłowych

02.03.2015, poniedziałek, DNT

miska nie do końca czysta---jogurtowe ciastko w stylu sernika domowej roboty. Ale makro policzone i wpisane do dziennika, więc nie ma jakichś dzikich ilości. No prawie wg filozofii IIFYM wyszło





Zaczął się marzec-nowa, świeżutka pora roku, wypłynęło więc gdzieś z otchłani niechęci na światło dzienne moje zeszłoroczne chciejstwo biegowe. Wyszłam więc wczoraj z domu i przebiegłam testowo wokół kwartału. Prawie 2 km ze średnią prędkością 6:07 min/km....pierwsze koty za płoty Tu miejsce na progres jest duuuuuże.Ważne że żyję, serce z piersi nie wyskakiwało, kolana nie bolały. Już chyba nie jestem za ciężka na bieganie??
Mam nadzieję, że popchnie to w końcu moją redukcję do przodu jeśli wprowadzę bieganie na stałe ... Pożyjemy, zobaczymy

Zmieniony przez - hellka w dniu 2015-03-03 06:36:05

9 tydzień, 03.03.2015,

planowana miska

Hallo, hallo, Pani, gdzie sie Pani podziewa, odbiór!