SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kwiti / Maksymalne odtłuszczenie

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3203

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 98 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 4897
Dzień 6/126

Znowu bieganie. Jutro już siłownia, najprawdopodobniej wrzucę klatkę z bicepsem, chociaż dzisiaj robiłem pompki. Poszło całkiem nieźle, wpadło ponad 120 powtórzeń, chociaż nie wykonałem całego planu i niebawem podejście numer dwa.

Co do biegania. Dzisiaj prawie 7km - czuję, że jestem w stanie "zaatakować" 9-10km, ale nie napalam się, biegam według wcześniej opracowanego planu.

Miskę trzymam, jestem najedzony, nieosłabiony. Na takim poziomie chciałbym utrzymać codziennie WW (maks 150g). Szósty dzień zaliczam do udanych, oby tak dalej.







...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 98 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 4897
Dzień 7/126

No i siłka wypadła chyba co najmniej do piątku/soboty. Pojawił się problem finansowy, który trzeba było rozwiązać i delikatnie się spompowałem.

W trakcie wczorajszego biegu zauważyłem fajne miejsce, gdzie można trochę poćwiczyć Street Workout. Jakieś dipsy, podciąganie, jakieś brzuszki. Co do tych ostatnich to już w drodze jest kółeczko :)

Micha średnio trzymana. Łącznie wpadło około ~2300.




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 124 Napisanych postów 23463 Wiek 36 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 95225
Estetyczny dziennik
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 98 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 4897
@Adzik, dzięki wielkie! staram się, by wizualnie i treściowo było na wysokim poziomie. Brakuje tylko wyników, ale o to walczę!

Dzień 10/126

O dwóch ostatnich dniach nawet nie chcę pisać. Wpadło trochę śmieci, ale o kondycji nie zapomniałem. Wczoraj "pykła" piątka, dzisiaj prawie 7,5km. Już 10 dni za mną, w poniedziałek wjeżdżam na siłownię i robię swoje. Poniżej przedstawię rozpiskę jaką sobie przygotowałem:

1) barki + nogi + brzuch (aerobowy na dworze - 40 minut)
2) aerobowy na dworze (40 minut)
3) plecy + triceps
4) wolne
5) klatka + biceps
6) aerobowy na dworze (40+ minut) + brzuch (dom)
7) pompki (dom)

Micha trzymana na swój sposób. Oprócz tych ~1550 kcal doszły cztery paszteciki, czyli bilans zamknie się w okolicach 2k. Czuję się nieźle, rozgrzewkę muszę lepszą opatentować pod bieganko. Rozciąganie już na wysokim poziomie. W przyszłym tygodniu (niedziela) planuję pomiary ;) Jutro wrzucę zdjęcia, które zrobiłem notabene 06.01.










Zmieniony przez - Kwiti w dniu 2014-01-11 19:46:34
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 98 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 4897
Dzień 11/126

Nie wpadły pompki, bo trochę mnie rozkłada. Daję sobie rękę uciąć, że to po sobotnim bieganiu, ubrałem się za lekko (góra). W nocy gorączka, dzisiaj też czuję się na 65% sił, ale pójdę na siłownię i zrobię barki, nogi i brzuch.

Wczorajsza miska ~2000kcal, wpadło trochę ciasta - ale nie mogłem się oprzeć :/ Dzisiaj wpadłem rano, "po siku" na wagę i 75,7 - co daje mi -0,8kg przez ten czas. Nie najgorzej, pomiary zrobię w niedziele, to będę miał równo delikatnie ponad 2 tygodnie na sprawdzenie spadków (oby!).

Zdjęcia sylwetki dorzucę do dzisiejszego opisu dnia ;)









Zmieniony przez - Kwiti w dniu 2014-01-13 11:42:54
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 98 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 4897
Dzień 12/126 - "Come Back"

No i choroba mnie kładzie, ale nigdy się nie poddam. Poszedłem zrobiłem barki, nogi, zacząłem robić brzuch z kółkiem itp. Dieta ładnie trzymana, dopięta, tym razem minimalna ilość ww. Może na stałe ogarnę taką ilość. Płynów różnych, różnistych przyjąłem litry - witaminy i takie tam.

