rozrobiłem tym razem w szejkerze i powstał kożuch, i na ściankach trochę zostało przez co musiałem dolać wody na koniec. Efekt dwukrotna wizyta w kibelku na treningu za dużo płynów metoda do ryja i zapić efektywniejsza
smak cytrynowy znośny do wypicia, pierwszy łyk najgorszy ale potem wchodzi
pompa nie jakaś nadzwyczajna ale dobrze się trenuje, treningi intensywne i więcej energii mimo offa, na razie jest pozytywnie
trener, instruktor, zawodnik ifbb
http://www.sfd.pl/Marian__Dziennik_i_porady_dla_Juniorów-t993712.html