+cebula czerwona, korniszon, pomidory, ogórek, sałata
+zma, wiesiołek, tran
Jakoś nie moge do tych 1800 kcal dobić. W ogóle flak ze mnie, wydaje mi się, ze to hgh mnie tak zamula. Spię co prawda lepiej ale budzę się tak na dobre dopiero po południu. Puls mam strasznie niski jak na mnie bo ok 70 a kiedy leżę spokojnie ok 55 - szok, już myślałam, ze umieram ostatnio bo zazwyczaj puls spoczynkowy to coś koło 90.
No ale do rzeczy, wobec powyższych do treningu zbierałam sie od rana a zrobiłam go wieczorem. Ale zrobiłam
+ 5 obwodów
5 x pompki
20 x brzuszki przy krześle
30 s przysiadów
+rozciąganie
wrażenia:
1. Rozpraszał mnie ten mój obity wczoraj obojczyk i prawe ramię z siniolem. Auuuaaa
2. Masakra zaczęła się już w drugiej serii, potem już było tylko gorzej ale za to lubię taki bolący tyłek na drugi dzień :) Uda natomiast nie koniecznie lubię masakrowac ;)
3. 12 kg to już maks, zaczyna się ładnie ale pod koniec ledwo dociągam łokieć w górę. Staram się czuć plecy.
4a. Progresu nie bedzie póki co. Z każdym kolejnym powtórzeniem coraz ciężej, pod koniec już same ku... i chu.. lecą.
4b. Przy tym cwiczeniu podobnie jak wyżej, nie liczę na większy ciężar. Aż dziw bierze jak ciężkie mogą być 2kg krążki
5. Boli, trzęsie ale poza tym ok :)
6. Dzisiaj czułam tył ud, tyłek i brzuch ale mimo poduszki sztanga w szczytowym momencie gniotła mi... wiadomo co
"Będzie dobrze, tylko spokojnie, spokojnie.. " Corum
dziennik 2 http://www.sfd.pl/atraMento_#2_redukcja_i_rehabilitacja-t1030787.html
dziennik 1 http://www.sfd.pl/atraMento__DT-t946816.html
+kuchnia http://www.sfd.pl/[BLOG]_Ketchup_&_atraMent-t1079031.html