SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Wybryki natury na ringu cz. 3 Sonny Liston

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 11345

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 4568 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34748
No fakt, to ni powinna być dyskusja pod Sonnym Listonem
Tan. przypuszczeń może być dużo, ale ja już od dłuższego czasu inaczej to robię - najpierw staram się obejrzeć walkę możliwie dokłądnie i zrozumiec co w niej się dzieje. Wszelkie przypuszczenia, historie, rozpatruję dopiero później.
z tym tłumaczeniem sobie, to wiele osób, ba, ekspertów tak ma, przez co wiele opinii powszechnych o różnych głośnych walkach sa po prostu nieprawdziwe, bo nie odnoszą się do tego, co się faktycznie działo na ringu, a do WRAŻENIA tych co walkę oglądają.
nikomu nie chce się wgapiac w walkę cios po ciosie, albo puszczać runda po rundzie w slow motion.

Na przykładzie walki Ali - Foreman, potoczne opinie:
-Foreman stracił parę po paru rundach - znaczy miał kiepską kondycję (jakoś nikt nie zwrócił uwagi po jakim wysiłku On tą kondycję stracił)
-Foreman przegrał, znaczy że głupio walczył (gdyby tą taktyką złamał i znokautował Alego - nikt by tak nie powiedział)
-skoro Foreman przegrał, to znaczy że głupio młócił łapami, a nie że stosował pressing
-Ali przyjmował w tej walce ciosy (ale też jakoś nikt nie zauważa że ciosy w głowę bierze na odchylenie)fakt
-Ali był Past Pime bo wiek i przerwa (cóż z tego, że to Jego największy bokserski majstersztyk...)


itd.

Jak dla mnie, George był w świetnej dyspozycji w tej walce, najlepszej w całym swoim życiu. To samo Ali. Obaj dali z siebie po prostu absolutnie wszystko co mieli. Żaden już nigdy na takim poziomie nie zawalczył.
Foreman w tej walce był niesamowity, to Ali był gigantyczny.
Gdyby Ali tam przegrał, to nie miałby swojej legendy....


Frazier, Norton, Ali -hmm, nie uważam żeby to była porównywalna klasa.
Ali nie miał potężnego ciosu, był przede wszystkim bokserem zasięgowym, technikiem. To sprawiało, że ciężką walkę mogło dać Mu wielu pięściarzy. To co wyróżniało Alego, to
-wzrost i rozmiary (był spory, fizycznie praktycznie postury Foremana którego nazywali Big)
-niesamowita kondycja( potrafił "budzić się" w 15ej rundzie)
-niesamowity refleks (czy przy zadawaniu ciosów, czy przy pracy nóg, czy przy odchyleniach - Ali miał kapitalny refleks a kondycja trzymała tą szybkość całą walkę
-fizyczna elastyczność -umiał amortyzować ciosy, odchylać się, gibać
-inteligencja ringowa, umiejętnośc zmiany sytuacji - jak walka na ślepo z Listonem czy sposób walki z Foremanem.

O ile Norton przegrywał w zasadzie z każdym puncherem, a Frazier, mimo swojej klasy miałby problemy z wieloma pięściarzami z innych czasów, to zestaw cech Alego z jednej strony sprawia że wielu mogło się na Niego porwać, ale z drugiej strony i On mógłby walczyć z każdym z wielką szansą na powodzenie.

A tak nawiasem mówiąc, nie sądzę aby Holmes powstrzymał Foremana. Holmes przy wszystkich swoich zaletach paskudnie przyjmował ciosy, z Foremanem by to nie przeszło.
Oglądając Holmes - Cooney i Ali -Foreman jestem całkiem przekonany że Foreman by rozbił Holmesa.

Spróbuję jutro albo pojutrze - bo teraz nie mam czasu - przysiąść nad tą walką i choćby pobieżnie wskazać co robił Foreman i czemu uważam że był tam znakomity.



Zmieniony przez - tygrum w dniu 2012-10-30 21:32:33

Witalij Kliczko na prezydenta Ukrainy !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 103 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1473
Tygrum, przypuszczenia czy mity narosłe wokół tej walki nie interesują mnie specjalnie. Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś twierdził, że Foreman był w tej walce słaby, nieprzygotowany czy coś w tym stylu. O tym że kondycja była jego piętą achillesową mówi się od dawna ale po faktycznie ta opinia może być mocno przesadzona. Podobnie jak w przypadku Mike Tysona. Po prosto takie style, ciągły atak, brak przestojów, wiekszość walk kończona w początkowych rundach, brak doświadczenia w dłuższych walkach itd.
Norton z Alim walczył trzykrotnie. Wygrał, raz, przegrał dwa i o Alim siemówi że pobił każdego w tamtym okresie. A każda walka super wyrównana. Ali mógł każdą z nich wygrać i każdą przegrać, w sumie to jemu było bliżej do porażek niż Nortonowi a gdybym miał oceniać całokształt, nie wiem czy nie dałbym remisu ze wskazaniem na Kena. Z Frazierem wiadomo. Ile zabrakło Frazierowi do wygranej w ostatnim ich boju? Jasne że te walki wygrywał Muhammad dając dowód ogromnej klasy, woli walki, charyzmy... ale klasowo jezeli nawet przewyższał Nortona czy Fraziera to minimalnie. Z pewnościa był bardziej uniwersalny. Tak czy inaczej bezpośrednie walki między nimi nie wskazują na różnicę klas, w bezposrednich walkach Norton był nawet minimalnie lepszy (oczywiście rzecz dyskusyjna)a Frazier dosłownie o włos gorszy (też rzecz dyskusyjna). Oczywiście mozna spekulować o stylach, sposobach walki, dyspozycjach dnia i innych okolicznosciach ale to zawsze pozostaną spekulacje. Tam nie działo sie nic takiego, co by wskazywało wyraźnie że wynik ich konfrontacji mógł być wypaczony. Natomiast walki Fraziera i Nortona z Georgem są pozbawione spekulacji, kontrowersji. Tam było wszystko jasne i klarowne. Pewnie, że Frazier Foremanowi pasował, Norton być może również ale zrobić taką deklasację?

Powtarzam, dla mnie wynik walki Foremana z Alim jest dziwny. Właśnie dlatego, że George w tamtym czasie wydawał sie nie do zatrzymania. Nie potrafili stawić mu oporu takie tuzy jak Norton czy Frazier, natomiast Alemu dawali strasznie w kość. Ali mógł dzieki swemu stylowi, uniwersalności, czegoś tam jeszcze postawić Georgowi twardszy opór ale jak mógł złamać gościa, który z jego pogromców robił kukiełki.

Oczywiście to tylko moja opinia, ale kurcze - przecież tak typowali wszyscy fachowcy od boksu !!! Przed walką Ali - Foreman wszyscy eksperci jednoznacznie stawiali Georga w roli zdecydowanego faworyta. Oczywiście nikt nie jest nieomylny i Ali był niedoceniany ale żeby aż tak? Jezeli mamy do czynienia z taką sensacją, to prawie zawsze jest drugie dno. Walkami bokserskimi często rządzi przypadek, dyspozycja dnia, lucky punch, kontuzja... Foreman w tym czasie był lepszy od Alego, tak uwazali wszyscy. Może nie była to aż tak wielka róznica jak sądzono ale prezentował sie na tle Muhammada o wiele bardziej imponująco, jak Ali mógł walczyć z kimś, kto jego pogromców zgniatał jak pluskwy? Nie da się wytłumaczyć tego - bo był jeszcze lepszy. Nie był, przegrywał z rywalami, którzy Georgowi nie potrafili nawet stawić porządnego oporu.

Oczywiście zakładając, że obaj rywale byli w super formie (tego nie będę negował Tygrum) to do pewnego stopnia mozna wynik/przebieg walk wytłumaczyć stylami. Styl robi walkę. Ale nie do tego stopnia. Frazier może być wygodny dla Georga, niewygodny dla Alego, Ali mógł być wygodny dla Fraziera i niewygodny dla Georga, George... ufff. Zamotane to ale coś było na rzeczy. Nie chce mi sie rozwlekać dlaczego cepujący George stanowił problem dla walącego sierpy i idącego do przodu Fraziera i jednocześnie relatywnie łatwy cel dla błyskawicznych prostych Alego i z kolei dlaczego niski, gibający się Frazier potrafił lepiej ich unikać itd itp.

Ok, na potrzeby dyskusji mogę sie z Toba zgodzić Tygrum że Foreman był w Kinszasie w 100 %, przygotowany na maksa, trenujący jak nigdy. I tak samo jak Tobie imponuje mi że w takich warunkach potrafił narzucić takie tempo, wypluć tyle ciosów.. Ok, z tą kondycją Georga to pieprzenie w bambus. Mity i w ogóle...

