SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Złamanie trójkostkowe podudzia prawego S82

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 100049

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51560 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Witam,
opowiem troszke o swoim przypadku:)
W kwietniu 2005 roku, dzień po śmierci papierza, miałem wypadek przy lądowaniu i stopa znalazła się nienaturalnie obok nogi:) na zewnątrz, wypadła ze stawu, ponadto 10cm wyżej złamanie.
Zespolili z blaszką na 5 wkrętów:) i jeden od wewnątrz w samą kostkę.
Byłem załamany, ponad miesiąc w szpitalu:(
Wyszedłem o dwuch kulach i przez kolejny miesiąc miałem jej nieobciążać, czego posłuchałem. Zastrzyki w brzuch na rozrzedzenie krwi co dziennie ale to chyba zancie:)
Po miesiącu, dostałem skierowanie na rehabilitacje, więc odrazu poszedłem do prywatnej kliniki, ale jak się okazało mieli umowe z NFZ więc nic nie płaciłem. Oprócz ćwiczeń, miałem krio czyli takie zamrażanie:) Tak przez kolejny miesiąc, dzie pod koniec troszke zacząłem ją samemu obciążać, bo w domu powtarzałem ćwiczenia:)
Na początku lipca ostatnia kontrola w szpitalu, nie dostałem dalszej rehabilitacji, jak to lekarz stwierdził reszte w domu niech pan ćwiczy. Tak też zrobiłem, zamiast zastrzyków piwko, bo ten sam skutek a brzuch już cały w siniakach:) Na św. Bożego Narodzenia już sam chodziłem a od stycznia do pracy.
Teraz noga pobolewa przy więkrzym obciążeniu, jak sie na dźwigam, przy zmianie pogody:). Jazda na rowerze spoko, ale o bieganiu można zapomnieć będzie puchła i bolała.
TisIt
Jak ktoś będzie miał jakieś pytanka służe pomocą z odpowiedzią:)
Pozdrowionka Kulaski:)
Przemek

Zmieniony przez - PoiLNoiS w dniu 2012-09-17 08:54:50
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 26
Witam wszystkich pokrzywdzonych przez los, czyli połamanych.
Opowiem swój przypadek, bo jest troche inny niż te o których tu czytałam i ....nie wiem co bedzie ze mną dalej:
25 stycznia poślizgnęłam się i nie mogłam wstać.Pogotowie zabrało mnie do szpitala bielanskiego. Okazało sie , że jest złamanie trójkostkowe podudzia prawego z uszkodzeniem więzozrostu piszczelowego strzałkowego, mam jeszcze niedowład spastyczny, prawostronny po szczepionce przeciw chorobie Heinego-Medina. Lekarz dyżurny złożył mi to złamanie - wyszło źle, w nocy miałam operację ze znieczuleniem dolędźwiowym. Wszystko było dobrze do momentu zaprzestania działania znieczulenia. Pojawił się ból i nogę tak wykręciła spastyka, że kość została naruszona. Lekarze z tego szpitala zaproponowali mi następną operację, na którą zgodziłabym się pod warunkiem, że wcześniej podadzą mi botoks - toksynę, która poraża mięśnie. Ale nie chcieli się na to zgodzić.
29 stycznia lekarze zaproponowali mi ponowne zdjęcie gipsu, nastawienie kości. Na co z wielką obawą zgodziłam się i to był błąd!!! Po czym lekarze powiedzieli mi, że zdjęcie RTG wyszło zadowalająco, czyli zrozumiałam, ze coś jest nie tak.
30 stycznia zostałam wypisana do domu. Podczas kontroli 8 lutego znowu miałam zdjęcie RTG, oczywiscie moje obawy sie potwierdzily - wypisali mnie ze szpitala ze źle złożoną nogą!!!! Lekarz w przychodni przyszpitalnej zaproponował mi ponowne zdjęcie gipsu, złożenie nogi, a potem jeszcze raz zdjęcie RTG. Był zadowolony z wyniku. Moja noga jest dziwnie ułożona dając kąt prawie 90 stopni między palcami a stopą na czas noszenia gipsu. Owszem, przy takim ułożeniu napięcie spastyczne jest minimalne. 29 marca, tj. po 9 tygodniach będę miala zdjety gips.
Teraz tylko boję sie, czy jak mi zdemą gips, znowu mnie "złapie" spastyka, palce zostaną uwolnione, wygnie je spastyka i bedzie ból jak nie wiem co. Sprawa druga rehabilitacja - lekarz stwierdzil, ze to zbedne! Dopiero jak go opierdzieliłam, łaskawie mi wystawił z napisem: "pilne!" do Konstancina, a tam pierwszy wolny termin 28 sierpien...

