Przez piwo, pizzę i seriale przytyłam okrutnie dużo. Postanowiłam to zmienić raz na zawsze-z głową.
Z góry zaznaczę, że nie jem mięsa (ryb również) i mam duży problem ze zjedzeniem więcej niż 1 serka wiejskiego na kilka-kilkanaście dni.
Wymiary:
155 cm wzrost
76 (!!!) kg
87 cm talia
101 cm pas
104 cm biodra
Waga docelowa 48 kg/rozmiar xs (mam nadzieję, że do końca września mi się uda:D)
Słabości: hektolitry piwa i pizza na kacu
Ułożyłam sobie trening (3x w tygodniu):
Rozgrzewka-5minut
20 przysiadów
20 wypadów/noga
10 burpees dla początkujących (bez wyskoku, a jak już jestem 'w parterze' to robię pojedynczą 'wspinaczkę górską')
15x 'motylek' (nie znam fachowych nazw), hantle 3kg sztuka:)
15x biceps
15x triceps (francuskie coś tam-ręce za głową)
10x2 sek unoszenie rąk i nóg jednocześnie, leżąc na brzuchu
10x3 sek spięcia brzucha
Ćwiczenia powtarzam 3 razy (to się chyba nazywa obwody...)
Rozciąganie (8minut z yt)
Czy to ma sens? Co dalej? Ile jeść kcal? Jakie proporcje skłądników odżywczych?
Proszę o pomoc:)