Małolata/AL3ktra

Pytania, pytania, pytania...
Jakbyś Obli mogła rzcuić okiem, czy to te ćwiczenia?

PS Z Viki jeszcze się umówię na konsultację, to posprawdzamy technikę.

1. Rozpiętki.
-> na ławce poziomej?


2. Wznosy ramion przodem ze sztangielkami.
-> stojąc?


3. Uginanie sztangielek:
-> chwyt młotkowy?


4. Wyciskanie francuskie dwurącz
->to jest to ćwiczenie, prawda?
http://www.kulturystyka.pl/atlas/ramiona_pliki/image029.gif

5.Przyciaganie drążka wyciągu dolnego do mostka:
-> to jest to ćwiczenie?


6.Rozruch barków przed każdym treningiem zostaje?

7. Aero wywalamy? pliss Wcześniej było 2X po treningu, 20 min, tylko w dni góry. Czy czekać co wyjdzie na pomiarach?

8. Whey i banan już nieaktualny po treningu? Wczęśniej było 2X w tyg. po dni dla nóg.


I jeszcze raz Obli, dziękuję.
Mam nadzieję, że da się coś ze mnie zrobić.

Zmieniony przez - AL3ktra w dniu 2014-04-28 18:51:21

Tak to te ćwiczenia, ale uginanie na tric mozesz ze sztangielka pionowo trzymana rekami za krazki robić

Aero rób jak znajdziesz czas, ale nie ma przymusu, nawet po treningu góry możesz
Na razie dodatkowy banan nie bierz

Dzień #42, tydzień 7, 28.04'14r
DT -trening siłowy

-suple: Mg + castagnus (1 tabl.)
-rozkład: 1830-120B-180W-70T, (ww równo)
-napoje: woda mineralna, herbata żurawinowa, kawa.
______________________________________________________

Obliques, zrozumiane!
Także działam!

______________________________________________________

Po wczoraj mnie wszystko boli, nogi sobie pulsują, ale coś się chyba w nich dzieje.

______________________________________________________

Trening:

Dzień1.
-była rozgrzewka do poszczególnych ciężarów, ale nie zapisywałam

+rozruch barków

1. przysiad 5x 4-6 2min przerwy
6*50kg/ 6*52,5kg/ 5*55kg/ 5*55kg/ 4*55kg
o w mordę, przysiad jest dla mnie jedno z cięższych i trudniejszych ćwiczeń, ale zakres całkiem przyjemny, nie tego bólu psychicznego

2. Wyciskanie na ławie płaskiej 5x4-6
5*32,5kg/ 4*32,5kg/ (3+1POMOC)*32,5kg/ (5+1POMOC)*30kg/ (5+1POMOC)*30kg
ciężko

3. MC Rumuński 5x4-6
6*47,5kg/ 4*47,5kg/ 2*47,5kg/ 4*45kg/ 4*45kg
ciężko i już zmęczenie po poprzednich


Po treningu było mi słabo i byłam głodna. Po tamtych nigdy nie byłam głodna, raczej zmęczona, ale nigdy nie chciało mi się jeść w taki sposób, żeby aż burczało mi w brzuchu.. I fajnie znów zaatakować wszystkie mięśnie podczas jednego treningu, bez podziałów. Trening-konkret.

Zakresy przyjemne, siłowanie z ciężarem jest i to jest ciężkie, ale jest też ta perspektywa, że to nie 20 tylko 6 powtórzeń. Podoba mi się, ciekawa jestem kolejnych.

Co do areło, na razie nie robię, jak nie ma przymusu. Nie lubię strasznie. Ale jak podczas wymiarów pas będzie rosnął, trzeba będzie sumiennie odrabiać.

_______________________________________________

Miska:
-ww podzielone równo, niektóre posiłki dzielone
(twaróg + sarydynki -> pasta } to jest zarąbiste!)

Dzień #43, tydzień 7, 29.04'14r
DNT -

-suple: Mg + castagnus (1 tabl.)
-rozkład: 1830-120B-180W-70T, (ww równo)
-napoje: woda mineralna, herbata żurawinowa, kawa.
______________________________________________________

Boli mnie wszystko po wczoraj, ale nic dziwnego.
Nogi pulsują nocami i dniami, czuję że są poruszone tym wszystkim.

Miska:
-ww równo, posiłek z wątrobą podzielony

Rozumiem, że rozgrana juz byłaś
To prosze co to jest?
5*55kg/ 5*55kg/ 4*55kg
czytam to tak,:
5x55 ...."olać po co więcej robić"
5x55 .. "odpuszczone, 5 powtórzeń starczy"
4x55, "no zmęczyłam sie wcześniejszymi seriami, nie bede juz dalej.."
inne serie maja te same kwiatki

Tak byłam rozgrzana.

Ale ja wcale tak nie robię. W przysiadzie w ostatniej serii sztanga mnie przygniotła. Na ławie w pierwszej również, w pozostałych już koleś stał, to czuwał. W RDLu również robiłam do spadnięcia.

Każdą serię robię dotąd dopóki nie wstanę, czyli maksymalną ilość powtórzeń, którą jestem w stanie zrobić. W każdej serii dążę do 6, jak się uda, dokładam, jak nie, jeśli mieszczę się z zakresie zostaje, nawet jeśli nie wychodzi maksymalny założony zakres.

Nie rozumiem, czy robię źle?

nie ma czegos takiego ze przez trzy serie robisz tym samym ciężarem te sama ilośc powtórzeń za kazdym razem na maxa.

A i mam prośbę niech tobie nikt w wyciskaniu nie pomaga, nie rób wymuszonych ruchów, nie możesz kończysz, owszem mogą zdjąć z ciebie sztangę ale nie ma ciągnięcia z tobą. A najlepiej wyczuj po prostu kiedy już nie zrobisz następnego ruchu i spasuj

Dobra, czyli powinnam zacząć od mniejszego ciężaru, tak żeby tylko ostatnia seria była maksymalna? Chyba muszę przeczytać jeszcze milion razy arta o progresji, bo jestem na to za tępa.

nie, każda ma być maksymalna, po rozgrzewce tak generalnie, ale owszem przy 6 seriach możesz progresować jeszcze ciężarem ze 3 serie by juz w 4 osiągnąć swój maxitd..

Czyli, gdy wezmę w przysiadzie w pierwszej serii 55kg i moim maksem będzie 6 powtórzeń,
Do drugiej wrzucam 57,5kg i zrobię tylko 4. (również maks)
Do trzeciej wtedy wrzucam 60kg i powiedzmy zrobię tylko 2. (maks)
To oznacza, że zaczęłam od za dużego obciążenia w pierwszej serii, bo jeszcze zostały dwie i nie potrafię dalej progresować?