Zmieniony przez - konwalia44 w dniu 2013-03-22 12:58:54

Zmieniony przez - konwalia44 w dniu 2013-03-22 13:00:41
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51560 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Witam!
Czytam ten wątek od 2 miesięcy- czyli od czasu kiedy złamałam nogę i próbowałam dowiedzieć się różnych historii,żeby wiedzieć na co się nastawić. Teraz jednak zdecydowałam się napisać,może jeszcze ktoś tu zajrzy i przeczyta :)
10 listopada spadłam ze schodów, przyjechało po mnie pogotowie i okazało się,że uległam trójkostkowemu złamaniu podudzia lewego z przemieszczeniem odłamów..przyjęto mnie na oddział-wcześniej montując oczywiście na wyciągu. Leżałam tak 3 dni aż w końcu doczekałam się operacji. Poskładali mnie montując 8 śrub i płytkę. Tydzień później zostałam wypisana ze szpitala, bez gipsu,jedynie z małym opatrunkiem i oczywiście bezwzględnym zakazem stawania na nogę. Miałam ją jednak maksymalnie rozruszać-żeby zginała się jak zdrowa.Kolejna wizyta została zaplanowana na 8 stycznia (pomijam te,które polegały tylko na zmianie opatrunku). Wtedy też lekarz stwierdził-po obejrzeniu prześwietlenia,które zrobiłam dzień wcześniej-że kości pięknie się zrosły i że nawet nie ma śladu po złamaniu. Nogę również rozruszałam jak zdrową. Wtedy też pozwolił mi z każdym tygodniem stawać na nogę z większym obciążeniem(zaczynając od 10kg,tydzień później 20kg itd.oczywiście nie mogłam przekroczyć połowy masy ciała -ponieważ śruba by pękła) 16 stycznia przyjęto mnie na oddział i została mi wyjęta jedna najdłuższa śruba. Teraz mija od tego tydzień,jestem po kontroli i mogę kontynuować stawanie na nodze- już 30kg. Kolejną wizyte mam za tydzien(zdjęcie szwów i pewnie dowiem się co dalej). Jednak moje pytanie dotyczy tego czy jeśli dojdę już do obciążania nogi całkowitą masą ciała będę mogła od razu odstawić kule i zacznę normalnie chodzić? czy przede mną jeszcze pare miesięcy rehabilitacji z utykaniem i niepełną sprawnością? Szczerze powiedziawszy jestem młoda i nie mogę się już doczekać kiedy nadejdzie dzień wyjścia bez kul... Starałam się dosyć dokładnie opisać moją historie, licze na to,że ktoś się wypowie i z góry dziękuje! Pozdrawiam!

