Dzisiaj niestety nieplanowanie wpadł dzień nietreningowy. Miałem mnóstwo rzeczy do zrobienia i na zaplanowany trening brakło już czas i sił. Zrobiłem 30km rowerem i to by było na tyle dzisiaj.
Młot+opona, dokonałem małych modyfikacji w treningu i zamiast robić 5 rund po 5 minut zrobiłem 3 rundy po 8 minut.
Wewnątrz rund żadnych przerw.
40km rowerem.
Dzisiaj trening krótki ale intensywny. Rower lajtowo. Już nie mogę się doczekać codziennych treningów na macie.
Skutki dzisiejszych szaleństw na rowerze:
Oraz środowych sparingów:
W sobotę będę próbował je zregenerować. Ciekawe co z tego wyjdzie.
Zmieniony przez - Rabittt w dniu 2013-09-14 12:34:10
Szacuny
128
Napisanych postów
8533
Wiek
31 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
61281
Będą foty na pewno. High Kicka brałem z dwa razy i jest jak najbardziej w porządku. Jednak zostawiam go i crea fight na październik kiedy pełną parą ruszę z codziennymi treningami na macie.
Szacuny
128
Napisanych postów
8533
Wiek
31 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
61281
16.09.2013r.
1.4 jajka, pomidory
I trening
2.chleb, ser żółty, szynka
3.ziemniaki, kotlet, cukinia
4.orzechy włoskie
II trening
Na wieczór mam makrelę wędzoną.
Przed drugim treningiem 3g beta-alaniny, 300mg kofeiny, 200mg magnezu, po treningu:3g beta-alaniny,
I trening po śniadaniu, lekki bieg+30 minut na worku lekko, powtórzyłem parę kombinacji stójkowych.
II trening wieczorem: 10 minut rozgrzewki, interwały 13 razy 15/45, 20 minut biegu.
Niedziela planowo nie treningowo była.
Dzisiaj interwały na pełnej mocy. Nowa playlista w telefonie i od razu lepiej się biegło. Podczas interwałów zaliczyłem glebę, biegłem jakieś 30 minut po deszczu po trawie i wpadłem w poślizg. 13 sprintów weszło elegancko, następnym razem postaram się spróbować przejść na 20/40.
Pogoda nie dopisała tak, więc dzisiaj siłownia. Z racji chwilowej niedostępności drążka zastąpiłem podciągania martwym ciągiem. 4 obwody a i tek wymęczyło mnie kompletnie.
Dzisiaj MMA, będzie ogień.