...
Napisał(a)
Poirer mnie zawiódł kurde. Alvarez walczył z najlepszym Cerrone niby, ale skoro Cerrone tak go porobił to Pettis urwał by mu łeb. I tak spytam: serio ktoś jeszcze uważa że Romero ubiłby Weidmana? Jak to Rogan postulował o walkę Romero z Krzysiem?
...
Napisał(a)
Kvrwa, jaka to byłaby zayebista gala gdyby nie kontuzja JJ.
125 lbs: Demetrious Johnson pok. Chrisa Cariasa przez poddanie (Kimura), runda 2., 2:29. - walka bez historii, fajnie jednak że DJ kończy kiedy może i to w nim lubię. Rewanż z Dodsonem byłby dla niego najtrudniejszym pojedynkiem, choć pewnie poradziłby sobie lepiej niż ostatnio.
155 lbs: Donald Cerrone pok. Eddiego Alvareza przez jednogłośną decyzję (3 x 29-28). - jako slow starter Cerrone nie wytrzyma z każdym pierwszej rundy, patrz Pettis. Jednak to nie zmienia faktu że jak się rozkręci to zamiata ładnie.
145 lbs: Conor McGregor pok. Dustina Poiriera przez TKO (uderzenia), runda 1., 1:46. - Tak jak pisałem, chciałem żeby wygrał McGregor, nie dlatego ze go lubię, ale dlatego że byłoby ciekawiej. No i wygrał, szkoda mi Dustina, ale trzeba oddać cesarzowi co cesarskie. Przejechał się po nim Conor.
135 lbs: Cat Zingano pok. Amandę Nunes przez TKO (uderzenia), runda 3., 1:21. - świetna walka i powrót Zingano. Babka ma jaja jak arbuzy, powróciła po naprawdę mocnym wpyerdolu. Nunes w przeciwieństwie do niektórych kobiet nie pcha ciosów, tylko ma dobry dynamit w łapach i jej uderzenia mają wymowę.
185 lbs: Yoel Romero pok. Tima Kennedy’ego przez TKO (uderzenia), runda 3., 0:58. - kibicowałem Romero, dopóki nie wyszedł Kennedy do Alice in Chains Zabrakło trochę Timowi w drugiej, potem skandaliczne przedłużenie przerwy, co jednak Romero wykorzystał perfekcyjnie. Mimo że oglądałem sam to śmiałem się w chvj kiedy słuchałem tego pyerdolenia o Jezusie i Bogu Romero. Normalnie beka w chvj, jakby parodiował brazylijskich fighterów Jeszcze co do przedłużenia przerwy- powinno się za to jakoś beknąć- czy to odjęciem punktu, czy to dyskwalifikacją nawet. Inni powinni wiedzieć, że takie czitowanie jest niedopuszczalne, a tymczasem wyszło na to że jest i w dodatku w chvj się opłaca.
135 lbs: Dominick Cruz pok. Takeyę Mizugakiego przez TKO (uderzenia), runda 1., 1:01. - historyczna walka bez historii- po prostu rozwalcował go Cruz.
Gala super, i powtórzę - dodajcie sobie zamiast walki Myszy, JJ-DC, kvrwa to by było
125 lbs: Demetrious Johnson pok. Chrisa Cariasa przez poddanie (Kimura), runda 2., 2:29. - walka bez historii, fajnie jednak że DJ kończy kiedy może i to w nim lubię. Rewanż z Dodsonem byłby dla niego najtrudniejszym pojedynkiem, choć pewnie poradziłby sobie lepiej niż ostatnio.
155 lbs: Donald Cerrone pok. Eddiego Alvareza przez jednogłośną decyzję (3 x 29-28). - jako slow starter Cerrone nie wytrzyma z każdym pierwszej rundy, patrz Pettis. Jednak to nie zmienia faktu że jak się rozkręci to zamiata ładnie.
