Wiesz co, u Ciebie jeszcze horonalna burza pociążowa się nie skończyła... Stare mądre położne mówiły, że "ciąża to 9 miesięcy przed i 9 miesięcy po urodzeniu dziecka", więc jeszcze trochę czasu Ci zostało.
Obecne problemy ze stawami to może być pozostałość po ciąży i okresie karmienia piersią - ot zasługa prolaktyny vel relaksyny, która nie tylko odpowiada za laktację, ale też za "zrelaksowanie" ścięgien i stawów jako przygotowanie do porodu. To powinno minąć samo z się. Jednak odradzam bieganie i skoki. To zbyt ryzykowne dla stawów, które jeszcze się w kupie nie trzymają
Myślę, że możesz zacząć trening obliques
Jako cardio zacznij uprawiać power walk w terenie: maszerujesz jak najszybciej, jak najdłuższe kroki, napięty zadek i brzuch, pomagasz sobie rękami. Zajrzyj do dzienników Viki, Ann i Misworld - ja je tak katuję od jakiegoś czasu, a efekty są extra
Zaraz też podeślę Ci na priv alternatywne cardio "domowe"
Brzuch z tego co piszesz, ma się dobrze
Co do diety... Spróbuj eksperymentalnie jeść na czuja, zgodnie ze swoim apetytem. Myślę, że organizm po okresie karmienia, kiedy jadłaś czysto i zdrowo, jest "zresetowany" i sam ustali sobie, ile potrzeba mu energii. Oczywiście zapisuj to sobie, żeby mieć jakiś obraz - po tygodniu powinnaś już mieć nakreślony schemat i da się oszacować kaloryczność i wartości BTW