Jedna z najbardziej poczytnych wybrzeżowych gazet "Dziennik Bałtycki" donosi :
Wygląda na to ,że
Jarosław Dymek jest niewinny i - tak jak zapewniał - nie jest właścicielem 80 opakowań z ampułkami, które 19 bm. policja znalazła w jego samochodzie. Siłacz tłumaczył się, że ampułki są własnością kolegi, który wcześniej pożyczył od niego auto, a w czwartek miał złożyć wyjaśnienia na policji.
- Trwa postępowanie w tej sprawie, dlatego też nie możemy udzielać żadnych informacji. Nie mogę nawet powiedzieć, czy ktoś zeznawał - powiedziała Marta Frykowska z zespołu prasowego KWE
Dymek sam postanowił wyjaśnić aferę i umożliwił nam spotkanie z kolegą.
- Byłem na policji. Potwierdziłem wersję przedstawioną przez Jarka. Jestem właścicielem tych lekarstw i ja poniosę ewentualne konsekwencje. Prawdopodobnie będę musiał zapłacić grzywnę -powiedział nam, właściciel ampułek. - Wszystko więc jasne, Mam nadzieję, że nikt nie będzie wiązał mnie już z tą sprawą - powiedział Dymek.
ZAPRASZAM do udziału w akcji "Trenuj z nami CYKLICZNIE"
http://www.kulturystyka.pl/artykuly/120
KONSULTACJE INDYWIDUALNE-MÓJ MAIL PRYWATNY- POWIADOMIENIEM Z SFD-ZAPRASZAM