Co sądzicie o AIKIDO ?

Podoba mi sie ten artykuł ma w sobie dużo prawdy. Ale jak chcesz się obronić na ulicy to normalne że to czego się uczysz na treningu ci nie pomoże. Trzeba to zmodyfikować, nie można robic tak samo jak na treningu. Bo przeciez jak przeciwnik bedzie chcial cie uderzyc to ty nie bedziesz wiedzial jak zareagowac bop tego nie bylo na treningu. Podczas walki na ulicy albo w jakiejs bojce trzeba myslec glowa, wykorzystywac warunki panujace wokol ciebie. Musisz tak sobie poradzic rzeby sie obronic przeciez każda walka jest inna i w kazdej trzeba uzyc swojej glowy i umiejetnosci. Jak jestes lamusem to nawet 20 lat treningu AIKIDO ci nie pomoze. Trzeba ciagle sie doskonalic. Musisz być pewny siebie. A na treningach trzeba czasem wymyslic cos poza programem albo poprosic o to trenera. Moja grupa tak zrobila i idzie nam naprawde dobrze. Dzieki za UWAGE!!!!

Sorka ale "Radik" to moja stara nazwa!!! Przepraszam za pomylkę!!!

Ja po roznych przejsciach zgadzam sie z tym co zostalo powiedziane: nie nauczysz sie walki ulicznej bez fullcontactowych sparringow. To jest po prostu podstawa. Trzeba umiec dostawac w rylo i szybko sie z tego otrzasac bo jak ktos nie jest otrzaskany to mu 10 dan w aikido nie pomoze. Zycie to nie film z Seagalem gdzie jest 50 na niego a on nawet jednego strzalu nie zainkasuje.

https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img]SFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />
text roku:
"dawajcie mi sogi! umotywuja mnie do cwiczen i bede lepszym moderatorem"

Ciekaw jestem na jakich treningach są sparingi full-concaktowe, podczas których dostajesz w gębę tak samo jak na ulicy?
Cios w rękawicach (jakichkolwiek) to jednak coś innego, niż strzał gołą pięścią. Po ciosie gołą piąchą czujesz się "nieco" inaczej i dużo trudniej jest się z tego otrząsnąć. (Dużo większy ból, większe obrażenia, a w konsekwencji silniejszy szok.)
Zgadzam się, że sparingi uczą bardzo wielu pożytecznych rzeczy, ale przecież nie nauczą Cię jak otrząsnąć się po plombie na ulicy (no może w bardzo małym stopniu), bo do tego musiałyby to być sparingi full-concakt na gołe pięści z dopuszczonymi ciosami w twarz. He, he...
Jeśli znacie jakiś klub, gdzie coś takiego się robi to dajcie tu namiary. Chętnie wpadnę. Oczywiście popatrzeć

wiesz, takie sparringi to trzeba urzadzac we wlasnym zakresie, ale np. napiestniki a rekawice to dwie rozne historie. Na Oyama cwiczylismy w napiestnikach i sam Sensei powiedzial ze one sa bardziej po to zeby Ciebie nie bolalo jak uderzasz. Swego czasu pare roznych strzalow gola piescia sie zainkasowalo i uwazam ze naprawde nie wiele sie to rozni od ciosu reki w napiestniku (nie mialem co prawda czasu zeby porownywac itd.)

https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img]SFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />
text roku:
"dawajcie mi sogi! umotywuja mnie do cwiczen i bede lepszym moderatorem"

Bo rękawice bokserskie z zasady są po to by chronić pieści, nie twarze

___________
"Tradycyjny"
"Olek, Kaśka dwa bratanki..."
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

Olokk - jak zwykle dowcipny

Takie było ich pierwotne założenie.
Podobnie napięstniki służą ochronie dłoni.

___________
"Tradycyjny"
"Olek, Kaśka dwa bratanki..."
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

Pierwotne. Ale ewoluuowały nieco od tamtej pory.
I to właśnie w kierunku ochrony zawodnika bitego przed zbytnimi obrażeniami. (Taka humanitarna tendencja.)
W starożytności do walk bokserskich na dłonie zakładano ochraniacze z grubej skóry nabijanej metalem - one faktycznie miały chronić dłonie i (oczywiście) zwiększać zadawane obrażenia, ale współcześnie używane poduchy niewiele mają już z nimi wspólnego.

Napięstniki i wszelkie rękawice do karateckiego kumite to z kolei co innego niż rękawice bokserskie - faktycznie chronią głównie dłonie, a oberwać w nich można solidniej niż w bokserskich "poduchach".
Jednak nawet cios zadany w twarz w takim cienkim napięstniku nie jest tak trudny do przyjęcia jak cios zadany gołą piąchą. Choć faktycznie jest już zdecydowanie bliższy temu realnemu. Dlatego sparingi full-contact w napięstnikach z uderzeniami na gębę także mogą o wiele łatwiej skończyć się protezą dentystyczną niż sparingi w rękawicach do kb lub b.

Yojimbo: no wiec widzisz... szkoly walki ktore oferuja sparringi w napiestnikach daja naprawde niezle przygotowanie do walk na ulicach

https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img]SFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />
text roku:
"dawajcie mi sogi! umotywuja mnie do cwiczen i bede lepszym moderatorem"