Witam,
rekord - wiadomo - nielekko naciagany (zreszta oficjalnie mowi sie, ze zaliczaja sie do niego rowniez walki
bjj, judo czy sambo (tu, o ile wiem, Rickson cos tam przegral) nie tylko mma). Drazni mnie jednak mowienie, ze stoczyl raptem 9 walk. Stoczyl 9, ktore 'rozpoznaje' serwis sherdog - czyli wieksze zawody, turnieje, itp. Natomiast jest cala masa innych walk, rowniez zarchiwizowanych na filmikach, ale sprzed 'ery ufc' - i tu zgadzam sie z przedmowca. Co do wypowiadajacych sie na temat Ricksona fighterow, czy znanych ludzi ze swiatka MA: moze i Frye nie wierzy w rekord (nic dziwnego
), ale Macaco, Harris, czy chocby Royce to nie byle kto, a wypowiadaja sie tylko w superlatywach o Ricksonowych umiejetnosciach .. Oczywiste jest, ze dzis Rickson juz nie jest the best.. Po pierwsze ma 45 lat (to, ze Randy teraz wymiata, to nie argument - po 1 jest jednak 5 lat mlodszy (wyobrazmy sobie pania 36 lat i 41 lat
), a po drugie to, ze jeden dobrze sie trzyma, nie znaczy, ze drugi tez bedzie tak sobie radzil..), po drugie swiat mma poszet(!) do przodu...
Rickson mial niesamowite 'czucie' przeciwnika, to trzeba mu oddac.
Nie walczy, bo nikt mu nie chce zaplacic, bo boi sie porazki (tak 'ustawionej', jak i zasluzonej) i nic w tym dziwnego - moze stracic kupe kasy i reputacje... Dlaczego by mu nie dac juz spokoju??
Choc marzy mi sie taka walka z Frankiem Shamrockiem na przyklad.. Bo Rutten to juz wrak raczej (mowi sie, ze kontuzje go niemal zdemolowaly) i na ring nie wroci..
nie ma tego dobrego, co by sie zle nie skonczylo
pozdr,
TM