40lat na karku, 186cm wzrostu & 110kilo zywej wagi (grubokoscisty, barczysty z brzuszkiem)
Trenuje od polowy stycznia: od poczatku lutego do konca marca wcinalem kreatyne (czy cos zdzialala? nie wiem...).. po treningu carbo + banan, dojadam jakies witaminy w tabletkach
10 lat temu chodzilem tak z rok na silke (amatorsko ale regularnie) i mimo wszystko (brak sportu przez 10 lat) dawalem rade zrobic kilka pompek na 1dnej rece
Obencie trenuje 4ty miesiac. po 2 tygodniach "zapoznawczego" odwiedzania silki zaczalem sie przykladac + unikac jak ognia slodyczy + jedynie okazjonalnie alkohol
Trening jest raczej treningiem typowym typu "jeden dzien klata i costam a w inny biceps i cos" (brzuch zawsze, dodatkowo jakos tam doplatalem nogi lub z nog robilem osobny caly dzien) Zaczynam trening od kilometraa na biezni (sukcesywne zwiekszam tempo biegania... poczatkowo 6.5km/h a obecnie 10km/h, 2% wzniesienie)
Jeszcze 2 tygodnie temu jadlem baardzo duzo z nastawieniem na bialko (bez slodyczy, ser chudy, tunczyk, losoc, jajka, szynka)... od 3 tygodni raz w tygodniu chodze na trening kondycyjny z kolegami w klimacie bokserskim (plecy sa mokre)
Efekt
w "cyckach" tluszcz wyraznie wypierany jest przez miesnie
biceps urosl a w tricepsie pojawilo sie takie jakby wyzlobienie + urosl (ale bez powalania - zwyczajnie zauwazalnie i tyle)
Brzuch: boczki mocno zlecialy, wyczuwam miesnie (w cwieczeniach na brzuch poprawa mocna) ale sa one ciagle pod tluszczem... mam wrazenie, ze i tak brzuch jest duzy na przerosniete organy wewn??? (w przeszlosci golonka i 5 browarow bywaly jako "kolacja w knajpie" srednio raz w tygodniu)
Nogi+doopka: ogolnie poprawa wygladu
Kondycja: jestem baaardzo zadowolony (mysle, ze jestem w stanie kilka km niewielkim tempem przebiec)
waga: w sumie malo sie zmienila (+-1kg).. zmienily sie proporcje (delikatny spadek)
sila: wzrosla ale w sumie nawet nie wiem ile (okolo 100 na lawce w wyciskaniu pewnie: ale nie koncentrowalem sie na tym)
Ogolnie mam wrazenie ze od miesiaca niewiele sie dzieje (pierwsze 2 miechy to byl progres)
Wstepny plan:
1) odchudzic sie tak z min 5 kilo (idealnie to 10kilo) - niestety moge machac ciezarami ale za dlugo chodzic glodny nie potrafie (odpada pomysl "a teraz pol roku biegaj i jedz salate") - wystarczy mi energii na max kilka tygodni
2) prowadzci sportowy tryb zycia z silka 2-3x w tygiodniu + 1x aerobowy trening, jem ile chce ale z glowa (bez "torcikow do kawy")
Ad1: z racji ze zapalu na to wystarczy mi tylko na kilka tygodni chce wziac dopalacza
Sa generalnie:
pop******ki typu "zielona herbata z lkarnitynka"
chemia nietragednia typu fat burnery "europejskie" (bralem kiedys... ciezko powiedziec czy dzialaly)
chenia "amerykanska" (z dodatkami typu geranium) typu HYPERDRINE-OD
Jestem zdrowy, pracuje biurowo - nie chce bedac w amoku na haju pobic kolegow, nie chce sie przekrecic... cykl odchudzania ma byc 1razowy & pozniej powrot do machania ciezarami + 1kilometr na biezni + dojadania tunczykiem i serem bialym by nie byc glodnym
Jak sprawe rozegrac?
Pozdrawiam,
Aldi