Takie pytanie

Witam!
Mam pytanie odnośnie białka. Wiadmomo że białko to budulec mięśniowy i mam pytanie:
Jeżeli nie będę prowadził diety że mam jeść tyle i tyle tłuszczy, węglowodanów dziennie, tzw jem co chce,ale białka będę jadł 2g na kg masy ciała to czy będę rósł? znaczy czy będą efekty?
Po prostu tłuszcze i węglowodany niepilnowanie a białko tak.

Zmieniony przez - MowMiKoks w dniu 2012-12-30 22:18:58

Jeżeli bilans kaloryczny będzie dodatni to tak. Tylko pozostaje pytanie w co chcesz rosnąć.

tak pytam bo cwicze ostrym treningiem na sile i jem bardzo duzo bialka i wydaje mi sie ze rosne i to dosc szybko.

w miesnie oczywiscie, tluszcz o dziwo sie nie zwieksza

Zmieniony przez - MowMiKoks w dniu 2012-12-30 22:27:06

Czyli szczęśliwie udaje Ci się wycyrklować odpowiedni bilans. Ale lepiej nie zdawać się na przypadek.

jedyne co robie to jem duzo bialka, staram sie jesc mniej wegli ale nie licze. raz zjem wiecej raz mnie. to samo tluszcze. ogolnie mi chodzi o to czy jedząc po prostu dużo białka można konsekwentnie rosnąc?

nie mozna, chyba ze akurat trafisz z w/t w zapotrzebowanie, ale to juz łut szczescia bardziej,
poza tym bialko potrzebuje odpowiedniej ilosci kalorii z w/t zeby spełniało swoja role, to nie działa tak ze bialko jest budulcem i reszte mozna olac, poza tym oprocz odp.ilosci pozostaje sprawa odpowiedniej jakosci pokarmów

Witam.piszę tu bo nie będę zakładał nowego tematu skoro mam ten. 19listopada gdy zaczalem cwiczyc od nowa wazylem 102 kg. Wtedy też zacząłem jeść głownie białko co tutaj pisałem. od tamtej pory przytyłem aż 10 kg(ważę teraz 112,5kg). nie są to bynajmniej tłuszcze, tylko powiększyłem swoje miesnie(wiadomo ze jest troche tluszczu w tym bo 10kg miesni zbudowac to niemozliwe chyba w takim czasie) ale bynajmniej mnie nie zalało. Pisze zeby powiedziec ze bez diety szczegolowo rozpisanej, ze spozywaniem duzej ilosc bialka powiększyly mi sie wymiary w ramionach, nogach, plecach, barkach, klatce.. Jadlem i dalej jem glownie twarog i jajka, co kilka dni miecho. i teraz mam problem. od miesiaca moze troche wiecej leje mi sie krew z nosa, dzisiaj juz trzy razy. troche pocieknie, dwoma husteczkiami da sie to opanowac. Myslalem ze to sie bierze z tego ze stosuje bardzo duze ciezary w treningu(jak dla mnie duze, wiadomo dla kazdego max siła jest inna) i jakies przesilenie, cisnienie.. ostatnio przeczytałem że to może być z niedomiaru witaminy K, z kolei gdzie indziej przeczytałem że ta witamina jest w jajkach, serach itp.. czyli w tym co ja jem w duzych ilosciach.. Czy wie ktoś czy te powyzsza sprawy mogą być powodami? dodam że nigdy tak nie mialem, tylko ostatnio..