Arphiel No i jak mniemam teściowa ma kuchnie a Ty masz dwie ręce i sama u teściów możesz sobie coś ugotować
Arphiel ma rację. Ja np. dzisiaj idę na obiad do teściów, ale oni już od dawna są przyzwyczajeni, że nie jem jak inni (np. własne uszka przyniosłam ze sobą na Wigilię:), więc niby obiad u teściów,ale udostępniają nam kuchnię i tak naprawdę obiad robimy z mężem. Składniki za darmo heh
Nie bój się, że będą na Ciebie patrzeć, jak na kosmitkę
Mi się podoba, że nie jestem taka sama jak wszyscy. W pracy budzę sensację jedząc np. kiełki fasolki mung...ciecierzycę...zainteresowanie pierwsza klasa...często się pytają, co ja tam mam (zarówno nauczyciele, jak i uczniowie, jak stoję na dyżurze dosłownie zaglądają mi do miski). Nawet jak mieliśmy obiad w restauracji na spotkaniu integracyjnym dla wszystkich pracowników to poszłam do dyrektora, żeby nic dla mnie nie zamawiał...że ja sama sobie zamówię. Na drugi dzień przyszedł do mnie z menu, żebym sobie coś wybrała i wszyscy jedli coś tam innego, a ja jako jedyna łososia
I widziałam, że mi zazdroszczą, bo to ich danie było takie sobie. Czasem warto być kosmitką
Widzę, że dostałaś przepis na mój chlebek.To ja jeszcze podeślę linka do modyfikacji:
https://www.sfd.pl/Lady_przy_garach,_czyli_luźne_pogadanki_o_kuchni_i_nie_tylko_;_-t699560-s170.html .Ostatnio zwiększyłam udział mąki do 350% zakwasu i też wyszedł.Z domieszką mąki kasztanowej wychodzi najlepszy. Jakbyś miała problem z pieczeniem to jednej dziewczynie na priva wysyłałam szczegółowo krok po kroku (łącznie z godzinami, gramami itp.) proces robienia chlebka, więc mogę to skopiować i podesłać. Ostatni piekł się o 5 minut dłużej niż napisałam i nic się nie stało:)
Zmieniony przez - Agnese w dniu 2013-04-07 06:07:13