Gdy mam nogę wyprostowaną kolano nie boli, ból pojawia się gdy idę po schodach, i tak mniej więcej gdy kąt między udem a łydką osiągnie ~90stopni. Ból ten pojawia się po stronie lewej (z mojego pkt. widzenia, tzn od str. drugiej nogi czy też od środka)
Dodatkowo gdy stanę na lewej ("zdrowej") nodze i potrząsnę prawą to dochodzi z kolana taki głuchy dźwięk i mam odczucie tak jak by coś się tam swobodnie poruszało. Gdy zrobię to samo z druga nogą dla porównania to wszystko jest zwarte i nic nie puka/strzela.
O dziwo dzień po treningu nóg na siłowni ból nie był w ogóle odczuwalny.
Aktualnie smaruje je taką zieloną maścią "Maść końska" i jakiś efekt to daje, ale nie do końca.
Czy to może być coś poważnego, co z tym robić?