Wrzucam miskę z dzisiaj, wypiskę i zdjęcia z 6.01. Zrobiłem przód tylko, zapomniałem o plecach, ale dorzucę w najbliższym, możliwym czasie. Na razie będzie sam przód, bo w sumie chodzi o maksymalne odtłuszczenie ;)


NOGI:
Przysiad: 16x35kg, 14x45kg, 12x55, 10x65, 8x70, 6x75, 4x80
MCNPN: 10x80, 6x80, 5x90
Łydki:
1 seria: 40 ||, 10|, 30 ||, 5| (40 na obie nogi, 10 na jedną)
2 seria: 40 ||, 8|, 30 ||, 10|
3 seria: 30 ||, 5|

Według planu powinno pojawić się uginanie siedząc, ale już jęczałem z bólu krzyża i głowy...

BARKI:
Unoszenie ramion z hantlem: 12x8kg, 10x10, 10x10, 8x12
Wyciskanie siedząc: 12x16, 10x20, 8x22, 6x22
Przyciąganie do brody: 10x15, 10x20, 10x20, 10x25

BRZUCH:
Wznosy na poręczach: 15,15,15
Kółko z kolan: 8,6,6

Powinienem dorzucić jeszcze "Russian Twist", ale poszedłem się umyć. Bez sił, teraz piszę ten post i czuję nadchodzącą gorączkę ;/






...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 98 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 4897
Dzień 13/128

Dzisiaj pobudka z bólem gardła, ale ogromna ilość herbaty z cytryną sprawiła, że teraz już nie jest najgorzej. Niestety, odpadł trening biegowy, jutro wypada klatka + biceps, zatem bieganie odkładam na czwartek (może rano?). Aby liczba treningów się zgadzała - w weekend dorzucę dwie sesje cardio - sobota rano, niedziela wieczór + pompki (?)

Miska dzisiejsza w miarę, w porządku. Wpadł dzisiaj placek węgierski z wołowiną, który policzyłem "na oko". Na pewno mniej niż 2000kcal, a to już standard i cieszy. Jutro od 8 do 16 na uczelni, co powoduje, że pobudka około 6 - wyjazd do sklepu, po jadło i gotowanie, smażenie... Nie lubię tego, szkoda, że nie zadbałem o to wcześniej!

Jutro jako "potreningówkę" wrzucam ~100g ryżu + 50g rodzynek. Michał Karmowski poleca, warto spróbować.. Oczywiście o ile zdąże to ogarnąć!


BRZUCH:
Nożyce - 4 x 30s (30s przerwy)
Brzuszki z nogami w górze - 4 x 20 (45s przerwy)
Kółko - 2 x 8

Kółko jest na etapie zaprzyjaźniania się ze mną, wiecie, rozumiecie. Na razie luźno, luźno... Ale z czasem będę robił solidniej brzuch, niech tylko trochę mocy wpadnie.




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 98 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 4897
Dzień 14/128

Środa to czas klatki i bicepsu. Wszystko poszło zgodnie z planem, nawet dipsy dość gładko. Następnym razem dorzucę coś dodatkowego obciążenia, bo naprawdę dzisiaj czuję klatkę i na pewno jest to zasługa tego ćwiczenia.

Dzisiaj wieczorem wybieganie (pierwsze w tym tygodniu!) - nie napalam się na jakiś super rezultat, bo wiem, że tyle dni przerwy i doomsy (!) w nogach mogą to solidnie zrównać z ziemią.

Na jutro plan jest prosty: plecy + triceps + lekki brzuch. Weekend stoi pod znakiem biegania - sobota rano to bardziej klimaty leśne, niedziela wieczór standardowa trasa.