Reasumując - Foreman zdecydowany faworyt walki, sensacja dekady. Normalnie wszyscy by sie doszukiwali drugiego dna ale po co? W końcu nie pokonał go Jimmy Young tylko Ali, największa legenda boksu. Więc wynik jest ok, chociaz jest sensacją. No to jest ok czy nie? Wszyscy fachowcy się mylili przed walką ...
Ktoś tam pieprzy od czasu do czasu, że Foreman był zawsze mało wytrzymały więc sprytny Ali zajechał go kondycyjnie ale ja sie zgadzam z Tobą Tygrum - George miał zaj**iste cardio, jak na ten styl i warunki panujące tamtego pamiętnego wieczoru, właściwie mógłbym Cię zacytować i podpisać sie pod tym obiema rękami. Świadczy o tym tempo walki i ilość wyprowadzonych przez Foremana ciosów. Zastanawiam się tylko o ile tych ciosów byłoby więcej i o ile dłużej George byłby w stanie je wyprowadzać, gdyby warunki były tan normalne? Przecież on nie dostał ko, on padł z wyczerpania...

Proszę o przeniesienie tej dyskusji pod właściwy temat.






Zmieniony przez - reder2 w dniu 2012-10-31 08:38:07
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 21651
Tygrum przygotowałem dla ciebie i dla redera "wypracowanie". :)

Tugum,ale ty jesteś NIEREFORMOWALNY.Pytam się DLACZEGO? Dlaczego ? Bazujesz na tylko jednej walce ?Myślisz,że Foreman,to tylko walka Ali vs Foreman ?

Noi co z tego,że Ali w latach 70 sciągał mu głowę ?A Eddie Chambers,to najsilniejszy bosker w historii,bo rzucał Władymirem Kliczką ! Noi na tym polega twój problem,ja patrzę na CAŁOKSZTAŁT,a TY na pojedyńcze walki.

Noi co z tego,że w 74 roku Ali ściągał mu głowę?A może tu chodzi,o lata 90?A może o wiek(że w tym wieku) itd.CAŁOKSZTAŁT.

Uwaga na dole pojazd WAS.Ale taki na luzie pamiętaj Tygrum jesteśmy jak ten duet murzyn vs biały.Jesteśmy jak Mel Gibson i Danny Glover w Zabójczej Broni.Jak Eddie Murphy i Nick Nolte w 48 godzin.Jak Eddie Murphy i ci policjanci w Gliniarzu z Beverly Hills.

Ale teraz,to ty robisz za tego murzyna w Zabójczej broni,ja jestem Melem.

LANIE WODY

Człowiek ma w sobie dziwną tendencję.Mianowice w pewnym wieku czy tam w pewnym etapie rozwoju,a czasami nawet późno kształtuje mu się gust jako taki,który jest niezmienny albo zmienia się,ale nieznacznie i nie ma jaj go zmienić,bo traci cel.

Np. reder2 czy ty nie jesteś czasami użytkownikiem o nicku Kubuś? te same poglądy masz.Zgadłem ?Kubuś lubi oglądać na ringu destruktorów.Tyson,Foreman pewnie lubił Fraziera,a nie lubi tzw. nudziarzy,sucharów ewentualnie bokserów walczących na dystans-waciaków,ale w sumie docenia ich klasę.bo musi.Jest do bólu przewidywalny.

Tygrum piszę posty ze strony czysto praktycznej,(analiza walk) jak z teoretycznej.Ale...O tym później.

reder2 nie potrafisz zrozumieć,że ŻADEN w historii destruktor nie bronił długo pasa w boksie,bo to BOKS.No po prostu ŻADEN.Schemat zawsze był ten sam.Efekciarski styl wygranych tych bokserów zamulał ich gigantyczne wady.W końcu przychodził dobry technicznie bosker z betonem i taki sam FENOMEN,ktory przetrwal pierwsze rundy i nagle destruktor stawal się Past Prime.I tłumaczenia.MITY.Styl ala Hayemaker MMA nie działa w boksie i taki Tua powinien przegrać z journeymanem Woodenem.

Po prostu smutno się robi,że Bestia i twardziel przegrywa z sucharem i nudziarzem,trzeba sobie tłumaczyć,wymyślać.Szczególmnie niedzielni kibice.Którzy nie rozumieją jak siła cepa przegrywa z techniką.

ŻADEN energożerny bokser nie BRONIŁ dłuuugo pasa-Tyson oprócz energożerności posiadał SKILLE(ale chodzi o pewien poziom tych skilli).Nawet Manny Pacquaio staję sie Past Prime.Dlaczego nikt nie dostrzega,że stają sie Past Prime przy specyficznych rywalach?ale przede wszystkim innego kalibru ? To MUSI ze soba korelować.

Np. walka Holyfield vs Tyson.Przed walka nawet Don King mówił Tysonowi,że wybór "podstarzałego" Holyfielda,jest zły.Walki z Bowem,Czyzem pokazywały,że się kończy.

I nagle Holyfield zrobił się PRIME,a Tyson Past Prime-podczas walki.Holyfield nigdy nie pokazał takiej formy przed i po Tysonie,walka z Moorerem nie była wcale taka super jak się wydaję.Holy nie był w PRIME z walką Tysonem,Tyson TEŻ.Ale czemu tak o tym sie nie mówi.Bo padłby pewien MIT.

Oczywiście można analizować walkę sekudnę po sekundzie i pokazać,że to najlepsza forma Evandera,ale czasami tak jest,ze wszystko wychodzi przy pasującym rywalu.(Patrz Ferguson vs Tyson)

Ale Holyfield pokonał Tysona.To miała być kolejna Bruno-Egzekucja,ale Holyfield,to inny KALIBER.Jeżeli ktoś twierdzi,że PRIME Tyson zjadłby PRIME Holyfielda,to chyba nie słyszał o sparringach z Holym z niedowagą,który już radził sobie dzielnie z Żelaznym.Poza tym pięściarza tego kalibru się nie leję.Jaki inny mały bosker dawałby takie walki z Bowem i Lewisem z okresu lat 80 ? ŻADEN,bo to nie ten kaliber.Holmes nie ma takiego póldystansu,zasłon...

Po prostu gdy spotyka się dwóch bokserów porównywalnego KALIBRU przestaje się błyszczeć.Gdy obu ma to "coś".Genetykę,talent,serce do walki,koks.Tyson nie pokazał nigdy takiego serca do walki jak Holyfield chociażby,on tak jakby stoczł wojny z Bowem,które pokazały,ze ma szanse z Tysonem.

Taka sama jest rzecz z Foremanem.Po co patrzycie na walki z Nortonem i Frazierem ?Obu ,to nie umiejący zbyt dobrze boksować(na pewno nie jak Ali) swarmerzy schodzący głową w dół mu na uppercut.Frazier zmieniając natomiast styl do rewanżu sporo ugrał.Foreman był Past Prime ? Ale Frazier,to już wogóle był WRAK!

Zamiast na efekciarskie wygrane Big George'a spójrzcie na jego meczarnie w trzech walkach z technikami.Peralta I,Peralta II.Young.Noi Frazier II.(fakt George walczy inaczej,ale jego rywal też!)

W pierwszej i trzeciej grało niedoświadczenie i wypalenie,ale korelacją był styl boskerski rywala,bo nawet wypalony pokonał Fraziera,który nie umie tak walczyć.Z Peratą II TKO 10 walki nie pamiętam,ale tam były meczarnie zdaje się.Big George wielokrotnie zasypywał Peraltę,a ten nic sobie z tego nie robił.

Zobaczcie kontrast Foreman vs Kirkman(schodzi głową w dół walczy na środku ringu),Peralta II(technik umie sie poruszać).

Zbyt dobrze amortyzowali ciosy.I nagle destruktor(to samo się tyczy Foremana i Tysona)on nie dość,że nie błyszczy,to nie potrafii wogóle zasypać kombinacją,trafić czystego ciosu technika,a robi dziury w workach,ale Boks,to technika!.To nie ten sam Big George ? Ale to też rywal innego kalibru.

Muhammad Ali(Z Foremanem) i Evander Holyfield(z Tysonem),ani razu tak poważnie nie byli zagrożeni w walce,oprócz pojedyńczych momentów,a oni mieli beton by przyjąć kilka czy nawet kilkanaście takich ciosów i walka z Bertem Cooperem nie ma tu nic do znaczenia.(nie pokazujcie mi fragmentów,że byli).Wiem Ali zbierał ciosy,ale o tym kiedy indziej.

Jeżeli ktoś myśli,że Foreman zgasiłby pojedyńczą bombą Alego,to chyba śni,wystarczy zobaczyć jego walki-nawet Fraziera wiele razy gasił,który mu frajersko sie pochylał,a Ali miał beton..A Peralty nie potrafił zasypujac combosami,nawet jeśli był niedoświadczony,to to stworzyło pewna regułę.Ali mógłby przyjąć ciosy Foremana i to kilka.Ba on nawet przyjął.A mógł moim zdaniem trochę wiecej i by nie padł.Ali tak siadał w narożniku po każdej rundzie niekórych walk jak na środku ringu i co z tego ?Dostrzega cos ten co nie lubi Alego,a nic co lubi nie nie dostrzeże.

