Bo początki są najtrudniejsze ;))

To jak jesteś pod opieką dietetyczki i działasz wg jej wytycznych, to nei zawracaj głowy.

Myśle,ze tez powinnaś do fizjo sie wybrać bo jesteś krzywa ( na pierwszym zdjęciu początkowo myślałam,ze zdjęcie Krzywe ale jednak patrząc na fałdy,kolce biodrowe itp jednak nie ) - masz zdecydowanie jedno ramie niżej i chyba tez coś jest nie tak z długością nóg ( bo tak na szybko ze zdjęcia nie widzę skoliozy wiec musi być inne wytłumaczenie )

nie trzeba być od razu niemiłym. napisałam, że byłam u niej raz, bo zależało mi na dokładnej analizie składu ciała. chcę porównać wyniki teraz a za jakiś czas. a babka podała mi w ogóle inne wytyczne jedzenia niż to, co wszystko na tym forum czytałam sugeruje. tak jakby w ogóle nie wzięła pod uwagę, że codziennie ćwiczę i jakie efekty chcę uzyskać. dlatego postanowiłam tutaj zasięgnąć porady.

po dzisiejszym dniu wrzucę miskę, mam nadzieję, że będzie lepiej.

pozdrawiam

malgorzatap - dzięki, szczerze mówiąc nie miałam pojęcia.

Zmieniony przez - orvokki w dniu 2013-12-20 13:52:54

"dietetyczki" najczęściej opierają się na schematach. Obniżają kaloryczność, każą dokładać ćwiczeń i owszem na początku się chudnie, ale później jest jojo i znów do dietetyczki. Dzięki temu biznes się kręci.
Musisz się zdecydować, którą drogę wybierasz. Jeśli zdecydujesz się na preferowaną tutaj to będzie ciężko, nie raz dostaniesz ochrzan i ktoś będzie nie miły, ale efekty przyjdą i będą trwałe, a ty na pewno będziesz zdrowsza.

Żadna dietetyczka, chociażby najlepsza, nie zrobi Ci szczegółowej analizy składu ciała bo nie ma takich możliwości ( w tym celu trzebaby było wsadzić Cię do CT i wtedy komputer dokładnie wyliczylby Ci wszystko ) waga typu tanita może co najwyżej z grubsza oszacować a to szacowanie będzie rośnie dokładne (jesli nie mniej) niż oszacowanie z wyglądu sylwetki. A o braku fachowości tej dietetyczki i waleniu schematami świadczy fakt,ze ustawiła Ci kalorie poniżej twojej podstawowej przemiany materii a tego robić nie wolno
A co do bycia miłym czy niemiłym - mnóstwo osób codziennie przychodzi tutaj i prosi o pomoc, modki nie maja czasu z każdej dokładnie wyciągać informacji i jeszcze prosić,zeby łaskawie sie zastosowała do rad . Mnóstwo rejestrujących sie tutaj to takie jetki jednodniowki, znikają szybciej niż sie pojawiły chociaż pierwsze posty pełne są zapewnień o szczerej woli i chęciach. A jesli ktoś na kilka frontów działa to szybko musi sie zdecydować co wybiera bo inaczej sie nie da.



Zmieniony przez - malgorzatap w dniu 2013-12-20 14:17:34

zkrainyczarow - dzięki. zdecydowanie wolę "Waszą" drogę, bo wiem, jak pomagacie innym ludziom, jakie efekty to przynosi i jakie efekty zresztą Wy same uzyskujecie/uzyskałyście. Tak jak mówię z tą dietetyczką chodziło mi o analizę, bo jednak waga w domu niby ma tę funkcję, a pokazuje 24% tłuszczu. A jak babce powiedziałam, że jem 2 kromki pieczywa Wasa na sniadanie to zrobiła wielkie oczy i krzyknęła tylko "przecież to ma tyle węglowodanów!". Zresztą jak tu wierzyć osobie, która mówi jak masz jeść a sama nie należy do osób szczupłych...
No nic, właśnie mam przed sobą talerz kaszy z cebulą i kukurydzą i ryby. Taka porcja, że nie wiem jak to zjem, ale mam nadzieję, że pokryje wszystkie potrzeby.

Jeszcze raz dziekuję wszystkim za pomoc!


edit
malgorzatap - rozumiem, przepraszam za mój komentarz. wierzę, że sporo takich osób.
co do tej analizy - myslałam, że kurczę oni faktycznie mają wypasione wagi, co pokazują dobrze. a na pewno lepsza niż moja za 100 zł z supermarketu ;)) no ale, mam jakiś punkt odniesienia, zobaczymy, czy za pół roku się zmieni coś.

Zmieniony przez - orvokki w dniu 2013-12-20 14:24:03

Wszystkich na pewno nie pokryje. Miejmy nadzieję, że to rzeczywiście jest porcja a nie porcyjka.
Musisz się zdyscyplinować i pokazać, że wykorzystujesz otrzymane rady. Na początek zacznij od miski. Rozkład dostałaś od Rudej i się go pilnuj. Miskę wrzucaj codziennie.
Ćwiczysz coś konkretnego? Masz jakiś plan? Jeśli nie, to w regulaminie są linki z treningami. Wybierz jeden i wklejaj tu rozpiskę z jego przebiegu wraz z podaniem obciążenia.
Czasem będzie ci się wydawało, że nikt nie czyta twoich postów, ale bądź pewna, że modki trzymają rękę na pulsie, więc jeśli zobaczą, że ci zależy, to na pewno nie zostawią cie bez opieki i w razie co udzielą potrzebnych rad.

dzięki jeszcze raz za wsparcie.
co do obiadu to niestety nie dałam rady go w całości zjeść, czuję wręcz delikatny ból brzucha, dawno się tak nie zapchałam :( zjem resztę do kolacji.

co do treningów to dotychczas ćwiczyłam 1-1,5 h dziennie na filmikach typu full body workout, mel b posladki, uda i takie tam, 6 weidera niedawno skończyłam. dodatkowo biegam, właśnie kończę serię interwałów. z 3 tyg temu doszły hantle.
jednak od stycznia chcę przejść na siłownię, robić trening 3 razy w tyg i zacząć od przysiadu, wyciskania sztangi leżąc i martwego ciągu, tak jak to w jakimś wątku dla początkujących było opisane. w dniu między siłownią bieganie, rowerek lub basen.

Do aerobów organizm się przyzwyczaja i po jakimś czasie przestaje na nie reagować. Czyli ćwiczysz dalej, ale efektów już nie ma. A twój dotychczasowy plan opierał się wyłącznie na aerobach. Zdecydowanie musisz się wziąć za siłówkę.
A co do obiadu. Skoro nie zjadłaś całej porcji to pewnie dzień znów skończysz ze zbyt małą ilością kalorii. Skoro nie jesteś w stanie pochłonąć większej porcji to spróbuj dobijać kalorie rodzajem potraw. Np 100g łososia ma dużo więcej kalorii niż 100g dorsza, tak samo np. wieprzowina, wybierz karkówkę czy łopatkę zamiast schabu. Nie przejesz się, a kalorii dostarczysz. Jak mięso będziesz smażyć to też wpadną kalorie z tłuszczu. Wyższa kaloryczność nie musi oznaczać mega porcji.

Hej, załączam dzisiejszą miskę.
Jest zdecydowanie lepiej niż wczoraj. Mam nadzieję, że z czasem dojdę do wprawy.