Wypiska z wczoraj równa, ale do tego doszło jabłko +/- 100g. Podładowałem się ww, bo regeneracja była na mizernym poziomie. Teraz silnik się nie dławi i jest gotów do dalszej pracy!


KLATKA:
1. Wyciskanie hantli na ławce płaskiej - 12x14kg (R), 12x18kg, 10x24, 8x28, 4x32
2. Wyciskanie sztangi na skosie ujemnym - 12x50, 10x60, 8x65, 5x70
3. Dipsy - ccx10, ccx10, ccx8, ccx8
4. Rozpiętki na bramie - 12x10, 8x15, 8x15, 6x20

BICEPS:
1. Młotek - 12x10, 8x14, 8x14, 5x18
2. Uginanie siedząc - 12x10 7x14, 6x14, 6x14
3. Uginanie na maszynie - 16x6sztabek, 12x7, 10x8






Zmieniony przez - Kwiti w dniu 2014-01-16 14:39:05

Zmieniony przez - Kwiti w dniu 2014-01-16 14:46:08
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 98 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 4897
Dzień 15/128 - "Rekord"

To dzień wczorajszy, który klawo wszedł z bieganiem. Myślałem, że będzie słabo z wytrzymałością, bo faszerowałem się jakimiś specyfikami w tabletkach, typu: wapno, witamina C. Tutaj niespodzianka, biegłem, biegłem, nie ukrywam, że ostatnie 2km wpadły już sercem i charakterem, ale ponad 9km to dla mnie duży sukces. Uważam, że gdyby pykło 10km w czasie 53,5minuty, to miałbym prawo być zadowolonym, ale to melodia przyszłości.

Miska dziwna, ale najadłem się. Dziwne. Dzisiaj trochę kcal nabiłem ptasim mleczkiem ;x, ale raz na jakiś czas, zwłaszcza po takim bieganiu, jak wczoraj pozwolę sobie na cheat meal.

Dzisiaj siłka, wrzucam: plecy + triceps + 6 serii brzucha. Nie za dużo, bo jutro trening domowy!










...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 98 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 4897
Dzień 16/128

Wczoraj do 2000kcal dobiłem jakimś ptasim mleczkiem. Bywa.. Wczoraj wszedł trening pleców i tricepsu. Przyznam szczerze, że całkiem czuję plecy, ale to na pewno po Martwym. Zastanawiam się coraz usilniej nad dołączeniem do pleców podciągania podchwytem, ale nie zamykając dłoni kciukiem.

Na razie dalej staram się spalać fat, dzisiaj wrzucę sobie bieganie, długie bieganie. Chyba to polubiłem Dzisiaj kontrolny pomiar wagi i paska. Wyszło 75 i 82 (czyli -1,5kg i -1cm). Spoko, ale to jeszcze nie to.

Dzisiaj miska strasznie rozjechana, będę starał się dojechać do 2000kcal, ale bez rozpiski, bez rozkładu makro. Bez śmieci, bez kurczaka - niestety (co do tego ostatniego).


TRENING:

PLECY:
1. MC - 10x75kg, 8x85, 6x95, 4x105
2. Ściąganie szeroko - 12x40, 10x45, 8x50, 4x55(+3 powt negatywne)
3a Wiosło - 12x45, 10x55, 8x65, 7x65
3b Dipsy - ccx10, ccx10, cc+10x10, cc+10x10

TRICEPS:
1. Wyciskanie zza głowy - 15x10, 10x13, 10x13, 6x13
2. Prostowanie w opadzie - 4 serie: 10x10
3. Szwedki (na dwóch ławkach): 25 (10kg obciążenia na nogach), 20 (10), 15 (20), 12 (20)

Brzuch nie pyknął, dzisiaj w domowym zaciszu postaram się go "skatować" 13-14 seriami.



Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

12 lat i spalanie tłuszczu

Następny temat

FBW 5x5

WHEY premium