Pisze tutaj w takiej sprawie bo sporo tegich glow w tym zacnym dziale
Mianowicie, mam od kilku tygodni problem z odcinkiem ledzwiowym kregoslupa. Lekki ucisk, promieniowanie bolu w nogi. Robilem caly czas lekkie treningi, starajac sie nie obciazac kregoslupa. Tydzien temu bol nog nasilil sie, dostalem leki z diagnoza przesilenia. A wiec dalej lekkie treningi. Dzisiaj rano odcinek ledzwiowy mocno dal o sobie znac i pojechalem na pogotowie. Diagnoza podobna, zastrzyk z ketonalu i do domu. Nawet nie chca zrobic rentgena bo mam czucie w nogach i nie szczam i sram pod siebie ( co wg doktorkow wyklucza wysuniecie dysku).
Nie wiem co robic, czy dalej lekko cwiczyc mocno uwazajac na kregoslup, czy moze odpuscic na jakis czas? Co radzicie, moze ktos mial podobny problem? Jutro bede sie jeszcze staral wywalczyc (jak bedzie trzeba to sila ) skierowanie na rtg kregoslupa i wtedy ze zdjeciem poszedlbym prywatnie do ortopedy lub neurologa.
Bombka miala sie zaczac po majowce a tu taki chooy