Nie trzeba tutaj tlumaczyc w sumie co to jest streetball. Dla pełnego zrozumienia tego sportu wystarczy oglądnąć jeden film. Nie chodzi mi tu o zadne mixpaty ani nawet o mixtape AND 1. Mowie tutaj o "The Notic 2". Oglądając to zaczyna miec sie wątpliwosci czy to koszykówka :) Są tez tam dobre urywki z Seattle Open Run 2002 - to wszystko oparte jest...(troche myslałem, zeby to wyrazic tak jak ja to czuje)... na ... WIELKIEJ zabawie i radości opartej z koleji na WIELKICH umiejętnościach.
Dzisiaj byłem znowu na turnieju kosza, bo trwał dalej ( jako widz oczywiscie ). Dzisiaj dostrzegłem to, czego wczoraj nie widziałem, ale pewnie dlatego, ze dzisiaj nawet zrobiłem sobie małe wolne z 3 lekcji, zeby tylko byc w tym klimacie na tej sali. Chodzi mi oto, ze wyraznie widac tam takie cos: gra toczy sie 5 sekund i gwizdek sedziego...kolejne 5 sekund i gwizdek...5...gwizdek...5...gwizdek. Kolejne co widzialem to zasady typu: koles kozłuje i wlatuje w przeciwnika z taką siłą, ze tamten odlatuje na ziemie na plecy i co sie dzieje ? Faul dla tego, ktory tak z całej sily wpadł na tamtego ! Koles lezy na glebie i jeszcze niby sfaulował tamtego, ktory na niego wleciał ! A dlaczego ? Nie wiem - pewnie dlatego, ze sie przestraszył i w ostatniej chwili moze sie zasłonic chcial i łokiec lekko wystawił czy cos. Inna rzecz, ktora mnie ZAŁAMAŁA !!! to to, ze gosc legalnie, normalnie ma piłke i biegnie do kosza. Cała połowa boiska pusta i tylko jeden przeciwnik przed nim i...co robi ten przeciwnik ? FAULUJE GO CELOWO, zeby tylko tamten kosza nie zdobył ( bo tak bedzie miał 2 karne i moze chociaz raz nie trafi )...SKANDAL !!! Zamiast robic cos widowiskowego to takie...na chama...TRAGEDIA i kropka.
Oczywiscie było tez cos co radowało moje oczy
DDD ( ale tylko w rozgrzewce ). Mowie o wsadach - kolesie chociaz robili raczej podstawowe wsady to jednak i to jest miłe do obejrzenia. Chociaz potem jeden robil cos takiego, ze ktos mu wyrzucał pilke w powietrze koło kosza a on skakał i łapiąc piłke w powietrzu pakował. PIĘKNE !!! Był tez koles, ktory był nizszy odemnie o widoczną roznice i tez skubaniec pakował - bardzo mi zainponował. Takie mecze to WIELKA motywacja do dalszych cwiczen - naprawde. Od nastepnego połrocza chyba sie zapisze na kosza na SKS.
==============================
Jutro ide na trening...i pojutrze też...i po pojutrze też...i następnego dnia również...YEP ! That's true.