Dosyc czesto korzystam z uslug naszego kochanego PKP.I niestety-moim zdaniem robi sie coraz niebezpieczniej.Moze wspolnie zastanowimy sie nad sposobami,ktore moga pomoc bezpiecznie dotrzec do celu pociągiem.
Sam mam kilka "patentow"-moze prostych...ale trzymam sie ich scisle.
To,ze nie nalezy ufac nieznajomym,przyjmowac od nich posilkow-wszyscy chyba wiemy.
A co ponadto?
1.Nigdy nie spij w pociagu.To trudne,zwlaszcza gdy ktos(jak ja)lubi podrozowac w nocy.Ale niestety-gaz uzywany przez zlodzieja szybciej dziala na osobe drzemiaca lekko.Dlatego staram sie czyms zająć,poza tym-najczesciej mam w termosie kawe.
2.sposob NA PUSZKE;).Jezeli czujesz,ze mozesz zasnac,a np jestes w przedziale sam-mozesz zastosowac prosty patencik.Puszke(ja przynajmniej najczesciej uzywam wlasnie puszki)przymocowujesz do drzwi przedzielu,np gumą do zucia,w ten sposób,by po otwarciu spadala.Dziala,jesli jest dobrze zrobione.
3.Zamkniecie drzwi.Ten patent stosuja moi znajomi,wozący czasmi cenny towar z Wawy do Gdanska.Po prostu zajmuja przedzial we dwojke i spinają dlugim łancuchem drzwi z pólkami na bagaze.Zostawiaja jedynie wąską szpare,przez ktorą podają konduktorowi bilet.Moze to dziwne-ale konduktorzy nigdy sie do nich nie przyczepili.
4.Ochrona bagazu.Jesli jedziecie w kilka osob,z plecakami-zepnijcie je wszystkie jednym paskiem,mozecie tez polozyc na podlodze.Zlodziej nie bedzie mogl szybko zabrac pojedynczej torby.
5.Mozna starac sie zajac przedzial blisko przedzialu sluzbowego-ale to naprawde zludne poczucie bezpieczenstwa.
Chcialbym tez napisac(kiedys o tym wspominalem)o kilku przygodach z pociągu i tym,jak dzialaja zlodzieje.
Przede wszystkim-uwazaj przy wsiadaniu na usluznych"pomocnikow". Gdyni na moich oczach koles probowal uciec z torbą,ktorą niby to"usluznie"podawal pasazerowi.
Czesto jeden ze zlodziei wchodzi do przedzialu zeby o cos zapytac,drugi go popycha-są na tyle sprawni,ze w chwilowym zamieszaniu,udając ze padają zabierają drobne rzeczy.
Uzycie gazu usypiajacego.Moj kolega jadac nocnym pociagiem przebudzil sie ze snu i widzac,ze stacja docelowa jest juz blisko-postanowil mimo sennosci czuwac.W pewnym momencie na korytarzu zgaslo swiatlo.Drzwi otworzyly sie i ktos zapytal,czy bilety byly sprawdzan.Kolega odpowiedzial,ze tak...wiecej nie pamieta.W tym czasie zlodziej podajacy sie za konduktora musial wpuscic gaz.Kolege obudzil krzyk dziewczyny-w tym czasie napastnicy juz uciekli.Zostawili go z przecietymi kieszeniami.A dziewczynie,ktora obudzila sie w trakcie kradziezy zagrozili nozem.
Ja sam jadąc nocnym pociagiem z Krakowa do Gdanska przezylem chwile duzego stresu.Moja dziewczyna spala w spiworze,ja siedzialem przy drzwiach.W pewnym momencie zaczalem odczuwac dziwny...hm..niepokoj.I mialem racje.Korytarzem chodzili sobie mili lysi panowie i zagladali do przedzialow.W tym czasie bawilem sie nozem...po prostu jadlem serki.Oni zjrzeli przez szybe,popatrzyli na mnie,na nóż...i poszli dalej.Probowali okrasc kilku fadcetow pare przedzialow dalej.
Moze ktos stosuje inne sposoby ,dzieki ktorym mozna uniknac kradziezy w PKP?
Zycie mnie juz nie bawi.Mam wszystko gdzies
"FIRST POSITION,AFTER-
SUBMISSION"
https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/36.gif[/img] SFD Ju-Jitsu TEAM SFD Ju-Jitsu TEAM SFD Ju-Jitsu TEAM [img]../../buziaki/36.gif" alt="" />
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.