Kanarek zgadza się, ale jeśli ktoś lubi seks, nie wstydzi się niczego w łózku i umie czerpać z całej zabawy maksimum przyjemności to nie zawsze sytuacja emocjonalna pomiedzy partnerami ma znaczenie.Niektorzy traktuja sex jako coś zupełnie oddzielnego pod tytułem "niewazne czy jesteśmy na siebie zli, w łózku ma być nam dobrze a po wszystkim dalej mozemy sie na siebie gniewać".Uważam także ze jeśli ktoś ma zachamowania w łózku, tak naprawdę nie potrafi się otworzyć i nie umie osiągać rozkoszy a dawana rozkosz partnerowi nie jest taka ogromna, ponieważ jest chamowana lekkim wstydem,może zenadą, i niech nikt nie mówi mi ze to kwestia wychowania, ponieważ nie mówię tu aby byc odważnym i otwartym w seksie z kimś kogo sie widzi pierwszy raz w zyciu, ale mowię tu o partnerze z którym jesteśmy już trochę.
Pomysłowość,dobra zabawa,miłość,zaufanie,szacunek- to składniki dobrego seksu najlepiej jak doprawiony bedzie szczyptą perwersji,to jednak od was zależy jakie będą proporcje.
no bass no fun
*****ZRÓBCIE SWOJĄ KARYKATURĘ*****
https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=97140
*****JEDNYM KLIKNIĘCIEM NAKARM DZIECIAKI*****
http://www.pajacyk.pl/