To samo z Holyfieldem,on móbłby przyjmować ciosy Tysona,serie by stłamsił ramionami.Twierdzicie,ze Tyson zlekceważył Holyfielda? Gościa,który toczył z nim wyrównane sparringi z niedowagą ? Goscia,który pokonał Foremana i nawet Tyson gratulował mu zwycięstwa.I on dał plamę na niego ?Tyson doskonale wiedział,ze ludzie nie doceniaja BigGeorge'a i wiedział,ze Holy jest świetny.Mówił,tak(po walce,że go nie docenił) by nie zepsuć swojego Legacy.Mitem jest,ze Tyson zniszczyłby Lewisa i Holyfielda,bo toczył z nimi wyrównane sparringi gdy byli mniej doswiadczeni jako PRO.Ale wam się coś ułożyło w głowie z przed odsiadkowym przed Busterowym Douglasem(nie mówie,że nie macie racji) itd.Witalij kiedyś mówił,że kontuzja z Byrdem ujawniła się po 8 rundzie potem,że po 3 czy którejś tam jak myślicie czemu ?LEGACY.To samo Floyd mówił.

I po raz kolejny cofnijcie sie w czasie zauważcie,że Tyson nie potrafił nokautować świetnych techników.A Holyfield połączył wszystkie te cechy i Bestia nagle stała sie Past Prime.Od pracy nóg,po półdystans,klincze,zasłony,pscyhikę patrzcie na walke Tysona z Fergusonem.Holy połączył wszystko w całość.Pamietam jak w Rzeczpospolitej pisano przed walką,ze Holy,to wrak,a przed walką,że Tyson się rozkręca.A po walce ludzie wymyślili sobie własną historię.

Przecież o każdym bokserze tak jak o Foremanie i Tysonie można pisać mity,że nie byli w PRIME.Rozgrzebać co i jak było.Np. Adamek miał przed walką z Arreolą problemy ze stopami,gdyby przegrał wyciagneliby,to,ale wygrał i nie zrobiono z tego mitu.

A,to,że Ali miał trzyletnią przerwę niemal jak Tyson i nie ten refleks(ale może nie walczyłby tak długo ,bo zrobił się świeższy)?.A,to,ze Holyfield miał problemy zdrowotne i ani przedtem ani potem nie błyszczał jak z Tysonem,może oprócz Moorera,ale walczył z nim INACZEJ.

Powiem tak najlepszym bokserem jest ten,który nie niesie za sobą mitologii,bo jest mniej przy nim niedzielnych kibiców,a oni zamulają(np.Robinson).Efekciarski styl zwyciestw zbyt przesłania ich normalną klasę.Moim zdaniem oni są tym samym kalibrem,ale styl walki,prowadzenie zdecydowało.(Foreman i Tyson).Efekciarstwo przysłania ,a zawsze przegrywa z efektywnością.

Ja rozreklamowłame Big Geogre'a i zaraz niedzielni kibice bedą tłumaczyć sobie,ża Ali miał fart.Ali,to BOKS.

Zakończmy juz te mity.Po prostu wielu może nie zaakceptować,że nawet przy wyrównaniu szans być może oni,by przegrali.
Powiem tak BACZNIE się przyglądając.Były przesłanki,by wydedukować,że Foreman nie da sobie rady z Alim (Peralta,Young nie patrzeć na Frazier I i II czy Norton) i Tysona z Holyfieldem(Ferguson,Green).

Wiem jedno,ani Foreman ani Tyson nie spotkali się ani przedtem ani potem z tak technicznymi bokserami.Tyson z takim półdystansowcem(ani Tucker ani Thomas nie byli porownywalni).Foreman z takim technikiem.(kompletnym).

TYGRUM

Tygrum i jeszcze jedno.Naprawdę jesteś tak naiwny,by sądzić,że Ali nie trenował Rope A Dope przed walką z Foremanem?Nie wiem jakim cudem,to nie było w filmie.Nie wiem jestem w szoku.

Muhammad Ali w ukrytym campie w Zairze NON stop trenował ROPE A DOPE!!!To był jego plan A nawet!Nie słuchajcie tekstów,by podbić LEGACY!

Na Polsacie Sport oglądałem nawet,po czasie jak,to ujawnili,że jeden dziennikarz obecny podczas ogladania był pewny,ze Ali dostanie wpjerdol,bo każdy sparringpartner okładał go ciosami przy linach,a to jak się miało okazać była część jego taktyki!To nawet widziałem te sparringi.Holmes pomagał Alemu.

To fakt!

Co do Kondycji...Zbyt bazujesz na jednej walce.A ogladałeś wszystkie Foremana ?

Muhammad Ali pojechał do wszystkich bokserów,którzy dali pełen dystans z Foremanem do Levi Forte,chyba też Davili i Peralty i dosłownie KAŻDY z nich powiedział,że Big George nie ma staminy.

Levi Forte:Ten gość nie ma techniki i wali jak baba pod koniec walki.

Gregorio Peralta:Przetrzymaj początek,a bedziesz go miał.

Ali nie był pierwszym,który zastosował Rope A Dope.Wiedzieliscie o tym ?(ale inni nie aż tak długo).

Noi Ali tak zrobił wykończył go,luzowanie lin też miało jakiś cel.ale to nieistotne.Tak Ali chciał potańczyć z Foremanem,ale wiedział,ze bedzie musiał zmienic taktykę na inną.Na prawdę jesteście na tyle naiwni,by sądzić,że Ali nie miał innego planu jeśli Foremana nie da się ograć nogami?Byłby d****EM.REALLY ?To FAKT.

Ja bazująć na wszytskich walkach Foremana,które mam ropracowane jak wy jedną i tworzycie mity,sądzę,ze Foreman NIGDY nie mógł pokonać Muhamamda Alego.A Prime Tyson ZAWSZE miałby problemy z Holyfieldem.

Nie musicie ze mna polemizować.Bo MUHAMMAD ALI trenował NON STOP Rope A Dope,to fakt i rozmawiał z gosciami co dali pelen dystans z Foremanem,on go traktował jak bombę zegarową.Nie wiem dlaczego tego nie ma w filmach?

Tygrum-Foreman nie jest aż tak silny fizycznie i bazujesz na tym tylko na walce z Alim 73 ? A nie sądzisz,że trochę się zmienił w 90.Ja bazuję na CAŁKOSZTAŁCIE zawsze.

Czy Władymir będzie potrafił wygrywać walki w wieku 48 lat uderzajac z samych rąk?Przecież ma lepsze koksy lepiej sie prowadził,o czym,to świadczy ?

Na pewnym etapie ubzduraliście sobie jak jest i drążycie ,to zdanie nie mając jaj ich zmienić.Np.by poznać czy bokserzy z lat 70.80,90 są dobrzy musicie ZBUDOWAĆ tzw. strukturę.Każdy dom ma fundament,ściany,dach itd
I musice obejrzeć WSZYSTKIE walki WSZYSTKICH zawodników i ick koneksje z innymi latami.Być moze jestem jedyny,który ,to potrafii.A nie POJEDYŃCZE.

Chciałem jeszcze zaznaczyć,że Foreman jak najbardziej trenował KONDYCJĘ,ale nie w POCZATKOWEJ fazie kariery(nawet wklejałem ten trening)!No,ale słuchajcie się Tygruma,który jeszcze kilka lat temu nie widział nic innego poza Tysonem.Każdy trener mówił,że Big George nie trenował kondycji,bo mu była niepotrzebna.Obejrzyjcie walki Foremana na pełnym dystansie.Foreman tam wręcz zdychał.(Początki kariery).A jak te walki znaleźć wiecie wogóle?

Jeżeli Big George olewał trenowanie kondycji wcześniej,to to sie odłożyło pewnie.Tak trenował kondycję tak i to fenomen,bo w wieku 48 lat przylał Briggsowi.

Do czego zmierzam Tygrum kiedyś chyba ja otworzyłem ci oczy na BOKS,ale znowu jesteś zbyt OGRANICZONY.Znowu nie widzisz nic poza Tysonem,ale doszedł Witalij,Ali,Foreman.TE same dyskusje o tym samym nie maja sensu.Trzeba sie rozwijać.

Holmes,to np, ta sama Klasa,co Ali,ale nie ten Hype itd.Nawet pojedynki korespondencyjnie to mówią.I wiecie dlaczego nikt nie pokazał,że Ali ma początki Parkinsona tak jakby wcześniej?bo tylko rywal tego samego kalibru moze pokazać Past Prime itd.LARRY dopiero pokazał,ze to wrak,a z Berbickiem Ali nawet ugrał rundy!

Gdy pojawia się nayberdziej wyje.bany genetycznie bokser jak SIŁA(Foreman) czy SZYBKOŚĆ(Sanders),to niedzielni kibice tego nie rozumieją.

