Dzieki za szystkie posty. Raczej nie wymienie z nazwy swojej sekcji czy Sifu bo moje opinie, postep itd moga byc zupelnie subiektywne i wyrobic miejscuw ktorym cwicze zla opinie. Napisze tylko ze cwicze w Londynie, Sifu jest Chinczykiem z Honk Kongu a cala linia przekazu to mieszanka synow Ip Mana, Samuela Kwoka i kilku innych gosci.
Wszystko co piszecie o sparingach to prawda i wiem ze bez nich na ulicy najlepsza technika jest ucieczka. Ale mysle tez ze nauka stylow tradycyjnych jest specyficzna. To co mowia o Wing Chun ze sklada sie z prostych i szybkich do nauczenia technik co nie do konca jest prawda. I tutaj jest zawsze dylemat -czy nastawic sie na szybka nauke i efekty i wtedy wiadomo ze Wing Chun tego nie zapewni czy byc cierpliwym i rzezbic w podstawach przez iles tam lat zeby potem byly efekty. Wing Chun mnie pociaga bo jakby nie bylo jest to kawal historii i wiem ze zostalo tworzone przez ludzi ktorzy mieli sto razy wieksze pojecie o sztukach walki niz obecni wymiatacze i tworcy nowoczesnych stylow jak kfra maga itp. W naszej sekcji te sprawy sa stawiane jasno: nie przechodzimy do nauki 3 formy dopoki nie jest opanowana do perfekcji 1i 2. NIe ma sensu uczyc sie nozy ktore dodatkowo obciazaja rece jesli nie opanowalo sie form recznych. Dla mnie ma to sens ale zastanawiam sie jak to wyglada w innych sekcjach i w przypadku innych cwiczacych Wing Chun. Probuje ustalic czy jestem zwuyczajnie popierd_ulka ktora powinna zapisac sie raczej na szachy czy zwyczajnie trening ma wlasnie tyle trwac i na postepy trzeba czekac. Dodam jeszcze ze Wing Chun mozna stosowac na wielu poziomach i dostosowac je do swoich mozliwosci. Wiem ze kick boxing wymiata ale cwiczy sie powiedzmy 15 lat do poziomu mistrzowskiego - wtedy masz juz 30-tke na karku a to znaczy ze za kilka lat nie dasz rady kopac tak wysoko iz taka sila, kolo 50-ki mozesz juz zapomniec o wykonywaniu polowy z tego co sie nauczyles. W Wing Chun prawdopodobnie mozesz sie zwyczajnie przestaic na inny zestaw technik lub wykonywac je bardziej plynnie przy mniejszym zuzyciu sily i stawow i ciagle bedzie to ten sam poziom. Jest to wiec kuszace ze styl mozna cwiczyc do poznej starosci a nie tylko nauczyc sie szybko nawalac na ulicy a potem w raz z wiekiem wszystko to stracic. Z drugiej strony kazdy ma jakies tam ego i troche chcialoby sie byc tym Ninja kiedy trafi sie okazja- nikt z nas nie jest mistrzen Zen zeby uniknac checi popisania sie itd. No i takie to mam dylematy. W sekcji nasz Sifu nie robi nam zadnych zludzen i powtarza ze np na naszym poziomie nadal bezpieczniej jest uderzac podstawa dloni niz piescia. NIe uczymy sie uderzen piescia bo jak przyjdzie do wygenerowania sily z nog, bioder i reszty ciala to okazjuje sie ze wymaga to jeszcze wiele pracy. MA to wszystko sens ale patrzac na inne sekcje Wing Chun wyglada jakby robili szybsze postepy -na ile jest za tym prawidlowa technika tego nie wiem. Ponawiam wiec pytanie czy ktos trenuje Wing Chun przynajmniej 5 lat i moze napisac w jakim punkcie reningu jest albo czy ktos trenuje 2 lata a ma duzo wieksze postepy np. stosuje aplikacje z 3 formy itd. Na koniec dodam ze troche sparowalem z gosciami od Hun Gar ale wychodzi z tego kiszka bo przy Wing Chun jest tyleelementow do zgrania jak balans, zgranie pracy nog z tym co wykonuja rece i najwazniejsze - do jakiejkolwiek techniki zeby dzialala musisz byc 100% rozluzniony co przy sparingu jak sie domyslacie jest trudne. I na prawde tak to dziala- jakiekolwiek najmniejsze napiecie w Wing Chun rujnuje kazda technike no chyba ze stosuje sie Real Winh Chun ale bez urazy dla neikogo ta odmiana przypomina bardziej karate niz kung fu -sa tam sztywne bloki i dosc mechaniczne uderzenia a nie tego szukam w stylu. Napiszcie jakie macie harmonogramy treningu w sekcjach, czy wlaczacie manekina na jakims wczesnym etapie, jak jest wlasnie ze sparingami, jak szybko wprowadzane sa kolejne formy reczne itd. Czytalem gdzies na formum ze sa po 2 latahc przyznawane stopnie mistrzowskie, ludzie po 6 latach prowadza wlasne szkoly -nie chce krytykowac, poprostu zastanawiam sie czy na tle tego wsztsrkiego jestem niedorobka Wing Chun czy inni ida zbyt szybko nie poznajac tak naprawde stylu? Dobra koncze bo sie rozpisalem. Z gory dzieki za posty.