145 lbs: Conor McGregor pok. Dustina Poiriera przez TKO (uderzenia), runda 1., 1:46. - Tak jak pisałem, chciałem żeby wygrał McGregor, nie dlatego ze go lubię, ale dlatego że byłoby ciekawiej. No i wygrał, szkoda mi Dustina, ale trzeba oddać cesarzowi co cesarskie. Przejechał się po nim Conor.
135 lbs: Cat Zingano pok. Amandę Nunes przez TKO (uderzenia), runda 3., 1:21. - świetna walka i powrót Zingano. Babka ma jaja jak arbuzy, powróciła po naprawdę mocnym wpyerdolu. Nunes w przeciwieństwie do niektórych kobiet nie pcha ciosów, tylko ma dobry dynamit w łapach i jej uderzenia mają wymowę.
185 lbs: Yoel Romero pok. Tima Kennedy’ego przez TKO (uderzenia), runda 3., 0:58. - kibicowałem Romero, dopóki nie wyszedł Kennedy do Alice in Chains Zabrakło trochę Timowi w drugiej, potem skandaliczne przedłużenie przerwy, co jednak Romero wykorzystał perfekcyjnie. Mimo że oglądałem sam to śmiałem się w chvj kiedy słuchałem tego pyerdolenia o Jezusie i Bogu Romero. Normalnie beka w chvj, jakby parodiował brazylijskich fighterów Jeszcze co do przedłużenia przerwy- powinno się za to jakoś beknąć- czy to odjęciem punktu, czy to dyskwalifikacją nawet. Inni powinni wiedzieć, że takie czitowanie jest niedopuszczalne, a tymczasem wyszło na to że jest i w dodatku w chvj się opłaca.
135 lbs: Dominick Cruz pok. Takeyę Mizugakiego przez TKO (uderzenia), runda 1., 1:01. - historyczna walka bez historii- po prostu rozwalcował go Cruz.
Gala super, i powtórzę - dodajcie sobie zamiast walki Myszy, JJ-DC, kvrwa to by było
...
Napisał(a)
Ja nawet w typerze postawiłem na Poriera, tak byłem pewny tego, że Conor będzie miał problemy z nim, a tu taka lipa
...
Napisał(a)
Swanson nie ubił Poirera a Conor dał radę kurde, jest jednak real deal. A Romero imo jakby miał walczyć z Jacare czy Vitorem to by dostał. Krzysio by go zjadł
https://vine.co/v/OZDmEI1XXgI
imo powinien się odwołać i tą walkę najlepiej unieważnić albo coś
Zmieniony przez - ziumol w dniu 2014-09-28 14:26:33
https://vine.co/v/OZDmEI1XXgI
imo powinien się odwołać i tą walkę najlepiej unieważnić albo coś
Zmieniony przez - ziumol w dniu 2014-09-28 14:26:33
...
Napisał(a)
Romero może uj**ać każdego z top3 ale i od każdego z tej top3ki dostać ;)
Akcja z przedłużeniem faktycznie czerstwa, ale w sumie od razu dyskwalifikacja ? Ja bym najwyzej odjął pkt, ale ze znokautował kennedyego to i chvuj z tym :D Nie znoszę Tima, wiec dla mnie swietnie, ze romero przeszedł go pięknie
Akcja z przedłużeniem faktycznie czerstwa, ale w sumie od razu dyskwalifikacja ? Ja bym najwyzej odjął pkt, ale ze znokautował kennedyego to i chvuj z tym :D Nie znoszę Tima, wiec dla mnie swietnie, ze romero przeszedł go pięknie
“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
...
Napisał(a)
Kennedy powinien to wygrać (jednak Big John popełnia błędy). A gdzie Romerowi do Weidmana w takim razie. W żadnej płaszczyźnie by mu nie zagroził
Zmieniony przez - Puar w dniu 2014-09-28 14:36:46
Zmieniony przez - Puar w dniu 2014-09-28 14:36:46
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
Z tego co Dana mówi, to koleś bezstronny- cutman UFC nałożył za dużo wazeliny i to przez niego się przedłużyła przerwa, bo doszła bariera językowa między nim a cornerem Romero. Więc wg Dany nie było to intencjonalne zagranie cornera, bo Cutman jest jakby bezstronny a to on zawalił.