Tygrum,ty bazujesz na jednej walce z Cooneyem ? Powinieneś mieć zakaz wypowiadania się o boksie,bo potem znowu obejrzysz Holmesa i powiesz...ooo nie doceniałem go.Miałeś rację.

Holmes moim zdaniem zablokowałby Foremana,to on szykował Alego na Foremana.To on w wieku blisko 45 lat świetnie walczył ze Sluggeramia Olivierem McCallem i Rayem Mercerem.W wieku 45 lat.Tyson lepiej skracał dystans dlatego wygral wyraźniej.Dlaczego o tym sie tak nie mówi?Larry Holmes,to bokser TEGO samego kalibru co Foreman i WYGRAŁBY kotnrastem styli,bo jest super odporny i inteligenty jak Ali.

KUBUŚ

Mity.Patrzysz na walkę z Nortonem i Frazierem.Zobacz Kubuś,że dosłownie każdy puncher gnoił Nortona.Norton nawet z regionalnym Garcią dostal w pierwszej walce.A co z nim zrobili Shavers i Cooney ? Frazier na deskach leżał na początku kariery z Bonaveną(puncher).REGUŁA.(Będą mieli problemy z puncherami,a Foreman,to jeden z największych w historii!)

Patrz Kubuś

Gerry Cooney puncher KO1 Norton(Foreman dopiero KO2),KO1 Lyle(Foreman dopiero KO5)...Natomiast Holmes z wrakiem Nortona Split Decision.(nie spekulujmy o formie,bo dojdziemy do tego,że z Foremanem byli w formie,a z Cooneyem nie,bo praktycznie żadnej walki Cooneya nie widizeliście i go nie znacie i to jakiś tam Cooney)

KO1 Cooneya z Nortonem,a SD Holmesa z Nortonem.Cooney powinien zniszczyć Holmesa.Jakie przełożenia na walkę ? ŻADNE.Dlaczego nie szukasz ,że Cooney był Past Prime ? Bo ,to nie ten HYPE.(jesteście zbyt niedzielni).

Jedziemy dalej.Earnie Shavers vs Muhammad Ali
.

Shavers KO1 Norton.Muhammad Ali porażka i 2 walki na styk z Kenem.Shavers popwinien zniszczyć Alego.Jakie przełozenie na walkę ? Żadne.
Muhammad Ali u którego już wcześniej wykryli zaburzenia ,słaby refleks,wygyrwa do jednej bramki.

To samo tyczy się innej rzeczy.Najlepszy puncher w historii?Chodzi o pojedycze uderzenie.Shavers ?No jak,to nikt go nie zna.Nie może być.

Kubuś piszesz,że porażka z Youngiem nie ma znaczenia,a oglądaliście wszystkei dostępne walki w necie Younga,a nie rekord ?Porażka z Lylem.Oglądaliscie jego walki ?

Widzę taka korelację,że nie pasują wam porażki z bokserami,których WOGÓLE,albo za MAŁO oglądaliscie ew. ich nie lubicie.Nie widzicie korelacji ?

Reder2/Kubuś jak myślisz jakie znaczenie w twoim spojrzeniu na walkę Foreman vs Ali ma,to,że nie lubisz bokserów w stylu Alego,a lubisz destruktorów?I te wojny z Gwahem ?

Tygrum jakie znaczenie ma według ciebie w oglądaniu walk,to,że oglądałeś zayebiście dużo materiałów o Kliczce jak o żadnym innym boskerze i nie oglądałeś tylu walk co ja ?

Tygrum jak myślisz jakie znaczenie ma według ciebie w ocenaniu walk,to że skupiasz się tylko na swoich ulubieńcach?Dlatego nie lubię z WAMI dyskutować,bo kierujecie się jakimiś swoimi "nerwicami".Nie można brać was na poważnie.To,że kubuś dyskutuje tyle z Gwahem,to oznacza,że jest...

Zauważcie też,że Shavers i Cooney kończyli wcześniej rywali i dawali lepsze walki z Alim.Frazier lepiej zasypywał Alego przy linach.Każdy był lepszy technicznie od Foremana,nie SIŁA.

Noi logika.

Frazier i Norton leżeli z Garcią,Bonaveną,Shaversem,Cooneyem oprócz powiedzmy doświadczenia itd.to SYMPTOM podatności na puncherów.

Foreman walczył kilkadziesiąt rund z Peraltą,Youngiem i któryś z dwójki Forte Davila,to jak pamiętam był takim technikiem.To przykład PODATNOŚCI na techników,a Ali jest chyba NAJLEPSZYM w historii.

TYGRUM

Tygrum trudno nie nazwać silnym człowieka,który ciagnie ciężarówki(Lata 70).Ale jak pokazała walka z Peraltą(świetnie sie ustawiał) doświadczeniem można dobre "rzeczy" robić (ściagać głowę itd.).Ruiz radził sobie z Valuevem,bo to zapaśnik były.

Nie wiem czy wiecie,ale przed walka Ali również miał treningi zapaśnicze itp.

Po prostu trudno po latach wynaleźć te informacje,tak jak za 10 lat trudno będzie wynaleźć informację,ze Haye latał po lotniskach za Władem.A z Rope a Dope,to PEWNIAK.

CYTUJĄC KLASYKA:Jeżeli,ktoś twierdził przed walką,że Foreman mnie pokona,to nie WIE o co chodzi w boksie.

EFEKCIARSKI styl zwycięstw Foremana na specyficznych rywalach nieco przyslonil pewne rzeczy...(ale rzadko kto tak by pokonał Fraziera prawie nikt,ale co z tego?)Foremana prawdziwa twarz,to walki z Peraltą i Youngiem chociaż Younga by pewnie pokonał gdyby nie był wypalony jak Peraltę.I doświadczenie nie ma tu nic,do rzeczy,tylko chodzi o ręgułę.sliski technik i Big george nie błyszczy.Tak samo jest zawsze-ci efektowni cepiarze stają się Past Prime(jak Tua) z odpowiednimi rywaliami.Wybitny technik zawsze pokonuje cepiarza.No,ale tworzą się mity.Szkoda,że przed walką z Alim Foreman nie zawalczył z Youngiem i znowu Peraltą(dał 20 rund z Foremanem !).

Tygrum mówi,że Ali nigdy nie dał lepszej formy...Nosz ku.rwa a rozkładałeś kiedys inne walk Alego jak ta ?A Larry Holmes w latach 90 i jego walki z Mercerem i McCallem,dlaczego tak dobrze sobie radził,a przegral z Holym ?

reder2 ty cały czas kontynujesz swoje poglądy z innych lat,wiele rzeczy zmieniłeś,ale nadal robisz błedy.

Moim zdaniem bardziej mityczne są już walki Ali vs Liston i Ali vs Lyle.Obu było lepszych technicznie i dało lepsze walki.

No,ale po egzekucjach z Nortonem i Frazierem,walka z Alim wyglądała jak wygladała,bo niedzielny kibic nie rozumie boksu.

Tygrum znalazłbym oprócz Lewisa,Tysona i Bowe'a boksera,który mógłby zatrzymać Foremana,ale na pewno nikt z tej trójki,którą dałeś,bo tylko na tych się skupiasz.

Zbytnio szukacie argumentów na swoją korzyść pomijając inne.Jak chcecie,to tak dyskutujcie.Mam pytanie Tygrum bazujesz na jednej walce?no może paru czy tak jak ja kilkudziesięciu i wielu stronach informacji?Bo jeśli,tak,to nie doceniasz wielu rzeczy.Moim zdaniem skupianie się na pojedyńczych walkach jest bezcelowe.Tak samo na jednym filmie Whena are we kings...

No,to w koncu jak Ali,to zrobił ?Pokonał destruktora,który biję mocniej niż wielu dzisiejszych bokserów współczesnych ?Jeżeli zrozumiesz czym jest boks,zrozumiesz jak,to zrobił.

Ali dał formę życina na Foremana?.To ciekawe bo Holmes też błyszczał ZAWSZE na sluggerach.(Forma życia).

KUBUŚ ew. reder2

Mnie śmieszy też,to gadanie o Tysonie przed Douglasowym po Douglasowym powięziennym itd.Mówicie tak,bo to wasz idol.A był Cooney po Holmesowy,Lyle po Foremanowy itd.Tyson już w 1989 roku wychodził zapuszczony do walk,ale rywale,to ogórki oprócz wyjątku.

Cus sporawdzał mu dzi.wki,fajny "tata".

Czy ty nie rozumiesz,że dla boksera walczącego na dystans taki Norton i Frazier,to najgorszy rywal ?A myślisz,że Holmes dlaczego miał problemy z Nortonem i Witherspoonem czy Tysonem,a radził sobie lepiej bedąc dziadem z Mercerem i McCallem ?

Musisz zaakceptować w sobie,że generalnie lubisz prymitywnych bokserów,któezy zawsze się kończą.Może MMA powinieneś oglądać ?

