Od dwóch tygodni zacząłem ostro harować by przygotować się do zawodów. 4x w tygodniu siłka po 1godzinie a w weekend po 5h bardziej tlenowo(rower).
Wszystko było okej. Dieta zawsze wg reguł, 8h snu, życie na luzie i bez stresu.
Suplementacja:
Śniadanie:1 kaps witamin(universal) + 1potas(Olimp(Skurcze))+ Nowy ARL Venom 1kaps
Obiad: 1kaps czosnek(Olimp) + Omega3(Ta duża z olimpu)
Kolacja:1potas
Chciałem wspomóc regenerację, bo więcej niż 8h spania nie dam rady wykrzesać więc zakupiłem ZMA, Tribulusa(Activlab) i DAA(Activlab) I stało się. Miękka faja o poranku, czy wieczorem w objęciach dziewczyny. Muszę się mocno skupić żeby osiągnąć wzwód, o orgazmach mogę pomażyć i to po 5 dniu suplementacji!
Brałem to tak:
Wywaliłem kompleks witamin z rana i dodałem tribulusa 2kaps. Do tego 2kaps DAA przed treningiem. Porcja ZMA przed snem razem z kolejnymi 2kaps DAA.
Wygląda to tak: 2kaps Trubulusa i 4kaps DAA dziennie, tak jak zaleca producent.
Po 3 dniach skumałem, że coś nie gra. Fakt, trochę lepsza koncentracja na treningu była i mocniejsza pompa, ale bez szału(Może nawet placebo), ale już z rana nie było kołka w gaciach tak jak zwykle.
W pierw pomyślałem, że może Venom jak za dawnych czasów, ale byłem w błędzie. Padło na DAA, od jutra stopuje DAA i jadę tylko na Tribulusie i ZMA.
1.Miał ktoś takie jazdy po Tribulusie czy DAA ?
2. Przerwać Całkowicie branie obydwóch środków, czy przystopować z DAA?
3. Jak szybko poprawić swoją sprawność seksualną?
Nie chcę robić nikomu anty reklamy, ale coś tutaj nie gra.