OtraVez - ten rok ma być przełomowy!

Jest i miska na jutro. W ogóle to zapomniałam o jednym. Codziennie piję sok z połowy cytryny, a nie wliczam tego do bilansu. Ale to chyba nic, co?

Stałam się dzisiaj dumną posiadaczką ciecierzycy, zaraz idę ją zamoczyć, a jutro spróbuję cóż to takiego. Poza tym zamówiłam sobie olej kokosowy, bo w sklepach stacjonarnych dwa razy natknęłam się na niego, przy czym w jednym słoiczek 200ml kosztował 40 zł, a za tyle to mam dwa razy większe w necie, a w drugim etykiety były po czesku chyba, albo inny dziwny język i nie wiedziałam czy jest na pewno nierafinowany i tłoczony na zimno.

Zrobiłam dzisiaj FBW z piłką plus 30 min rowerek. Jutro tylko pedałowanie.

Miska na jutro:

Bardzo pracowity tydzień miałam, ale na treningi czas był, miskę też starałam się trzymać.
Dzisiaj mija mi miesiąc i powiem szczerze - NIE WYCHODZI MI!
Oto moje pomiary....



Zaczęłam się ruszać, dobrze jem, a dupa urosła :'-(

Poniżej fotki, moje obserwacje na podstawie ciuszków są takie, jakbym w pasie trochę schudła, za to poniżej pasa się powiększyło - boczki i pośladki... Ale po fotkach to tego zbytnio chyba nie widać...



Czy to może być wina tego, że odstawiłam te zafajdane tabletki antykoncepcyjne yasminelle? 7 je brałam, więc hormony pewnie trochę buzują teraz. Katastrofa.

Plan mam taki. Przez cały następny tydzień jem tylko taką miskę:



Do tego treningi na najbliższy tydzień:
czw - FBW z piłką + 45 min rowerek
pt. rowerek 90 min
sb. FBW z piłką + 45 min rowerek
nd. rowerek 90 min
pn. FBW z piłką + 45 min rowerek
wt. rowerek 90 min
śr. FBW z piłką + 45 min rowerek

Każdą porcję jedzenia będę dokładnie odmierzać, a nie jak w ostatnim tygodniu na oko. Każdy trening będzie bardzo rzetelny i ani minuty krótszy. Mam nadzieję, że przyniesie spadki...

Otra, ten ketchup to chyba nie na poważnie? Kup sobie chociaż przecier albo coś co ma w sobie 100% pomidorów, możesz wygotować, doprawić jak lubisz i unikniesz tego syfu...
Szynke kupną też wszyscy odradzają, do zastąpienia upieczonym kawałem mięcha.
Też nie jestem pewna, czy taka sama micha dzień w dzień będzie dobra, bo to bardzo monotonne, ale Twój wybór.

Co Ci urosło, przecież wszędzie masz spadki!?
Moim zdaniem widać poprawę, a tabsy na pewno mogły mieć wpływ, ja się powiększam i czuje tak jak na początku w trakcie okresu, ale to minie, musi :)!

No Kochana, fat palimy i nie pitolimy! :)

Zmieniony przez - pumbka20 w dniu 2013-04-11 09:53:12

Czizys krajst, zlituj się dziewczyno. Spadki są, ale przytyłaś?
-16 cm świadczy o czym?
Nie przytyłaś w miesiąc, w miesiąc nie schudniesz, nie ma opcji.

Ale op****** z rana. Dobrze, motywacja musi być

Pumbka, keczup miałam zrobiony z pomidorów w puszce,które dusiłam do czasu powstania jednolitej mazi i przyprawiłam, ale mi się wczoraj skończył i na dzisiaj wrzuciłam ten. Ale po południu zrobię ten swojski.
No i micha taka sama składnikowo, ale cycki kurze czy indycze można przygotować na dużo różnych sposobów i to mi urozmaici jadłospis :) no i różne dodatki warzywne.

Ruda_29, napisałam że przytylam, bo waga mi rośnie ciągle. Pierwszy tydzień poszła w dół, a teraz to już więcej niż na początku. No ok, już nie pitole, w sumie podobno liczą się cm, ale przecież te cm skoro ubywają to jakim cudem mi kg przybywa. dobra, nie znam się na mechanizmach redukcji, to się nie wypowiadam. Od dzisiaj ważę się raz w miesiącu, a mierzę cm co tydzień, bo mi kilogramy mózg przysłaniają

Btw. rozbiłam dzisiaj 3 jajka do jajecznicy, a w tych 3 jajkach było łącznie 5 żółtek :D tak jeszcze nie miałam.

Zmieniony przez - OtraVez w dniu 2013-04-11 10:29:48

No!

Mała poprawka, bo mi łosoś do domu przyszedł :) kurde, jaki on tłusty, nie wiedziałam nawet. odjęłam migdały i się wyrównało.

Poza tym na blogu pumbki20 przeczytałam, że w każdym posiłku ma być mniej więcej równy rozkład btw, a ostatni posiłek bez węgli, tzn na noc tak zwykle jadłam, ale w dzień różnie mi się to rozkładało, więc poprawiłam. Jedynie z tłuszczami mam problem, ale przez to, że w rybie i jajkach ich tyle jest to nie mogę po równo ich rozłożyć w pozostałych posiłkach. Niemniej wygląda mi to teraz lepiej niż poprzednio.

no już lepiej to brzmi co piszesz :)
Ja tam się w ogóle nie ważę, zwłaszcza, że moje muskle będą ciężkie, bo będzie ich dużo, więc szkoda czasu i nerwów. Liczy się samopoczucie, cm i lustro, nie zaszkodzi też jak się okaże, że można więcej ciuchów, odłożonych na lepsze czasy z szady wyciągnąć ;)

albo kupic nowych :) mniejszych

No szczerze mówiąc, to na mnie w sumie prawie cała szafa takich ciuchów czeka, bo tak przytyłam kilka miesięcy temu dopiero. Mało tego, mam ciuchy nowe z metkami, które kupiłam przyciasnawe zanim przytyłam, na czas jak jeszcze trochę schudnę

No i mam jeszcze jedną wielką motywację. Mój facet wyjeżdża, zobaczymy się dopiero w okolicach początku lipca. Chciałabym, żeby na mój widok oczy przetarł ze zdumienia, czy to napewno ja

Zmieniony przez - OtraVez w dniu 2013-04-11 15:05:08