Przede wszystkim Ali nie walczył jak Norton i Frazier,ma twardą szczękę i jest lepszy od Peralty i Lyle'a.Po prostu Ali pokazał,że nie ma prawa bronić długoa pasa aż prymitwny bokser.(Foreman ma skille--->ścinanie itd.)Ale specyficzne.

I tak moim zdaniem Holmes pobiłby Foremana.To ten sam kaliber.A 45(!) letni Larry nie padał po ciosach McCalla czy Mercera.Po prostu Outboxer vs Slugger.

Chodzi tu też o systematykę obron.ITD.

WUJEK DOBRA RADA:

Skupiacie się zbyt na dachu,zamiast na fundamentach i wielowarstwowości.Trzeba bazować na całej strukturze od podstaw.Ja tak to robię.Zanim odpowiecie zadajcie sobie pytanie czy nie trafiłem w samo sedno?Jest wiecej świetnych walk niz Ali vs Foreman.

Nawet jeżeli któryś z Was jest bliżej prawdy jesteście juz zbyt "zaprogramowani" by ją przyjąć do wiadomości.Jeżeli jej nie wyprzecie wasz cel na forum się skończy.Ja już się tego nauczyłem.Moim celem jest brak celu.


TYGRUM i REDER2 teraz samouczek dla Was...Zayebisty talent mam do rysowania.


Ta czerwona kropka ,to George Foreman i walka z Alim...



Te żółte,to jego powiedzmy najlepsi rywale(Foremana)...



Najlepsi rywale Foremana walczą z rywalami,którzy maja coś wspólnego z Foremanem...Patrzę na style itd.



Ci co maja coś wspólnego walczą z jeszcze innymi rywalami...



Rywale walczą znowu z rywalami,którzy maja coś wspólnego z Foremanem...




Wasz problem polega na tym,ze skupiacie się na Foremanie,a ja na CAŁOŚCI!

Zbudowałem strukturę...Na tym bazuję,dlatego piszę te wyje.bane arty i klasy...Bokserów.Oprócz tego jeszcze wiele czynników od masy ciała,po pojedynki korespondencyjni.Dosłownie ZAWSZE trafiam walki,gdy tak ,to rozbudowywuję...A ZAWSZE gdy nie trafiam,po prostu się opjerdalam i to moje największe wpadki.Po prostu dużo walk trzeba oglądać i wtedy już nie musisz myśleć jak zakończy się walka,ale masz wynik w głowie.Zauważ Tygrum,że nieświadomie być może ty tak często robisz i ZAWSZE wtedy trafiasz wynik walki-nieświadomie masz wszytsko rozpracowane.(Chisora vs Haye).Po prostu obejrzałeś walki Haye,Chisory,Kliczków itd.I masz rozeznanie.Ja już się nie wypowiadam jeśli nie zrobię takiego rozeznania.

To samo jest z historią bokserów walk itd.Gdy wsiąkniesz,to zaczniesz dostrzegać,ze KAŻDY bokser ma w sobie coś WYJĄTKOWEGO ,by odnosić sukcesy nie jest,to kwestia tylko KOKSU.I jego przyczyna jest w psychice itd.i WIELU innych czynnikach.

Oglądałeś walki Foremana więc wiesz,ze sie wypalił,a ogladałeś początki ? A oglądąłeś walki wielu bokserów wiesz dlaczego Lyle dał taką walkę?A Historię walki Ali vs Young tak znacie?A podobno o otruciu Foremana z Alim ? ITD.

A podobno trener Alego mówił,że Ali nie był w super formie w Kinszasie.Ten filmik którym się podniecacie ,to laurka,to mit,to pod publiczkę film.

Wiem,moze,to była forma życia Alego,a może nie! Może Wcześniejszy Ali wygrałby wyraźniej.Nie bazujcie na JEDNEJ walce!To była wlaka życia,bo taki Hype był!!!

Więc Tygrum nie p.ierdol mi o mitach bazując na kilku tylko walkach.
Tygrum spójrz na czym bazujesz zwykle.A spójrz na czym ja.

TY

JA

Jesteście NIEDZIELNYMI kibicami.Macie rozpracowanych tylko najpopularniejszych bokserów i najpopularniejsze walki itd.

Niedoceniacie i przeceniacie bokserów i styl robi walkę.

Kubuś PAMIĘTAJ nie patrz na walkę Foreman vs Norton i Foreman vs Frazier,a Foreman vs Peralta I i II,Foreman vs Young,Foreman vs Frazier II i wyeliminuj Past Prime itd.,obejrzyjcie inne walki Young i Lyle'a albo nawet Highlighty.Zauważ,że Foreman i Norton chamsko schodzą głową w dół na jego podbródkowy,a oni,nie.Lepiej walczą w dystansie itd.Noi co Big george juz tak nie błyszczy ?Ja wiem trzeba sobie dorabiać.A ,ze jego rywal został wzięty z kanapy,to nie ważne.

Napisałeś Tygrum,że Foreman rozjechałby/mógłby rozjechać prawdopodobnie prawie każdego boksera z innych epok z tej walki czy innego Alego.No co ty? A czy nie jest tak,bo walkę Ali vs Foreman oglądałeś wielokrotnie,a innych nie ?I ją PRZECENIASZ?

Co wymagać od gościa,który myślał,ze Ali od tak wymyślił sobie Rope a Dope dopiero podczas walk.On to szlifował wiele razy na sparringach,ale w nędznym oscarowym filmie tego nie zobaczycie.Angelo Dundee nawet o tym "podobno" nie wiedział.To mit,chcieli z Alego zrobić kryształ.

Jak w tym filmie Facing Ali gdzie chcą z niego zrobić kryształ i latającego potwora.

NIEDZIELNOSĆ

Np. Sensacją było,że Lyle kładł na dechy Foremana.To była sensacja?bo jak,to możliwe,ze GOAT Frazier nie mógł ,a jakiś Lyle tak ?
Oprócz tego,że rzeczywiście George zmieniał styl i inaczej walczył i inne czynniki.Lyle był większy i silniejszy od Smokin Joe itd.

Liston i Lyle dali lepsze walki (tak jakby) od Foremana bo byli lepsi technicznie(spekulacje mam w dupie).

Amatorke robicie.Paradoksalnie szukacie drugiego dna tam gdzie go nie ma,a nie szukacie tam gdzie jest.Złe argumenty itd.Głupota i strata czasu.Jeżeli komuś się podobaja takie dyskusje,to okej.Mi też się kiedyś podobały,ale stracicie przez to tylko czas.Nie warto.

Ale tu dyskutujcie od tego jest forum,nikt nikogo nie przekona,bo każdy wyrobił swój gust i dyskusja sie znowu zapętli.Brawo szkołą Gwa....a.

PS.Nie miejcie do mnie pretensji,ja chcę nauczyć Was tego czego ja się nauczyłem.Wielowarstwowości.Chcę wznieśc dyskusję na jeszcze wyższy poziom.

Reasumując Tygrum obwjrzał kilka walk Foremana i myśli,że wszystko wie.Kubuś zejdź na ziemie z podniecaniem się puncherami.

Macie wycięte z układu nerwowego wiele informacji o boksie.Nie wiem Tygrum pamiętam twój komentarz na forum,że z Kliczkami mieliby szanse Ali,Lewis,Foreman,Tyson,nie Holyfield.A zauważyłem,że naglr pojawił się Foreman,a czy on nie pojawiłsię po tymtemacie,to mój wpływ ?

Bo jeśli tak,to kiszka,wystarczy ci pokazać pewne rzeczy i fajny filmik,fajne cepy i już.Wierz mi wiele szans z nim miałoby wielu innych bokserów,ale ja mam wielu boskerów rozpracowanych jak Wy Tysona.

RAHMAN VS LEWIS TYGRUM

Z walką Rahman vs Lewis,to mnie Tygrum dobijasz...Czy,ty naprawdę nie rozumiesz,że jeśli jesteś geniuszem ringu,to nawet bez formy obijasz ogórka?Ty możesz tego nie rozumieć,nie wiedzieć,ale Lewis do wielu walk wychodził zapuszczony,a prezentował się świetnie,możesz analizować walki sekunda po sekundzie i tego nie dostrzerzesz,bo to ogórki!Tak ci najlepsi mogą,tak.Oprócz tego,ze Lewis zlekceważył Mavrovica,to ogladaliscie jaki,to kozak ?

Co z tego,że Lewis punktował Hasima,skoro,to leszcz,48 latni Foreman punktował Briggsa,a był w formie takiej jak kiedyś ? NIE.Najlepsi mają taka przewagę warunków/motoryki/psychiki,że hej.Tylko ktoś porównywalny moze pokazać ich Past Prime.

Tu nie chodzi o sama fizyczność,ale o mentalność.O podejście do walki.Lewis myślał,że bedzie walczył z ogórkiem,nie to skupienie,motywacja.Motywacja,to też element FORMY.Musisz KAZDEGO rywala traktować jak bombę zegarową.Widać,ze on go tak nie traktował.