Zmieniony przez - olelka w dniu 2014-01-22 18:50:01

Zmieniony przez - olelka w dniu 2014-01-22 18:53:18
3
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2
Witam czytam to forum, ale niestety z tych wypowiedzi niczego się nie dowiedziałam- kiedy można stawać na nogę, jak długo bedzie boleć i kiedy będę w 100% sprawna.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 2
Witajcie,szukałam czegoś w sieci na temat biegania po złamaniu trójkostkowym ze zwichnięciem kostki 3 stopnia, i trafiłam na to forum. Przeczytałam wasze wypowiedzi i wręcz nie mogę się powstrzymać aby wam o sobie nie opowiedzieć - przeczytajcie moją historię - podniesie was na duchu i da nadzieję na szczęśliwe zakończenie.
W zeszłym roku w lipcu będąc w ósmym miesiącu ciąży ! dodam,że trzeciej :) mój średni syn miał wówczas tylko półtora roku, więc jak wszyscy rodzice wiedzą ciężki wiek. Poślizgnęłam się idąc spokojnie i stało się. Ból masakra, skręcenie i złamanie trójkostkowe. Oczywiście szpital ,opetacja , 10 śrub ,płytka , rozcięcie po obu stronach kostki ogólnie masakra. No i końcówka ciąży. Dwóch synów, maż który musiał się nagle wszystkimi zająć. Stan psychiczny był mocno depresyjny. Wyłam i wyłam. Dodam że chodzić o kulach nie mogłam, jeździłam na wózku inwalidzki, gdyż w końcówce ciąży skakanie na jednej nodze jest nie możliwe :) Na porodówce byłam również ma wózku, stanowiłam nie lada sensacje, ale mi nie było do śmiechu, bo niedość że ta noga, a stawać nie mogłam bo bali mi się zrobić kolejne prześwietlenie przed porodem to jeszcze miałam cesarkę.Mialam problem żeby pójść pod prysznic, wejźć do wc czy wziąć córcie. Po wyjściu ze szpitala po porodzie,jak tylko dowiedziałam się że mogę lekko obciążać nogę i chodzić o kulach.Zostałam w domu sama.Mąż musiał w końcu wrócić do pracy po trzech miesiącach zwolnienia. Dodam że w polsce na żonę przysługuje w roku tylko 14 dni,więc było kombinowane. Był koniec września, starszy syn właśnie poszedł do pierwszej klasy,mlodszy chodził do żłobka musiałam ich zawozić i odbierać (na szczęście samochód ma automatyczną skrzynie więc dało się jechać) no i jeszcze miesięczna córcia w nosidełku, jeszcze dwie kule, a młodszego syna też musiałam trzymać bo mały i uciekał - a ręce przycież tylko dwie! O kulach chodziłam dwa dni! Zaczęłam kuleć bez, ale za to z nosidełkiem i drugim dzieckiem w drugiej dłoni. Po nie długim czasie nosiłam syna nia bioderku, różne zakupy itp. Bo malutką córeczkę od początku :) i co oczywiście bolało najgorzej było wieczorem noga puchła bolała. A do dziecka w nocy też musiałam wstawać. Słuchajcie jakoś to przeżyłam. Na rehabilitację, którą miałam przepisaną niestety ani razu nie poszłam sami rozumiecie brak czasu, dodam tylko, że maż pracuje na półtora etatu jak wychodzi o 7 do wraca też o19. Maluchy już są w łóżkach. Uważam, że sama się zrehabilitowałam: dużo chodziłam od samego początku, również po schodach z dość dużym obciążeniem około 12 kg - syn,wykonywałam ćwiczenia stopą jakie zalecił mi ortopeda, przedewszystkim ruch góra dół, jadłam dużo nabiału, brałam wit. D, i trzymałam dietę zdrową bo jeszcze karmiłam piersią maleństwo. Dzisiaj chodzę normalnie nie utykam, nie kuleję owszem pobolewa czasem, ale mam nadzieję, że przestanie jak mi wyjmą śruby za pół roku bo blokują ruchomość stopy. Mało tego zaczęłam biegać choć nie jestem pewna czy powinnam:) przebiegam około 20 km dziennie 5 razy w tygodniu. Jestem dowodem na to że się da po takim poważnym urazie normalnie żyć, a nawet lepiej teraz mam troje dzieci i biegam, czego przed złamaniem nie robiłam, śruby jeszcze mam wszystkie (10). Grunt to pozytywne nastawienie i uporczywość w dążeniu do celu. Mam nadzieję, że podniosę was na duchu i dodam otuchy, że jeszcze wszystko będzie dobrze. Ale najwieksza zasługa bez wątpienia jest lekarza który mnie operował w Toruniu, mam pierwszorzędnie poskładaną nogę!
3
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 0 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 2
A czy ktoś może podzielić się doświadczeniem, jak to jest po wyjęciu reszty żelastwa.
Córka złamała nogę w 04.2016 r. Operacja- druty Kirschnera, blacha i śruby, w tym więzozrostowa.
Śruba więzozrostowa została wyjęta 8 tyg. po operacji. W styczniu 2016 r. ma być wyjęta blacha, druty i pozostałe śruby.
Obecnie córka chodzi bez kul, ale noga ją boli, szczególnie jak dużo chodzi i cały czas utyka.
Jak to było w waszym przypadku?
Długo leżeliście w szpitalu?
Po drugim zabiegu poruszaliście się lepiej niż przed?
Czy jest szansa, żeby po miesiącu mogła pojechać na obóz?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
BPL-G Fizjoterapeuta
Ekspert
Szacuny 2111 Napisanych postów 49893 Wiek 37 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 492546
Wszystko zależy od jej stanu funkcjonalnego , z tego co piszesz dolegliwości bólowe wciąż występują jak z innymi kwestiami jak siła , zakres ruchu , obrzęk itp. ? Czy miała przeprowadzoną rehabilitację? Często bezpośrednio po wyjęciu na początku stan jest jeszcze pogarsza. Wyjazd uzależniony jest od stanu oraz jaki charakter ma ten obóz.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 4
Witam złamałam nogę 21września operacje miałam 25września mam pytanie ile czasu trwa powrót do normalnego chodzenia lub chociaż w części dodam że mam mnogie złamanie podudzia bynajmniej tak jest napisane w karcie wypisu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 4
Witam w opisie moim jest napisane mnogie złamanie podudzia a pod spodem rozpoznanie kliniczne złamanie kostki bocznej podudzia lewego z uszkodzeniem więzozrostu piszczelowo strzalkowego ile czasu zajmie leczenia dodam jeszcze że nie mam gipsu tylko orteze operacje miałam 25 września
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
BPL-G Fizjoterapeuta
Ekspert
Szacuny 2111 Napisanych postów 49893 Wiek 37 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 492546
O te kwestia musisz bezpośrednio pytać swojego lekarza prowadzącego schemat może się różnić i jest zależny od stanu klinicznego pacjenta.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Upadek na plecy

Następny temat

Dziecko 8 lat , napad gorąca , mrowienie lewych

WHEY premium