Sobota:
miska czysta, nieliczona, raczej troche niedojedzona
Niedzielna miska:
Dzis poniedzialek, u mnie dopiero 9 rano, wiec silownia przede mna, ale zmierzylam sie rano - po pierwszym tygodniu na silowni.
Cm na razie stoja, zobaczymy czy w tym tygodniu cos drgnie - jak nie, to bede sie do Szefowych usmiechac o zweryfikowanie diety. Zwlaszcza obwod 'w pepku' mnie denerwuje, bo wygladam jak kobieta w ciazy z tym moim bebnem z przodu.
EDIT
No to poćwiczone! Mam wrażenie, ze jakieś losowe te moje treningi - analizując obciążenie, to góra się chwieje (raz mogę zrobić więcej powtórzeń, raz mniej) a dol dość konsekwentnie się trzyma. Na pewno winna jest moja blizna, która odzywa się zwłaszcza jak robię rozpiętki - stąd regres w II serii.
Rozpiska z dziś:
Rozgrzewka: 15 min jogging, po treningu 10 min orbi i rozciaganie
I miska:
Jestem wlasnie po potreningowym posilku. Po raz pierwszy zrobilam sobie koktajl z wheya i byl obrzydliwy!
Zmieniony przez - lisc_laurowy w dniu 2013-08-13 00:00:11