Pamiętam jak jeździł na pielgrzymki z Mandelą.jak nie przychodził na treningi.Tyle się o tym mówiło,ale nie po walce,a przed walką(widziałem to w TV!) i nagle Lewis przegrał.Braku formy nie pokaże ogórek,Nawet Lewis bez 20 % by go zniszczył.Czy ty naprawdę tego nie rozumiesz?My nie jesteśmy jak zawodowcy,oni oprócz najlepszych koksów mają jeszcze dar.

On nie miał MENTALNOSCI na tą walkę,to też element formy.

FACEPALM.

Nawet jeśli bedziecie mieć super wiedzę,to nie bedziecie umieli kierować swoimi emocjami i obiektywizmem i nigdy nie będziecie jak ja.

Po prostu bracia,których tak gloryfikujosz są przech**owi przy najlepszych.
















Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2012-11-16 13:29:32
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 21651
Ty/WY




JA






Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2012-11-16 13:33:00
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 11 Napisanych postów 773 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 9531
Spójrz na siebie, a teraz na mnie, jeszcze raz na siebie i znowu na mnie.
Szkoda że nie jesteś mną, ale gdybyś zaczął analizować wszystkie walki, to mógłbyś być taki jak Ja. Spójrz na dól, a teraz na górę. Gdzie jesteś? Jesteś w swoim sklepie przez kompem. Co masz w ręku?(). Spójrz na mnie, bo ja mam cala kasę z dobrze obstawionych walk. Spójrz jeszcze raz. Cala kasa zamienia się w diamenty.
Siedzę na koniu.



W dyskusji nie chodzi o dojście do obiektywnej prawdy. Tylko o to aby była "Moja" racja.

Bardzo pożyteczną rzeczą dla niewykształconego człowieka jest czytanie zbioru cytatów

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 21651


Moja racja jest mojsza,niż twoja racja jest twojsza.

Jeżeli dyskusja zamienia się w lanie wody,to po prostu nie powinno się punktować argumentów rywala,ale rywala,że ma nie dostateczną wiedzę i podaje złe argumenty.

BO jak słyszę,że ALi od tak...No kurde od tak nagle zmienił taktykę,to mnie krew zalewa...

ALI szlifował Rope A Dope.

Jak słyszę,że dziwne,że Foreman KO2x2 Frazier,Norton i nagle ooo przegrał z Alim,który miał z nimi problemy,to się robi jakąś ideologię,a tak bylo zawsze...

Gerry Cooney
Earnie Shavers itd.

Nie wiem czy wiecie oni już tak 3 lata o tym samym i przechodzą na to forum...Jak ja...

Chodzi o to,że cała ta dyskusja jest rozpoczęta na błędzie.

To tak jakby dyskutować,o tym,kto wygra w szachy na latającym dywanie,ale przecież dywan...nie lata.

Po prostu Tygrum i Reder2 non stop podają złe argumenty.

Bo jeśli oni nie wiedzą,że Ali szlifował Rope A Dope.To po ch.vj ta dyskusja ?

Żeby pomyśleć,ze Ali od tak zmienił taktykę i zatrzymał siłę Foremana bez wcześniejszego planu na to.TO głupie.

Tak samo z walką Lewis vs Vitali.

Ja mówię,że Lewis pokonałby Vitalija.On,że nie i analizuję.

Ja mówię,że ta walka nie trzyma się kupy,a on,że nie.

Tygrum nie rozumie,że Lewis w swojej erze pokonowyał lepszych rywali od Witalija w LEPSZYM stylu i szybciej.

Lepszej motoryce,szybkości itd.I po prostu walka z Witalijem nie trzyam się kupy,z racji tego,że Witalij NIGDY nie pokazał tego co Lewis.

Przycyzną nie może być nic innego jak słaba forma Lewisa,ale jemu sie tego nie wytłumacz,bo jak wytłumaczyć komuś,coś czego nie widział ?

A jak widział,to nie rozumie jak,to jest dobre,bo nie widział jeszcze trzeciego ?

Po prostu nie dogadasz sie z kimś,kto niedawno ogląda boks,bo on nie ma wiedzy wstecznej.A bez fundamentów nie będzie domu.

I tak pisząc dalej ludzie nie wiedzą,że Bracia Kliczko walczą z BUMAMI.

Gdyby wysłać w tą erę Foremana w wielu 45 lat,wyl,ebać Kliczków,Haye i paru innych,to on by błyszczal i by mówiono,że to najlepszy bokser HW ,bo walczy tak długi,a w latach 90 nie mógł zdobyć pasa bo byl poziom.

Byle leszcz by rządził na takich leszczach.I byłby niezasłużenie brany za kogoś lepszego niz jest.

Mój koment z innego forum...

Kubuś znów źle kombinujesz...

Jeśli zestawiasz bokserów w taki sposób,to wybierasz najlepszą formę wg ciebie PRIME vs PRIME.

Jeżeli nie ma lewego,to formę z najlepszym lewym.Bo teoretyczne na specyficznego rywala szykujesz się specjalnie tzw.zadaniówki (sparringi zadaniowe)czyli musisz poszukać z poszczególnych walk akcje itd czyli potencjał danych akcji by zobaczyć czy mógłby to wykorzystać.I może się okazać,że na schematycznego Włada,Evander szykowałby tylko i wyłącznie obejście lewego prostego,a Lennox to wręcz uniwersum przy Władzie.I nagle zawalczyłby lepiej niż się mogłoby wydawać.

Druga rzecz.Wład byłby lepszy w 90 ? No raczej nie.Gorsze sterydy = mniejszy.Mniej walk u siebie = gorsza psychika.Mniej rewanży = większa szansa na wpadkę. Federacje trzymały za jaja = mniej obron,mniej dobierania rywali typu Mormecków.Albo wyrzuciłby pas do kosza przed Bowem.

Najlepsza ilość obron wynika z największego handicapu Kliczków w historii.Najgorszego okresu HW.To samo Holmes,a nie miał brata widzicie korelację ?

Mniejsza dominacja w boksie,bo teraz oni są hegemonami,a w czasach Tysona,Lewisa mniejsza dominacja w negocjacjach,walki na wyjazdach przy innych sędziach.Tak samo z Lewisem gdy była duża konkurencja on nawet nie miał klauzuli o rewanżu.

Wład byłby lepszy,bo walczy z lepszymi ? Przecież kiedy jeszcze w HW zostało paru atletów takich jak Brewster,Purrity,to właśnie Władek miał przej**ane,tzn. źle walczył?ale te wady wynikały z tego,ze miał lepszych rywali one nie wynikały przy leszczach.Waga HW nie była wysuszona.W lepszym okresie miał przej**ane,to w jeszcze lepszy miałby jeszcze bardziej przej**ane.

Prosta logika każdy od Alego,Evandera,Włada,Wita nagle przeskakiwał na wyższy poziom,ale tylko Władek został tak zdemolowany.

Każdy z największych mistrzów kiedyś musiał zawalczyc w wojnie ringowej,w walce w dystansie i półdystansie gdzie musiał pokazać hart ducha i twardą szczęką.

Mówisz,że Wład,to nie ten Wład co z Corriem?ale Evander też miał tą wpadkę,a nie powiesz mi,że Foreman nie biję mocno,a mimo to po zainkasowaniu czystych bomb się odnalazł i pokonał Foremana,a Wład co ?To był tak samo zielony Evander jak Wład z Sandersa w HW.

Po prostu gdy zestawiam NAJLEPSZYCH.To Wład oprócz lewego i klinczu NIE miałby nic do zaoferowania.Gdyby zmuszono go do bójki.PRZEGRAŁBY.Gdyby zaczął coś inkasować,ale seriami.PRZEGRAŁBY.Gdyby musiał nadrabiać punkty.PRZEGRAŁBY.

On tylko swoim stylem,który NIE musi działać na NAJLEPSZYCH.Bo gdzie Chambers,a gdzie Holyfield ?.Złe wnioski wyciagacie,bo patrzycie na walki gdzie Wład ma przewage kilku długości basenu nad rywalem.Nie ta motoryka,siła technika.Przecież Chambers nawet z Lennoxem,który podpuszcza nie miałby szans.

Po prostu gdyby poszło coś nie tak,nie wygrałby w ringowej wojnie,bo nigdy takiej nie wygrał(walka z Peterem,to żart).Nie zanikasował WIELU ciosów bez porażki itd.Bo najwięksi mieli swojego Sandersa i nie padali po zainkasowaniu podobnych bomb.

Oni szykowaliby inną taktykę na Włada,a wierz mi BYLI bokserzy co skrócili by dystans z Władem i to wiele razy,po prostu mieli NA PEWNO lepsze cechy motoryczne od dzisiejszych,ba walczyli z porównywalnymi,a Wład nie.

Po prostu gdy zestawiasz NAJWIĘKSZYCH,to Władymir jako jedyny nie dał super wojny,był nokautowany najbardziej kompromitująco,walczył tak defensywnie i nie dawał rewanży,a to o czymś świadczy i posyłał braciszka.

