Mam 18 lat, 185 cm i ważę zaledwie 64 kg. Zacząłem ćwiczyć na drążku, pompki, brzuszki, ABS itp. przed wakacjami w tamtym roku, następnie na jesień zacząłem jeszcze ćwiczyć na hantlach, ławeczce. Byłem w sklepie sportowym, zgodnie z radą sprzedawczyni zakupiłem sobie węglowodany, niestety prawie w ogóle nie pomogły, ostatnio zacząłem więcej jeść, przez dwa tygodnie (testowo) jadłem po 5 posiłków dziennie, dwa razy płatki z mlekiem, kanapki z serem białym, szynką i zwyczajne obiady ziemniaki, kotlety, jakieś zupy. Niestety to też mi nie daję wystarczających efektów ponieważ nie wiem dlaczego, ale nie przytyłem. Zaś po ćwiczeniach tylko lepiej się czuję, a masa jaka przybyła to tylko większe mięśnie - biceps, grzbietowy i szersza klatka, nogi także ćwiczę (i kondycję - biegam na kilometr, na szybkość), ale to też nie daje dużych efektów. Kupiłem sobie także książkę "Skazany na trening", zobaczyłem dietę, która znajduję się w 2 części, lecz mieszkam w internacie i przyrządzanie ryżu etc. nie jest możliwe, tylko mogę co najwyżej jeść wspomniany ser, mleko i owoce. Możecie mi pomóc i dać jakieś cenne rady ?
Z góry dziękuje za odpowiedź.