Więc sytuacja jest w chvj dziwna- bo skoro to nie było intencjonalne to po prostu w chvj nieszczęśliwy zbieg okoliczności dla Tima. Gdyby to było intencjonalne, to wg mnie nie ma co się kłócić- takie triki nie mogą się opłacać, i trzeba to pokazywać dosadnie- dyskwalifikując, żeby w przyszłości nikomu nie strzeliło do głowy odpyerdalać tego typu akcję. Jednak tu sytuacja jest w chvj skomplikowana.
Więc sytuacja jest w chvj dziwna- bo skoro to nie było intencjonalne to po prostu w chvj nieszczęśliwy zbieg okoliczności dla Tima. Gdyby to było intencjonalne, to wg mnie nie ma co się kłócić- takie triki nie mogą się opłacać, i trzeba to pokazywać dosadnie- dyskwalifikując, żeby w przyszłości nikomu nie strzeliło do głowy odpyerdalać tego typu akcję. Jednak tu sytuacja jest w chvj skomplikowana.
...
Napisał(a)
Swoją drogą Yoel ma zaj**iscie mocny łeb , przyjął wiele mocnych ciosów, mimo wszystko w ok 70 sek doszedl w pełni do siło i jeszcze sam znokautował gościa i dopadł do niego jakby był świeży juz :)
Zreszta przegrał tylko raz przez KO ale mega farciarski KO, trzeba dodać z fejiao, backfist, podobny jaki serwuje newton ostatnio
Zmieniony przez - Strecho w dniu 2014-09-28 14:42:25
Zreszta przegrał tylko raz przez KO ale mega farciarski KO, trzeba dodać z fejiao, backfist, podobny jaki serwuje newton ostatnio
Zmieniony przez - Strecho w dniu 2014-09-28 14:42:25
“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
...
Napisał(a)
Moje przemyślenia:
D. Cruz - świetnie, takiego powrotu sobie nie wyobrażałem.
YOLO "Alfa" Romero - dla mnie walka wieczoru, takiego czegoś dawno nie widziałem. Miazga, a Tima nei lybię
Poirier z Conoroem - LIPA Tym razem kibicowałem Dustinowi, Conor za bardzo kozaczy a takiego czegoś nie lubię. Wgl nie uważam żeby Dustin został ubity, walka tak szybko skonczona ze liczę na rewanż!!
Kałboj - fajna walka
Mysz - dobrze skonczyl, ale przejrzalem ją na szybko i nic wiecej nie powiem
D. Cruz - świetnie, takiego powrotu sobie nie wyobrażałem.
YOLO "Alfa" Romero - dla mnie walka wieczoru, takiego czegoś dawno nie widziałem. Miazga, a Tima nei lybię
Poirier z Conoroem - LIPA Tym razem kibicowałem Dustinowi, Conor za bardzo kozaczy a takiego czegoś nie lubię. Wgl nie uważam żeby Dustin został ubity, walka tak szybko skonczona ze liczę na rewanż!!
Kałboj - fajna walka
Mysz - dobrze skonczyl, ale przejrzalem ją na szybko i nic wiecej nie powiem
...
Napisał(a)
Chyba gala ktora najbardziej podobala mi sie z gal Ufc w tym roku. MacGregor rewelacyjny style. Ciesze sie z jego zwyciestwa. Rowniez z yoela bardzo sie ciesze przedluzenie przerwy jak dla mnie AZ takie powaznie nie bylo jasne ze jakby druga nie skonczyla sie ze wzgledu na czas to wynik prawdopodbnie bylby inny. Calym sercem bylem za Eddie Alvarezem zjadla go presja jak ktos wyzej napisal. Pozdrow sorry za bledy
Poprzedni temat
Bellator128:Dantas-Warren,Page-Burrel 10-ego
Następny temat
Seminarium z Oskarem Piechotą w Łodzi
Polecane artykuły