Wielcy mistrzowie gdy coś szło nie tak stawiali na jedną kartę opuszczając gardę,a Wład co ? Wład albo wygrywa dominacją,albo przegrywa z kretesem.Wład nie miałby już takiej dominacji,to moim zdaniem zostałby skompromitowany w 90.Bylby Frankiem Bruno lat 90,no chyba,żeby mu podstawiali leszczy/chorych jak Moorerowi.

TYGRUM

Tygrum nie rozumiesz,że gdyby bracia Kliczko walczyli w latach 90,to nie walczyliby u siebie tylko w USA.Byliby marginesem jak Povetkin.

Psychika Włada---Walczy u siebie,ma kilka rewanży,itd,a co jakby walczył w 90...

Nie u siebie,bez rewanżu z puncherem z innym sędzią ?

Nie miałby tylu klauzul,bo federacje,to były FEDERACJE.Że sędzia upominałby Władymira o pasywny klincz jak z Williamsonem.

Nie rozdzielałby ich wogóle od razu do walki w dystansie,a pozwalał na półdystans.Upominał o ciągle wyprostowaną rękę.(BO TAK BYŁO!gdy walczył w USA!)

Wład walczyłby dwoma ciosami ? To Holyfield inaczej by ustawił taktykę i zatrudnił trenera od zapasów jak Ali z Foremanem.Ba Władymir trzyma na dystans bokserów mniejszych,to też daje złudne wrażenie,a byli tacy co byli porównywalni w dystansie i nic nie zdziałali w 90.

Z Lennoxem Holy musiał uważać na uppercut,sierpy,a na Władymira wziąłby ochroniarza co chodzi wyprostowanym lewym jak Haye.Skupiasz się na lewy i prawy,to dajesz lepszą walkę niż szykując się na lewy,prawy,półdystans itp.WSZECHSTRONNOŚĆ.

Po chvj patrzeć na walkę z Bowe?Holy próbowałby iść w stronę Moorer II.A rewanż z Bowem gdzie Evandera prowadził Emanuel Stewart ?

Wład nie mógłby podkupywać sparringpartnerów,bo był nikim wtedy.

Bracia KLICZKO NA PEWNO byliby gorsi,bo nie mogliby walczyć u siebie(To duży handicap,gorsze warunki w negocjacjach.Itd.)

Przecież Lennox dopiero zaczął błyszczeć(TEŻ!) gdy zaczął się kończyć pewien sort zawodników.Ale Tygrum tego nie rozumie.

Każdy wielki mistrz miał przeje.bane gdy pojawił się sort niezłych zawodników,wygrywał MINIMALNIE.Dopiero gdy sort ten się skończył ugruntowywał swą pozycję.No,a Kliczko PRZEGRAŁ wszystkie takie walki i z bratem wymeczali rywali i brali ich ze szpitala.

Ja nie jestem hejterem braci,ale takie są fakty.

Samuel Peter miał twardy łeb ? To czemu pływał z Olegiem Maslajewem,Jamesem Toneyem(ŚREDNI),padał trzy razy na deski z Jameleem McClinem?Po walce z Władem od razu dostał KO z Heleniusem?Zaden inny slugger nie padał tyle razy,a przecież walczyli z jeszcze lepszymi(i to było przed Kliczkami).Inny Slugger był lepszy i silniejszy,lepszy technicznie.

Ty wogóle Tygrum oglądasz coś innego oprócz walk braci ?Bo NIE będziesz miał wiedzy w taki sposób trzeba patrzeć na całokształt.

Na tym forum praktycznie wszyscy ogladali walki lat 90,walki Evandera i innych WSZYSTKIE nie tylko najważniejsze.Noi dochodzi do takich paradoksów,że ci co nie oglądali walk czyli nie powinni się wypowiadać jakimś dziwnym losem lubią Kliczków,a ci co oglądali lata 90 i mają je rozpracowane NIE.

Bo widzisz ja wyciągam wnioski na tym,że powiedzmy walczył Wład,rywal Włada z innym rywalem,ten rywal z innym w 90 i tak buduję strukturę.

Moze się okazać,że znowu popełniasz gafy.Trudno jest być lepszym z kimś kto od 2009 roku wziął się za boks na poważnie i zna tylko te komercyjne walki,a z kimś kto ogląda od 1994 roku i WSZYSTKIE historie anegdotki.I nabierasz się na PAST Briggsa.

Jak,to Wład sp*****lał przed Tuą,Briggsem itd.Wtedy zaczynasz widzieć,że Wlad to k****.Żaden inny nie sp*****lał jak on.Przeczekał atletów.

Znowu nie wiesz,że Bowe walczył z dużymi chłopami,kończył ich wcześniej,lepiej jabował itd. od Włada.

Muszę CI mówić oczywistą oczywistość,bo nie OGLADAŁEŚ wtedy boksu i masz,to wycięte z głowy(a nie jak inni) i sam wymyśliłeś sobie ideologię dla braci i nie masz jaj przyznać,że się myliłeś.



Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2012-11-16 19:11:19
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 21651
Mój koment z innego forum...

Kubuś znów źle kombinujesz...

Jeśli zestawiasz bokserów w taki sposób,to wybierasz najlepszą formę wg ciebie PRIME vs PRIME.

Jeżeli nie ma lewego,to formę z najlepszym lewym.Bo teoretyczne na specyficznego rywala szykujesz się specjalnie tzw.zadaniówki (sparringi zadaniowe)czyli musisz poszukać z poszczególnych walk akcje itd czyli potencjał danych akcji by zobaczyć czy mógłby to wykorzystać.I może się okazać,że na schematycznego Włada,Evander szykowałby tylko i wyłącznie obejście lewego prostego,a Lennox to wręcz uniwersum przy Władzie.I nagle zawalczyłby lepiej niż się mogłoby wydawać.

Druga rzecz.Wład byłby lepszy w 90 ? No raczej nie.Gorsze sterydy = mniejszy.Mniej walk u siebie = gorsza psychika.Mniej rewanży = większa szansa na wpadkę. Federacje trzymały za jaja = mniej obron,mniej dobierania rywali typu Mormecków.Albo wyrzuciłby pas do kosza przed Bowem.

Najlepsza ilość obron wynika z największego handicapu Kliczków w historii.Najgorszego okresu HW.To samo Holmes,a nie miał brata widzicie korelację ?

Mniejsza dominacja w boksie,bo teraz oni są hegemonami,a w czasach Tysona,Lewisa mniejsza dominacja w negocjacjach,walki na wyjazdach przy innych sędziach.Tak samo z Lewisem gdy była duża konkurencja on nawet nie miał klauzuli o rewanżu.

Wład byłby lepszy,bo walczy z lepszymi ? Przecież kiedy jeszcze w HW zostało paru atletów takich jak Brewster,Purrity,to właśnie Władek miał przej**ane,tzn. źle walczył?ale te wady wynikały z tego,ze miał lepszych rywali one nie wynikały przy leszczach.Waga HW nie była wysuszona.W lepszym okresie miał przej**ane,to w jeszcze lepszy miałby jeszcze bardziej przej**ane.

Prosta logika każdy od Alego,Evandera,Włada,Wita nagle przeskakiwał na wyższy poziom,ale tylko Władek został tak zdemolowany.

Każdy z największych mistrzów kiedyś musiał zawalczyc w wojnie ringowej,w walce w dystansie i półdystansie gdzie musiał pokazać hart ducha i twardą szczęką.

Mówisz,że Wład,to nie ten Wład co z Corriem?ale Evander też miał tą wpadkę,a nie powiesz mi,że Foreman nie biję mocno,a mimo to po zainkasowaniu czystych bomb się odnalazł i pokonał Foremana,a Wład co ?To był tak samo zielony Evander jak Wład z Sandersa w HW.

Po prostu gdy zestawiam NAJLEPSZYCH.To Wład oprócz lewego i klinczu NIE miałby nic do zaoferowania.Gdyby zmuszono go do bójki.PRZEGRAŁBY.Gdyby zaczął coś inkasować,ale seriami.PRZEGRAŁBY.Gdyby musiał nadrabiać punkty.PRZEGRAŁBY.

On tylko swoim stylem,który NIE musi działać na NAJLEPSZYCH.Bo gdzie Chambers,a gdzie Holyfield ?.Złe wnioski wyciagacie,bo patrzycie na walki gdzie Wład ma przewage kilku długości basenu nad rywalem.Nie ta motoryka,siła technika.Przecież Chambers nawet z Lennoxem,który podpuszcza nie miałby szans.

Po prostu gdyby poszło coś nie tak,nie wygrałby w ringowej wojnie,bo nigdy takiej nie wygrał(walka z Peterem,to żart).Nie zanikasował WIELU ciosów bez porażki itd.Bo najwięksi mieli swojego Sandersa i nie padali po zainkasowaniu podobnych bomb.