f
Wszystko co piszecie o sparingach to prawda i wiem ze bez nich na ulicy najlepsza technika jest ucieczka. Ale mysle tez ze nauka stylow tradycyjnych jest specyficzna. To co mowia o Wing Chun ze sklada sie z prostych i szybkich do nauczenia technik co nie do konca jest prawda. I tutaj jest zawsze dylemat -czy nastawic sie na szybka nauke i efekty i wtedy wiadomo ze Wing Chun tego nie zapewni czy byc cierpliwym i rzezbic w podstawach przez iles tam lat zeby potem byly efekty. Wing Chun mnie pociaga bo jakby nie bylo jest to kawal historii i wiem ze zostalo tworzone przez ludzi ktorzy mieli sto razy wieksze pojecie o sztukach walki niz obecni wymiatacze i tworcy nowoczesnych stylow jak kfra maga itp. W naszej sekcji te sprawy sa stawiane jasno: nie przechodzimy do nauki 3 formy dopoki nie jest opanowana do perfekcji 1i 2. NIe ma sensu uczyc sie nozy ktore dodatkowo obciazaja rece jesli nie opanowalo sie form recznych. Dla mnie ma to sens ale zastanawiam sie jak to wyglada w innych sekcjach i w przypadku innych cwiczacych Wing Chun. Probuje ustalic czy jestem zwuyczajnie popierd_ulka ktora powinna zapisac sie raczej na szachy czy zwyczajnie trening ma wlasnie tyle trwac i na postepy trzeba czekac. Dodam jeszcze ze Wing Chun mozna stosowac na wielu poziomach i dostosowac je do swoich mozliwosci. Wiem ze kick boxing wymiata ale cwiczy sie powiedzmy 15 lat do poziomu mistrzowskiego - wtedy masz juz 30-tke na karku a to znaczy ze za kilka lat nie dasz rady kopac tak wysoko iz taka sila, kolo 50-ki mozesz juz zapomniec o wykonywaniu polowy z tego co sie nauczyles. W Wing Chun prawdopodobnie mozesz sie zwyczajnie przestaic na inny zestaw technik lub wykonywac je bardziej plynnie przy mniejszym zuzyciu sily i stawow i ciagle bedzie to ten sam poziom. Jest to wiec kuszace ze styl mozna cwiczyc do poznej starosci a nie tylko nauczyc sie szybko nawalac na ulicy a potem w raz z wiekiem wszystko to stracic. Z drugiej strony kazdy ma jakies tam ego i troche chcialoby sie byc tym Ninja kiedy trafi sie okazja- nikt z nas nie jest mistrzen Zen zeby uniknac checi popisania sie itd. No i takie to mam dylematy. W sekcji nasz Sifu nie robi nam zadnych zludzen i powtarza ze np na naszym poziomie nadal bezpieczniej jest uderzac podstawa dloni niz piescia. NIe uczymy sie uderzen piescia bo jak przyjdzie do wygenerowania sily z nog, bioder i reszty ciala to okazjuje sie ze wymaga to jeszcze wiele pracy. MA to wszystko sens ale patrzac na inne sekcje Wing Chun wyglada jakby robili szybsze postepy -na ile jest za tym prawidlowa technika tego nie wiem. Ponawiam wiec pytanie czy ktos trenuje Wing Chun przynajmniej 5 lat i moze napisac w jakim punkcie reningu jest albo czy ktos trenuje 2 lata a ma duzo wieksze postepy np. stosuje aplikacje z 3 formy itd. Na koniec dodam ze troche sparowalem z gosciami od Hun Gar ale wychodzi z tego kiszka bo przy Wing Chun jest tyleelementow do zgrania jak balans, zgranie pracy nog z tym co wykonuja rece i najwazniejsze - do jakiejkolwiek techniki zeby dzialala musisz byc 100% rozluzniony co przy sparingu jak sie domyslacie jest trudne. I na prawde tak to dziala- jakiekolwiek najmniejsze napiecie w Wing Chun rujnuje kazda technike no chyba ze stosuje sie Real Winh Chun ale bez urazy dla neikogo ta odmiana przypomina bardziej karate niz kung fu -sa tam sztywne bloki i dosc mechaniczne uderzenia a nie tego szukam w stylu. Napiszcie jakie macie harmonogramy treningu w sekcjach, czy wlaczacie manekina na jakims wczesnym etapie, jak jest wlasnie ze sparingami, jak szybko wprowadzane sa kolejne formy reczne itd. Czytalem gdzies na formum ze sa po 2 latahc przyznawane stopnie mistrzowskie, ludzie po 6 latach prowadza wlasne szkoly -nie chce krytykowac, poprostu zastanawiam sie czy na tle tego wsztsrkiego jestem niedorobka Wing Chun czy inni ida zbyt szybko nie poznajac tak naprawde stylu? Dobra koncze bo sie rozpisalem. Z gory dzieki za posty.
f