Oni szykowaliby inną taktykę na Włada,a wierz mi BYLI bokserzy co skrócili by dystans z Władem i to wiele razy,po prostu mieli NA PEWNO lepsze cechy motoryczne od dzisiejszych,ba walczyli z porównywalnymi,a Wład nie.

Po prostu gdy zestawiasz NAJWIĘKSZYCH,to Władymir jako jedyny nie dał super wojny,był nokautowany najbardziej kompromitująco,walczył tak defensywnie i nie dawał rewanży,a to o czymś świadczy i posyłał braciszka.

Wielcy mistrzowie gdy coś szło nie tak stawiali na jedną kartę opuszczając gardę,a Wład co ? Wład albo wygrywa dominacją,albo przegrywa z kretesem.Wład nie miałby już takiej dominacji,to moim zdaniem zostałby skompromitowany w 90.Bylby Frankiem Bruno lat 90,no chyba,żeby mu podstawiali leszczy/chorych jak Moorerowi.

TYGRUM

Tygrum nie rozumiesz,że gdyby bracia Kliczko walczyli w latach 90,to nie walczyliby u siebie tylko w USA.Byliby marginesem jak Povetkin.

Psychika Włada---Walczy u siebie,ma kilka rewanży,itd,a co jakby walczył w 90...

Nie u siebie,bez rewanżu z puncherem z innym sędzią ?

Nie miałby tylu klauzul,bo federacje,to były FEDERACJE.Że sędzia upominałby Władymira o pasywny klincz jak z Williamsonem.

Nie rozdzielałby ich wogóle od razu do walki w dystansie,a pozwalał na półdystans.Upominał o ciągle wyprostowaną rękę.(BO TAK BYŁO!gdy walczył w USA!)

Wład walczyłby dwoma ciosami ? To Holyfield inaczej by ustawił taktykę i zatrudnił trenera od zapasów jak Ali z Foremanem.Ba Władymir trzyma na dystans bokserów mniejszych,to też daje złudne wrażenie,a byli tacy co byli porównywalni w dystansie i nic nie zdziałali w 90.

Z Lennoxem Holy musiał uważać na uppercut,sierpy,a na Władymira wziąłby ochroniarza co chodzi wyprostowanym lewym jak Haye.Skupiasz się na lewy i prawy,to dajesz lepszą walkę niż szykując się na lewy,prawy,półdystans itp.WSZECHSTRONNOŚĆ.

Po chvj patrzeć na walkę z Bowe?Holy próbowałby iść w stronę Moorer II.A rewanż z Bowem gdzie Evandera prowadził Emanuel Stewart ?

Wład nie mógłby podkupywać sparringpartnerów,bo był nikim wtedy.

Bracia KLICZKO NA PEWNO byliby gorsi,bo nie mogliby walczyć u siebie(To duży handicap,gorsze warunki w negocjacjach.Itd.)

Przecież Lennox dopiero zaczął błyszczeć(TEŻ!) gdy zaczął się kończyć pewien sort zawodników.Ale Tygrum tego nie rozumie.

Każdy wielki mistrz miał przeje.bane gdy pojawił się sort niezłych zawodników,wygrywał MINIMALNIE.Dopiero gdy sort ten się skończył ugruntowywał swą pozycję.No,a Kliczko PRZEGRAŁ wszystkie takie walki i z bratem wymeczali rywali i brali ich ze szpitala.

Ja nie jestem hejterem braci,ale takie są fakty.

Samuel Peter miał twardy łeb ? To czemu pływał z Olegiem Maslajewem,Jamesem Toneyem(ŚREDNI),padał trzy razy na deski z Jameleem McClinem?Po walce z Władem od razu dostał KO z Heleniusem?Zaden inny slugger nie padał tyle razy,a przecież walczyli z jeszcze lepszymi(i to było przed Kliczkami).Inny Slugger był lepszy i silniejszy,lepszy technicznie.

Ty wogóle Tygrum oglądasz coś innego oprócz walk braci ?Bo NIE będziesz miał wiedzy w taki sposób trzeba patrzeć na całokształt.

Na tym forum praktycznie wszyscy ogladali walki lat 90,walki Evandera i innych WSZYSTKIE nie tylko najważniejsze.Noi dochodzi do takich paradoksów,że ci co nie oglądali walk czyli nie powinni się wypowiadać jakimś dziwnym losem lubią Kliczków,a ci co oglądali lata 90 i mają je rozpracowane NIE.

Bo widzisz ja wyciągam wnioski na tym,że powiedzmy walczył Wład,rywal Włada z innym rywalem,ten rywal z innym w 90 i tak buduję strukturę.

Moze się okazać,że znowu popełniasz gafy.Trudno jest być lepszym z kimś kto od 2009 roku wziął się za boks na poważnie i zna tylko te komercyjne walki,a z kimś kto ogląda od 1994 roku i WSZYSTKIE historie anegdotki.I nabierasz się na PAST Briggsa.

Jak,to Wład sp*****lał przed Tuą,Briggsem itd.Wtedy zaczynasz widzieć,że Wlad to k****.Żaden inny nie sp*****lał jak on.Przeczekał atletów.

Znowu nie wiesz,że Bowe walczył z dużymi chłopami,kończył ich wcześniej,lepiej jabował itd. od Włada.

Muszę CI mówić oczywistą oczywistość,bo nie OGLADAŁEŚ wtedy boksu i masz,to wycięte z głowy(a nie jak inni) i sam wymyśliłeś sobie ideologię dla braci i nie masz jaj przyznać,że się myliłeś.


DYSKUSJA z WAMI nie MA sensu.Bo macie zbyt wiele wyciete z głowy.


Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2012-11-16 19:14:13
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 21651
Oj dubel.

To tak jakby pójść do Liceum bez podstawówki.Sypie się.Nie da się.To do Tygruma.

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2012-11-16 19:20:13
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 378 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 3390
Lewis w walce z Kliczką był bez formy ? On długo trzymał formę i nie odbiegała ona od tego co prezentował w czasie od 2-5 lat wstecz. Po prostu Vitaliy był dla niego za ciężkim przeciwnikiem.
Holyfield też niby zamiótł by Kliczkami a co z walką z Lewisem który prezentował dokładnie taki sam styl walki kiedy kołysał się na nogach walcząc z Vitem ?
Ludzie myślą że Tyson z prime zmiótłby takiego Vitaliya z ringu w 2 rundy Mike nie miał nigdy walk w których padł jak ścięty lub byłoby pełne 12 rund ? Następny na tym forum ostatnio dawał do zrozumienia że skoro Jameel McCline znokautował Samuela Petera wcześniej niż Wład to najpewniej ma mocniejszy cios. Szkoda że ta osoba nie zwróciła uwagi na okoliczności w jakich wyszedł w 2 rundzie ten co tu dużo gadać 1wszy "lucky uppercut". Szkoda że akurat Władowi nie nadział się na taki cios Peter. Efekt pewnie byłby podobny tyle że był by to koniec walki.

Cezi weź przyznaj się że po prostu jesteś uprzedzony do Ukraińców. Wymyślasz niestworzone teorie w stylu naszych rządowych speców twierdzący że do produkcji namiotów używa się materiałów z których można skonstruować ładunek wybuchowy Czytając twoje posty laik mógłby pomyśleć że Kliczkowie to c***ty które prezentują poziom jaki prezentował kiedyś Lou Savarez'a !!
Te teorie o mocnym ciosie ludzi którzy mają małe pieści, czy zwinniejszy bokser to ten który ma wystającą dupę i małe stopy są .. z pewnego punktu nawet ciekawe Jedno jest pewne w złotych latach na pewno któremuś z braci Kliczko udało by się odnaleźć w pierwszej 3jce. To wspaniali bokserzy, walczą mądrze, oszczędnie nie napalając się za wszelką cenę na Ko. Dzięki temu np Vitali mając swoje lata nie ma śmietnika w głowie Wład to też nie głupi gość, a to że nie położył Wacha ? No tak Wach to jest leszcz ze szklaną szczęką zapomniałem..
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 793 Wiek 38 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23741
Mam podobne zdanie jak ar90, szczególnie drugiej części wypowiedzi pod tym podpisuje się obiema rękami.

Czasem twoje rozkminy Cezi są masakryczne ;p np. dotycząca pamiętnej walki Solis vs Kliczko i inne teorie ewolucji w boksie rozkminy kto by z kim wygrał itp.

Jesteś trochę jak spiker radiowy, który z nudnych walk potrafi zrobić arcyciekawe starcia szermierki na pięści.

Mimo tego fajnie, że piszesz dużo artów i dzięki Tobie można jakieś interesujące ciekawostki wyłapać. Każdy coś tam dla siebie znajdzie.

I żeby nie było nie czepiam się;p moje spostrzeżenia są z perspektywy osoby która woli trenować niż oglądać, analizować czy teoretyzować pewnie dlatego mam inny punkt widzenia.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

The War 4 : Mike Tyson vs Mitch Green

Następny temat

Wybryki natury na ringu cz.4 Ron Lyle

WHEY premium